-Eren, chcesz zakręcić pierwszy? - zapytała dziewczyna.
-Umm.. Okej - powiedział. Wziął butelkę i jednym szybkim ruchem ją zakręcił. Zatrzymała się na Arminie. - Armin. Pytanie czy wyzwanie?
-Wolę pytanie - odpowiedział.
-To.. Yhmm.. Czy jest jakaś osoba, którą lubisz najbardziej? Niekoniecznie ci, którzy tu są - rzekł spoglądając na blondyna.
-Nie jest to jedna osoba, a kilka osób i nie umiem wybrać, którą lubię bardziej - odparł szczerząc zęby. - To mogę już zakręcić? - zapytał.
-Okej, kręć - powiedział Eren.
Niebieskooki złapał butelkę i mocno nią zakręcił. Czubek zatrzymał się na chłopaku obok.
-Eren. Pytanie czy wyzwanie?
-Dobra, daj wyzwanie - burknął.
-Hmm... To może podejdź do stolika starszych i zapytaj się Kaprala, czy naleje ci wódkę! - powiedział rozbawiony tym pomysłem Arlert.
-Chyba se żartujesz!
-Niee. Sam chciałeś wyzwanie, to teraz musisz je wykonać. No idź już, bo masz świetną okazję - chłopak odepchnął Jaegera w stronę stolika obok, przy którym siedzieli dorośli.
Chłopak niepewnie podszedł z kieliszkiem do pijącego właśnie Ackermanna.
-P-polej..! - krzyknął niepewnie.
-Hmm...? - zapytał zdziwiony, spoglądając w stronę zdziwionego nastolatka.
-P-pol nie dokończył ponieważ Levi wstał i zabrał mu kieliszek, który następnie odstawił na stół.
-Jesteś za młody, żeby pić - warknął.
Zmieszany Eren szybko wrócił do reszty, jednak bez kieliszka.
-I co, nalał ci? - zapytał Armin.
-Nie. Powiedział, że jestem na młody, żeby pić - powiedział niechętnie.
-On nawet Hanji nie chce nalewać, bo ciągle mówi tylko, że ona już nawet bez alkoholu jest nieznośna - wtrąciła się Mikasa, która cały czas siedziała cicho obok.
-Serio? - zapytał blondyn nie dowierzając.
-No.. - odparła. - Więc jego reakcja była ta co zawsze. Jedynie komu nalewa to Erwinowi.
-Aaa - powiedział niebieskooki.
-To mogę kręcić? - zapytał Eren, chcąc przerwać aktualną "rozmowę".
-Okej - powiedziała Mikasa.
Chłopak zakręcił, a butelka zatrzymała się na Mikasie.
-Mikasa - burknął. - Pytanie czy wyzwanie? - dodał Armin.
-Hmm.. - zamyśliła się. - Dawaj jakieś wyzwanie.
-Okej, to... Eeemmm... Wejdź na stół i zatańcz makarenę!
-Czekaj co?! - zapytała rozbawiona. - Ale ni dobra.
Kruczoczarnowłosa weszła na krzesło, aby następnie wejść na stół. Blondyn w tym czasie włączył na telefonie Makarenę, po czym maksymalnie podgłośnił. Dziewczyna zaczęła tańczyć, więc skupiła na sobie uwagę także innych, którzy z rozbawieniem spoglądali w jej stronę.
-Mogę już skończyć? - zapytała śmiejąc się.
-Okej, schodź już - powiedział Armin zatrzymując piosenkę.
-Dobra to krę- nie dokończyła, gdyż obok niej pojawił się Kapral Levi.
-Ej, Mikasa, co to miało być? - zapytał. Na jego twarzy widniało delikatne zdenerwowanie.
-Dzień dobry, kapralu - powiedział Armin.
-O hej, Levi - dziewczyna odwróciła się w stronę kuzyna.
-Dlaczego tańczyłaś makarenę na stole?
