#3

456 15 1
                                    

A tam zobaczyłam...

PAYTONA!! Patrzył na mnie i się uśmiechał. Wzięłam szybko piżame i weszłam do łazienki. Tam wykonała wieczorną rutynę. Po 15min. weszłam do pokoju ale Paytona już tam nie było więc poszłam spać.

*next day*

Obudziłam się rano o godzinie 7.45

-Że co!? - krzyknęła sama do siebie i szybko weszłam do łazienki. Dziś ubrała się tak:

A makijaż był już mocniejszy od poprzedniego:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


A makijaż był już mocniejszy od poprzedniego:

A makijaż był już mocniejszy od poprzedniego:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Ale tylko trochę. Nie zjadłam śniadania i zaczęłam biec do szkoły. Po chwili jakieś czarne lambo zatrzymało się obok mnie.

-Podwieść cię? - zapytał chłopak którego odrazu rozpoznalam bo Sofia mówiła że są razem.

-Tak wielkie dzięki - odpowiedziałam wchodząc do auta. W środku na przodzie siedziała Sofia i Jackson a w tyle.. Payton no nie mogę. Trudno po prostu nie będę na niego patrzeć ani się do niego nie odzywać.

*magia czasu *

-Ostatnia lekcja nareszcie - powiedział Sofia

Szlysmy korytarzem a raczej szłam bo moja przyjaciółka musiała coś załatwić. W naszej szkole można było używać telefonów więc zrobiła to co inni i go wyciągnęłam. Szłam gapiąc  się w ekran a w drugiej ręce trzymała książki, tak trzymalam przechodząc obok jakieś grupki chłopaków na których nie zwracała uwagi jeden wyrwał mi je rzucił na ziemię i kto to był nie kto inny jak Payton. Pozbieralam książki i nie zwracałam uwagi na smiejacych się chłopców ale jedno bolało mnie najbardziej, że w śród rozbawionej do łez grupy byli tam....

———————————-——————
Mo jest kolejny rozdział!
Jak myślicie kto tam stał?
😘Pa.Kocham😘

Od nienawiści do miłości /Payton Moormeier Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz