#1 Dzień jak codzień

5.1K 119 23
                                    

Dzień jak codzień... Wstaje, ogarniam się, jem śniadanie i wymyślam nowe stylizacje dla gwiazd. Mój tata jest raperem, dlatego też jestem jego stylistką, jestem również stylistką trzech członków chillwagonu: Zetha, Qry i Żabsona.

***
-Jak wam minął dzień?-pyta tata wchodząc do domu. Mieszamy w dużym domu w Warszawie.

-Cześć kochanie, bardzo męcząco, ale za to mam dla Ciebie niespodziankę-odpowiada mama. Mama jest menagerką taty oraz kilku członków chillwagonu i nie tylko.

-Cześć. Jaka to niespodzianka?-pyta tata i daje całusa mamie.

Podchodzi do mnie i cmoka mój policzek.

-Masz już załatwioną całą trasę koncertową-oznajmia.

-Naprawdę?-pyta tata-Jesteś wspaniała Madziu-mocno ją przytula.

-Gratuluje-wtrącam się z uśmiechem.

-Ja też mam dla was niespodziankę-siada i bierze do ręki jedną z kanapek, które przygotowałam dla wszystkich.

-Jaka to niespodzianka?-pytam zdziwiona.

-Hmm?

-Wraz z Igorem...

-Igorem?-marszczę czoło.

-ReTo-odpowiada i się do mnie uśmiecha.

-A tak, tak, już wiem o kogo chodzi.

-Nagrywamy wspólną płytę-mówi.

Nie znam Igora, tzn. Wiem tylko, że mama jest jego menagerką, ale nie widziałam go nigdy, ani nie miałam możliwości z nim porozmawiać.

-Wspaniale! To będzie najlepszy duet-oznajmia mama z radością.

-Nie znam jego głosu, ale gratulacje tato-puszczam mu oczko-Pójdę już do siebie, dobranoc-mówię do rodziców.

-Dobranoc-odpowiadają prawie chórkiem.

Siadam na łóżku, ubieram słuchawki i włączam jedną z piosenek ReTo.

-Sztos-komentuje sama do siebie.

Ma super głos, taki „swój", nieudawany. W tym oraz pozostałych klipach ten cały Igor jest sobą co mi bardzo imponuje. Nie lubię osób, które na siłę udają kogoś kim nie są.

Nowy dzień:
Budzi mnie głośna rozmowa kilku osób z dołu. Przeciągam się, nakładam na siebie szlafrok i schodzę, aby dowiedzieć się co tam na dole się dzieje.

-Cześć córciu, wstałaś już?-pyta tata przerywając rozmowę, obok niego siedział Igor. Poznałam go.

-Hej, tak-odpowiadam-Przepraszam, że jestem w szlafroku-mówię do gościa.

-Luz-mówi i się uśmiecha. Ładny ma uśmiech.

Poszłam do kuchni, aby zrobić sobie kawę, nie jestem głodna, żeby zjeść śniadanie. Udaje się z kawą do swojej sypialni, włączam laptopa i odczytuje maile od chłopaków-mają jakiś koncert, więc musze wybrać im stylizacje.

Córka przyjaciela-ReTo [CAŁA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz