Od feralnego zdarzenia i mojej niesamowitej gafy minęło już trochę czasu. Nawet nie mam ochoty tego wspominać...
Jestem już teraz oficjalnie z Piotrusiem chociaż nie ma tu dużo osób, którym można to ogłaszać. Chłopak uczy mnie magii, przynajmniej próbuje. Muszę jednak szczerze przyznać, że całkiem dobrze mi idzie. Uściślając nie uczy mnie tego co już umiem, chodzi mi o to że umiem już wyczarowywać przedmioty za pomocą umysłu. On uczy mnie prawdziwej magii, zaklęć i czarów. Jest to niesamowite, to co człowiek z odrobiną wiary i magii może zrobić.
Moja dzisiejsza lekcja trwała długo, ze 4h ale warto było. Nauczyłam się tworzyć wiatr i deszcz, ogólnie takie różne anomalie pogodowe.
Po lekcji wróciliśmy jak zwykle do domku na drzewie. Byłam tak zmęczona, że od razu położyłam się na łóżku, chłopak zaraz obok mnie. Objął mnie ramieniem i leżeliśmy tak w chwile w ciszy. Jednak coś mnie tchnęło żeby ją przerwać
- Piotrusiu ? Mogę zadać ci pytanie ?
- Oczywiście
- Jak to się zaczęło ?
- To znaczy ?
- Jak zaczęła się twoja przygoda z wyspą ?
- To jest długa historia Wendy - chyba zepsułem mu humor, bo zabrał ramię i usiadł na brzegu łóżka
- Wydaje mi się, że mamy dużo czasu a naprawdę chciałabym wiedzieć
- Dobrze... Wszystko zaczęło się jak byłem mały, miałem może z 5 lat. Od urodzenia moja starsza siostra opowiadała mi różne bajki, między innymi historie o Nibylandii, tylko że wtedy władze tutaj sprawował cień. Zacząłem tak wierzyć w jej historie, że pewnego wieczora do mojego pokoju przyleciał ten właśnie cień. Chwycił mnie za rękę i zanim zdążyłem cokolwiek zrobić wzbił się w powietrze i zabrał mnie tutaj. Mogłem się tu bawić z innymi dziećmi, które przeprowadzał. Byli to sami chłopcy. Zabawa trwała tu całą noc, lecz nad ranem wszyscy wracaliśmy do domów. Przylatywałem tutaj bardzo często aż do około 12 roku życia. Później cień przestał przylatywać. Dotarło do mnie, że dorastam. Tfu. Wtedy wydawało mi się, że tak po prostu musi być. Taka kolej rzeczy, chociaż bardzo nie chciałem to pogodziłem się z tym. Tak mi się wtedy wydawało. Jednak kilka lat później, dzień przed moimi 17 urodzinami okropnie pokłóciłem się z rodzicami. Poszło o to, że chcą żebym zaczął pracować. Zarabiać na siebie, bo w końcu dorastam. Nie mogłem tego znieść, to wszystko mnie przerosło. Stanąłem wtedy przy oknie i skupiłem całą swoją wiarę na Nibylandii. Los chciał, żeby cień mnie usłyszał. Przyleciał po mnie. Ta kraina to spełnienie moich marzeń. Zawarłem więc z nim umowę i oto jestem.
- O matko, Piotrusiu... Co się stało ?
- Umowa nie jest istotna w tej historii
- Nie o umowę mi chodzi, wiem że nie przyleciałem tu tylko ze względu na kłótnie z rodzicami
- Co masz na myśli ?
- Co się stało z twoją siostrą?
- To nie jest wesoła historia
- Nie szkodzi... Musisz z kimś pogadać o tym co czujesz
- Nie chcę i tyle - wybiegł na balkon i odleciał
CZYTASZ
N e v e r l a n d (+18)
FantasyHistoria oparta na serialu Once Upon a Time, z lekka drastyczna. Ostrzegam na początku żeby potem mi się nie dostało. Mogą występować sceny makabryczne jak morderstwa, a zarówno sceny erotyczne. Mimo to zapraszam do czytania