*Niesprawdzony*
25 grudzień:
-Ty jeszcze śpisz?-budzi mnie głos Bugajczyka.-Już nie, obudziłeś mnie-przeciągam się.
-Jest już 14:00-oznajmia.
-Że co?-od razu nabieram „poważnej" miny-Kurwa-klnę pod nosem.
-Nie kurwa, a wstawaj-śmieje się.
Niechętnie wstaje.
-A ty już gdzieś byłeś?-pytam Igora, który był bardzo szczęśliwy.
-Taaak, na nartach-odpowiada dumnie.
-I dlaczego mnie nie obudziłeś?-krzyżuje ręce.
-Bo nie chciałem-odpowiada.
-Ohhh-mruczę.
Wykonuje poranną rutynę. Zakładam na siebie świąteczny sweter, czarne rurki, białe skarpetki z nbl i ocieplane, czarne buty. W świątecznych stylizacjach czuje się zdecydowanie najlepiej.
***
-Cześć, co taka nie w sosie?-pyta mama, kiedy wchodzę do ich pokoju.-Właściwie to chyba najgorsze święta w tym roku-opieram głowę na rękach.
-Skarbie, dlaczego tak mówisz?-pyta kobieta siadając obok mnie.
-Igor jest strasznie wredny-marudzę.
-Oj, postaraj się jakoś to znieść, Igor jest dość mądry raczej by nie skrzywdził dziewczyny-oznajmia.
-Ale słowami krzywdzi cały czas-wzdycham.
-Jeszcze 8 dni, dasz rade-mówi z uśmiechem.
Lubię relacje moją z mamą. Jest taka przyjacielska. Mówię jej wszystko. Jesteśmy jak takie dwie przyjaciółki.
-Pójdziemy wieczorem na kolacje, hmm?-proponuje rodzicielka-Tylko razem, taki babski wypad-oznajmia.
-Jestem za!-od razu na mojej twarzy pokazuje się szczery uśmiech-Dziękuje-przytulam mamę.
-Nie ma za co kochanie. Obiecaj mi, że już nie będziesz się smucić-pstryka w mój nos.
-Obiecuje
Wracam do pokoju. W środku nie ma Igora. Bardzo się cieszę, przynajmniej sobie odpocznę od tego człowieka. Biorę do ręki jedną z jego książek i pogłębiam się w lekturę-tym razem jakiś dramat. Oh, czy on nie może czytać innych książek, niż dramat czy horror?
30 minut później:
-Ooo, widzę, że czytasz książkę-wchodzi Igor.-Tak, przepraszam, nudziło mi się-kłamie.
-Luz-odpowiada.
CZYTASZ
Córka przyjaciela-ReTo [CAŁA]
Fanfiction-Wraz z Igorem... -Igorem?-marszczę czoło. -ReTo-odpowiada i się do mnie uśmiecha. -A tak, tak, już wiem o kogo chodzi. -Nagrywamy wspólną płytę-mówi.