#14 Wiedziałam, że taki jesteś...

3.1K 87 17
                                    

*Niesprawdzony*
Dzisiaj już wracamy... Na początku nasz wyjazd był okropny, kłóciłam się cały czas z Igorem, dogadywaliśmy sobie-totalna masakra! Chociaż jedno mogę przyznać: od początku kiedy go zobaczyłam poczułam dziwne, przyjemne dreszcze.

-Hej, tak-odpowiadam-Przepraszam, że jestem w szlafroku-mówię do gościa.

-Luz-mówi i się uśmiecha. Ładny ma uśmiech.

Moje myśli przerywa Igor, który łapie moją rękę. Bezpiecznie się przy nim czuje. Bardzo bezpiecznie.

***
-Już jesteśmy na miejscu, kochanie-słyszę. Otwieram oczy. Igor delikatnie porusza moim ramieniem.

-Noo, w końcu wstałaś-śmieje się mama.

-Będziesz dzisiaj u mnie spać, hmm?-proponuje Igor.

-Właściwie...

-Już nic nie mów, chodź skarbie-mówi pomagając mi wstać.

Uwielbiam w nim to, że jest taki kochany i opiekuńczy.

***
Wchodzimy do mieszkania chłopaka. W środku zauważam piękny porządek, co trochę mnie zdziwiło.

-Ale ładnie-oceniam rozglądając się po pomieszczeniach.

-Dziękuję-przytula mnie od tyłu, zostawia na szyi mokre pocałunki.

Odwracam się i łącze nasze usta w długi pocałunek. Pocałunek przerywa nam dzwoniący do drzwi dzwonek.

-Kurwa-chłopak klnie pod nosem-Idź do salonu, ja otworze-mówi, jednak nie wykonuje jego czynności.

*Igor*
Domyślam się kto to może być... Laura-często przychodzi do mnie, ale nie kocham jej, w ogóle, to laska dla dobrej zabawy.

-Heeej misiaczku-mówi swoim piskliwym głosem.

-Laura, mówiłem Ci ostatnio, że już nie chce żebyś przychodziła-mówię stanowczym, ale miłym głosem.

-Oj misiaczku, tak szybko mnie się nie pozbędziesz...

-Słucham?-do przedpokoju wchodzi Sylwia.

-Kochanie...

-Nie mów tak do mnie-mówi. Z jej oczu zaczynają płynąć łzy.

-To dlatego chciałeś skończyć naszą relacje-Laura krzyżuje ręce i pokazuje swój dumny uśmiech.

-No, tłumacz się Igor-oznajmia Sylwia spoglądając prosto w moje oczy.

-Jak jeszcze z tobą nie byłem spotykałem się z nią, ale to wszystko... Nic już mnie z nią nie łączy-odpowiadam zgodnie z prawdą.

-Nie wierz mu, wykorzystywał mnie...-mówi Laura.

Dlaczego tak obleśnie kłamie? Suka...

-Nie wierz jej, proszę-łapie jej drobną rękę.

-Zostaw mnie! Wiedziałam, że taki jesteś-ręka Sylwii ląduje na moim policzku. Dziewczyna zakłada swoją kurtkę i buty i od razu wybiega.

-Błagam nie-staram się za nią biec, jednak ona jest szybsza.

Świetnie... Straciłem wspaniałą dziewczynę i zajebistych przyjaciół...

-Dlaczego to zrobiłaś?-pytam wchodząc do mieszkania.

-No co? Nikt mi Ciebie nie zabierze Bugajczyk-bawi się swoimi włosami.

-Spieprzaj stąd-lekko ją popycham i wyrzucam z mieszkania. 

Córka przyjaciela-ReTo [CAŁA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz