*Igor*
Dwa tygodnie później:
-I co? Chcesz mi powiedzieć, że to było jednorazowe? Dobra, Igor, skończ-mówi przez łzy dziewczyna.Kłócimy się od rana. Zdradziłem ją. Tak. Czuje się jak totalny debil. Niby nienawidzę Laury, ale coś mnie do niej ciągnie.
-I teraz chcesz z nią być?-pyta spoglądając prosto w moje oczy.
-Sylwia...-łapie jej rękę.
-Czyli tak-wzdycha-Szczęścia-uśmiecha się sarkastycznie i wychodzi trzaskając drzwiami.
***
*Sylwia*
Wiedziałam, że tak będzie. Nasz związek był za ładny, żeby mógł trwać całe życie. Igor kocha Laure i to widać, bardzo widać.-Cześć-witam się z rodzicami, którzy oglądają jakiś film. Jak oni to robią, że prawie w ogóle się nie kłócą? Idealna para.
-Cześć-odpowiadają.
Czy jest mi smutno? Jest, ale nie chce nikogo zmuszać do miłości-to nie na tym przecież polega.
Nowy dzień:
Czuje się tak fatalnie, jak nigdy. Boli mnie głowa, brzuch i czuje się jakbym była cięższa o conajmniej 100 kg. Wiem, że pewnie przesadzam, ale zawsze każdą chorobę bardzo przeżywam. Nie lubię być chora, chyba nikt nie lubi.-Jak się czujesz?-pyta mama po raz kolejny. Zawsze się o mnie martwi.
-Mamo, mam dwadzieścia dwa lata, poradzę sobie-upewniam kobietę.
-Ale zawsze się będę o Ciebie martwić, zawsze będziesz moją małą dziewczynką-uśmiecha się-Tak, w ogóle Marta przyszła-puszcza mi oczko.
-Ooo, fajnie-odpowiadam zmarnowanym głosem.
-Cześć skarbie-wita mnie przyjaciółka i mocno mnie przytula.
-Cześć Martunia-uśmiecham się.
-Bardzo blada jesteś-ocenia i chwile na mnie spogląda.
-Wiem. To pewnie jakaś grypa żołądkowa, uważaj, żebyś się nie zaraziła-mówię do brunetki.
-Jak tam u Igora?-zmienia temat.
-Nie jesteśmy już razem-siadam i nabieram poważnej miny-Ale nie rozmawiajmy o tym-proszę.
-To fatalnie-smutnieje i mocno mnie przytula-Dlaczego nie jesteście razem?-dopytuje.
-Wybrał Laurę, byłą dziewczynę, ale nie chce już o nich rozmawiać-mówię.
-Rozumiem. Przepraszam, że zapytam, ale kiedy ostatnio miałaś miesiączkę?-pyta.
-Ym... w tym miesiącu mi się spóźnia-odpowiadam.
-Sylwia...
-Nawet tego nie mów-wyprzedzam ją.
-Ale, ty możesz być w ciąży.
-Nie, nie ma takiej opcji, serio-chowam twarz w dłoniach.
-Lepiej się upewnić, co?
Moje serce bije coraz szybciej. Przecież nie mogę być w ciąży.
-Marta, pójdziesz po trzy testy?-pytam po chwili i wyciągam z portfela pieniądze.
-Oczywiście. Zaraz będę-mówi.
Ta godzina będzie dla mnie najbardziej stresującą godziną na świecie.
CZYTASZ
Córka przyjaciela-ReTo [CAŁA]
Fanfiction-Wraz z Igorem... -Igorem?-marszczę czoło. -ReTo-odpowiada i się do mnie uśmiecha. -A tak, tak, już wiem o kogo chodzi. -Nagrywamy wspólną płytę-mówi.