Pakt z Diabłem [Zakończone]

Prolog

Gdybym wiedziała, że tak się stanie jechałabym ostrożniej.

A nie pchała się w ręce diabła.

Miałam spłacić swój cholerny dług...

Ledwo wiązałam koniec z końcem, a teraz jeszcze to.
Nie miałam siły na taką grę, która niestety zawładnęła moim ciałem.

Mózg poszedł gdzieś w kąt podał ster sercu.

Byłam jego nic nie mogłam z tym zrobić. Po prostu byłam.

Był piekielnie seksowny, pieniędzy miał jak lodu.

Jego obecność przy mnie budziła lęk i podniecenie.

Wchodził do mojego serca bez mojej zgody.

Miałam być jego dotąd, aż spłacę dług, który sięgał dużej sumy pieniędzy...

Jego charakter był mroczny, wzrok, którym mnie obdarzał był straszny. Tęczówki stawały się czarne. Zaciskał szczękę i pięści, a jego knykcie stawały się białe. Wszyscy byli mu posłuszni.

Taka właśnie była moja codzienność...

Edit: Krótka piłka, ta książka nie jest dla każdego. Jest ostro pochrzaniona. Za zniszczoną psychikę nie odpowiadam. Dziękuję i życzę miłego dnia xd