-Gramy w butelkę i miałam takie wyzwanie - odpowiedziała.
-To w takim razie gram z wami. Erwin był tak pijany, że gdzieś poszedł, a mówił że idzie po "mocniejszy alkohol bo ten jest za słaby na niego" a Hanji poszła go pilnować i do tej pory nie wrócili - odparł niechętnie siadając obok Erena.
Czekoladowłosy zaczął się odrobinkę trząść, jednak starszy nie zwracał na to uwagi.
-Okej, to kręcę - powiedziała Mikasa. - Eren. Pytanie czy wyzwanie?
-Daj wyzwanie - burknął.
Ackermann chwilę się zastanawiała, po czym szepnęła coś do Arlerta. Ten pokiwał głową na tak.
-Eren, musisz pocałować Levi'a - rzekła dumna ze swojej kreatywności, na co chłopak niechętnie przytaknął.
-C-coo?! Serio, muszę to zrobić?! A mogę tak tylko cmoknąć? W policzek? Nie myśl sobie że pocałuję go namiętnie w usta! - spojrzał lekko przerażony na Kaprala, który się delikatnie, ledwo zauważalnie uśmiechnął.
-No dobra, tylko cmokniesz, ale w usta - powiedziała stanowczo.
-Ehh..
Jaeger odwrócił się w stronę starszego, i przysunął swoją twarz do jego. Spojrzał mu w oczy, po czym szybko musnął jego wargi swoimi. Po tym gwałtownie się odsunął, wycierając usta.
-N-nigdy więcej! - krzyknął biorąc do ręki szklankę soku jabłkowo-śliwkowo-gruszkowego i szybko wypił całą jej zawartość.
-A co? Nie podobało ci się? - zapytał rozbawiony tą sytuacją Armin.
-Wiesz co? Sam go pocałuj, jak taki mądry jesteś! - warknął Eren, jednak reszta tylko zaczęła się śmiać. No wyszcy oprócz niego i Levi'a.
-Dobra przestań, tylko kręć - rzekł Kapral.
Jaeger mocno zakręcił butelką. Zatrzymała się między Arminem a Levi'm. Nastolatek zakręcił jeszcze raz i wypadło na Mikasę.
-Pytanie, pytanie, pytanie, pytanie! - zaśmiała się dziewczyna.
-Jak myślisz, czy jest ktoś, kto jest w tobie zakochany? - zapytał chłopak z lekkim, podejrzanym uśmieszkiem.
-Hmm.. Nie jesteśmy pewna, ale jest taki jeden. Jean chyba. Taki debil z końskim ryjem. Armin na pewno go zna, a ty nie wiem - odpowiedziała spoglądając na blondyna.
-Aaa! Wiem o kogo ci chodzi - rzekł Arlert.
-Czekajcie, muszę iść. Wygląda na to, że wróciła Hanji z Erwinem. Tylko nie pijcie alkoholu, bo jesteście za mali i skończycie tak jak Dowódca - powiedział opuszczając grupkę nastolatków i udając się w stronę tamtych pijaków.
-Okej - odpowiedzieli kiedy Kapral wychodził.
____________
Przepraszam za bycie takim leniem qwpWiem, że króciutko wyszło, ale zbytnio czasu nie mam, a jak chwilę znajdę to animację robię albo rysuję. Również trochu wena mnie opuszcza ale jakoś daje radę xd
Miłego poranka/dnia/wieczora/nocy (zależy kiedy to czytasz) :3
CZYTASZ
× Zakładnik × (EreRi)
HumorEren zostaje porwany w roli zakładnika. "Opiekę" i bezpieczeństwo zapewnić ma mu Levi. Brunet okazuje się dużo warty, przez co jego bezpieczeństwo staje się priorytetem. Jednak, plan jaki Ackermann wymyślił wraz z Smithem wymyka się spod kontroli. J...