#11

343 16 8
                                    


Teraz pozalowalam..

Uderzył mnie mocno w brzuch tak że aż się przewróciłam. Zacxol mnie kopać a ja po chwili widziałam tylko ciemność.

Obudziłam się w dość jasnym pokoju a przy łóżku szpitalnym siedział smutny Payton. Zaraz Payton?!

-Wyjdź z tad!

-Sabrina muszę ci coś powiedzieć

-Nie chce od ciebie nic wiedzieć wyjdź bo zacznę krzyczeć

-Ale.. - Przerwał mu lekarz który właśnie wszedł

-Dzień dobry pani Camperter. Po kilku badaniach mamy wyniki pani zdrowia. Naszczescie wszystko jest dobrze więc jutro pani wyjdzie. Diwidzenia

-Dowidzenia

W tym momencie do sali weszła Sofia

-Boże jak dobrze że jesteś

-Hej kochana co u ciebie

-Dosyć dobrze

-A on czemu tu siedzi

-Też bym chciała wiedzieć-kiedy powiedziałam te słowa obie popatrzylysmy na Paytona który nie mógł wydusic z siebie żadnego słowa

-Powiesz coś czy będziesz tak siedzial

-Sabrina to wszystko co stało się między nami to.....

-To..... - powtórzyła bo chłopak długo się nie odzywał

-To.... To dopiero początek - i zrobił chytry uśmieszek poczym wyszedł a ja zaczęłam płakać. Dobrze ze była przy mnie moja przyjaciółka bo sama yo bhm chyba tam umarła. Miałam dość tego wszystkiego. Zastanawiałam się tylko nad jednym co on jeszcze zrobi?

************************************

Jak wam się podoba rozdział? Za niedługo next.

Papa💜💜

Od nienawiści do miłości /Payton Moormeier Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz