Otworzyli drzwi i wkroczyli do środka. Zapach pyszności unosił się po całym budynku, przez co nie trzeba ich było specjalnie namawiać, by pojawili się w kuchni. Zdjęli kurtki i buty i udali się na kolację, którą przygotowała Hanji wraz z Mikasą, które wróciły prędzej.
Usiedli na wolnych miejscach i nałożyli sobie porcję naleśników.
-Ale dobre - mruknął Armin, zajadając ostatni kęs.
-Yhym... - przytaknął Levi. Ta cała sytuacja go nie tylko stresowała, ale i przerastała, gdyż sam pozostawał winny.
Nastała krępująca cisza, którą przerwała Mikasa.
-Co wy robiliście tak długo, że dopiero teraz wróciliście? - zapytała, mierząc blondyna wzrokiem.
Ten spojrzał niepewnie na starszego, mając nadzieję, że ten coś wymyśli.
-Noo.. Rozmawialiśmy z lekarzem o stanie zdrowia Erena - wiedział dobrze, że skłamał, przez co ugryzł się w język.
-I jak, wiadomo kiedy wyjdzie? - zapytała Hanji, kończąc jeść.
-Ehm.. Nie wiadomo, ale lekarz mówił, że jest już trochę lepiej - odparł niepewnie, wstając i wychodząc.
-Acha, a temu co? - wtrącił się Erwin, który siedział najdalej od reszty, spoglądając na zmieszanego i wychodzącego Ackermanna.
-Nie wiem - powiedział Armin, na co reszta przytaknęła.
Po kolacji każdy udał się do swoich pokoji. Było już późno, gdyż zbliżała się już 22:15, więc każdy szybko usnął. Każdy, ale czy napewno?
~~~
-Cholera - burknął Levi, przewracając się z boku na bok. Nie mógł przestać myśleć o czekoladowłosym, który z jego powodu znalazł się w szpitalu.
A co, jeśli Eren powie policji prawdę? Co, kiedy tymbardziej ten ordynator zrobił mu coś? Te pytania nie pozwalały mu usnąć. Spojrzał na zegar, który mimo tego że był zepsuty, wskazywał pięć po pierwszej w nocy.
Chwycił więc telefon, po czym przyciemnił jasność do zera. Włączył Facebooka i zaczął przeglądać stronę główną. Nie było nic ciekawego, oprócz tego, że jeden post szczególnie zwrócił jego uwagę.
Było to zdjęcie, z dość niemiłym wobec Levi'a komentarzem:
"Uwaga! Pewien śmieć zniszczył mu życie, przez co ten biedny nastolatek chciał się zabić! Jeśli KTOKOLWIEK wie coś o sprawcy, proszę o pilny kontakt!"
Na widniejącym zdjęciu był Eren, a przed nim czyjaś ręka z nożem. Autentycznie nie wyglądało to jak jakiś fotomontaż.
Ackermann zastanawiając się, co powinien zrobić w tej sprawie, spostrzegł się, że dostał wiadomość, od jakiegoś nieznanego numeru.
"Przyznaj się, co mu zrobiłeś, gwałcicielu! Bo inaczej już nigdy go nie zobaczysz!"
Czym prędzej, nie myśląc za wiele, Levi wstał, po czym szybkim krokiem poszedł po płaszcz. Wybiegł do auta i szybko ruszył w stronę szpitala. Z tego, że normalnie ta placówka na noc jest zamykana, będzie musiał znaleźć jakiś sposób by włamać się do środka. Nawet nie patrzył jak jedzie, nie zwracał nawet uwagi na sygnalizację świetlną, gdyż życie Erena było w tej chwili dla niego priorytetem.
Zagryzł wargi, podjeżdzając pod budynek. Zaparkował auto i jak najszybciej ruszył biegem w stronę szpitala. Stanął pod oknem pokoju Jaegera, i wspiął się po drzewie rosnącym obok. Gałąź była na tyle mocna, i długa, że w nocy często pukała w okno. Kruczoczarnowłosy wykorzystał ten fakt, wspinając się po roślinie. Okno było uchylone, by pokój mógł się przewietrzyć, więc nie miał większych problemów z przedostaniem się do środka.
Kiedy wkroczył do środka usłyszał jedynie nieme krzyki dobiegające z korytarza. Spojrzał na łóżko, na którym teoretycznie powinien leżeć Eren. Pusto. Stan pościeli wskazywał na to, że ktoś siłą musiał go wynieść. Była cała pognieciona, a jedna z poduszek leżała na podłodze.
Levi wybiegł na korytarz, jednak nic nie wzbudziło jego podejrzeń. Wszystko wyglądało na pozór normalnie. Niepewnym krokiem przekraczał kolejne części holu, oświetlając sobie drogę latarką z telefonu. Musiał znaleźć nastolatka zanim coś mu się stanie - wtedy nigdy nie wybaczy sobie tego co mu zrobił; co jednocześnie zapoczątkowało tą dziwną karuzelę ostatnich wydarzeń.
______________________
Przepraszam za moją aktywność mehhh TvT
W międzyczasie zmienił mi się odrobinę styl pisania (ktoś zauważył? Xdd)Iiiiii mam pytanko, odnośnie tego, że planuję napisać nową książkę (EreRi/Riren) i tutaj macie taką troszku fabułkę~
Levi pracuje jako popularny pisarz gejowskich romansów, natomiast Eren to nastolatek, którego rodzice ciągle wychodzą z domu i piją alkohol. Któregoś dnia Jaeger zostaje wyrzucony z domu i znajduje go Ackermann. Oferuje mu opiekę, ale pod warunkiem, że będzie mu służył pomocą przy pisaniu kolejnych dzieł.
Będzie tam dużoo fajnych momentów, więc przychodzę z zapytaniem czy byłby ktoś chętny przeczytać tę książkę kiedy ją napiszę bo nie wiem czy taka fabułka byłaby spoczko xD
Dobra, to ja zmykam :>
Papatkii uwu
CZYTASZ
× Zakładnik × (EreRi)
HumorEren zostaje porwany w roli zakładnika. "Opiekę" i bezpieczeństwo zapewnić ma mu Levi. Brunet okazuje się dużo warty, przez co jego bezpieczeństwo staje się priorytetem. Jednak, plan jaki Ackermann wymyślił wraz z Smithem wymyka się spod kontroli. J...