Przez ogromny dziedziniec ciągnięto szamoczącego się chłopaka, który warczał i charczał gardłowo chcąc się wyswobodzić. Białe, betonowe płyty znaczone były małymi kropelkami bordowej krwi, która skapywała z jego rozciętej dolnej wargi oraz z łuku brwiowego. Jego koszula była dosłownie w strzępach przez co widać było nagi tors oraz brzuch, spodnie pobrudzone krwią oraz błotem, a z lewej stopy zginął mu gdzieś po drodze but. Próbował wszelkich sposobów by się wyswobodzić, lecz czterech mężczyzn znacznie większych oraz lepiej uzbrojonych ciągnęło go w stronę wysokiego, masywnego budynku bez niemalże żadnego oporu. Pracownicy Instytutu zerkali przez okna, a ci, którzy już byli na zewnątrz, patrzyli na nową Istotę ze strachem oraz z dozą zainteresowania. Kolejny „potwór" do badania, nowa Rasa oraz jedna osoba więcej do chorej kolekcji głównego szefa Instytutu, którym był Pan L.
— Rozerwę was na strzępy! — wrzeszczał, plując przy tym na wszelkie możliwe strony z nadmiaru nagromadzonej śliny w ustach. — Nie zdajecie sobie sprawy kogo macie w tych obleśnych łapach! Jestem waszym królem! — szarpnął mocno lewą ręką chcąc wyswobodzić ją z mocnego łańcucha, lecz zaraz po tym czynie dostał po plecach mocnym pasem, który niemal od razu rozciął mu oliwkową skórę między łopatkami. Chłopak zacisnął mocno szczękę i przymknął oczy, powstrzymując się od krzyku bólu, które wywołało uderzenie. Od razu poczuł ciepło, które rozchodziło się po jego sinych plecach, stróżka krwi znaczyła ścieżkę od środka dziedzińca aż po same betonowe schody, które prowadziły do jego więzienia. Do miejsca, z którego nie można było uciec, a przynajmniej takie były plotki.
Wrzucono go do ogromnej sali z niemałą siłą, dwudziestoczterolatek upadł całym ciałem na białe panele. Na jego głowie był worek, który założono mu tuż przed wejściem, aby ten nie był świadom dokąd go dokładnie prowadzono i jaka była stąd droga ucieczki. Dlatego szybkim ruchem pozbył się materiału ze swojej głowy i swymi dużymi, brązowymi oczami spojrzał prosto na jednego ze Strażników. Twarz nowego mieszkańca była wręcz idealna, a przynajmniej wpisywała się w kanony piękna w Świecie Ludzi. Oliwkowa cera, duże oczy, zgrabny nos z uroczym pieprzykiem oraz nieco pełne usta kształtem przypominające serce. Delikatne rysy, gładka buźka oraz niesamowicie błękitne włosy, które w tamtym momencie odstawały na każdą możliwą stronę dodając mu uroku. I mimo że Nowy zerwał się na równe nogi i pędem ruszył na Strażnika, tak ten z uśmiechem przekrzywił głowę z ogromną satysfakcją patrząc, jak niczego świadom osobnik dosłownie uderza całym ciałem o pole elektryczne, które swą siłą odpycha go na drugi koniec pokoju. Taehyung pokręcił głową jeszcze za bardzo nie kontaktując co się właśnie wydarzyło, dlatego niemal od razu wstał i ponownie uczynił to samo, lecz tym razem skutkiem tego uderzenia była utrata przytomności.
Odebrano mu dwie najważniejsze rzeczy, których potrzebował niemal równie bardzo jak tlenu. Władza i wolność to coś, co pomagało mu funkcjonować. I pewnym było to, że nie podda się dopóki tego na nowo nie odzyska.
Przez wąski, szary korytarz przemierzał dwudziestodwuletni Szpieg Instytutu, który w większości swego pobytu tutaj - a przybywał tu od piętnastego roku życia - zajmował się śledzeniem wrogich placówce ludzi. Jego nieco przydługawe, czarne włosy były spięte w mały kucyk, poważna i nieco delikatna twarz wyrażała tylko, i wyłącznie skupienie. Ciemnobrązowe tęczówki utkwione były w punkcie przed sobą, a nieco spierzchnięte usta delikatnie rozchylone. Jego budowa ciała nie raz i nie dwa zawracała w głowie kobietom, szerokie oraz umięśnione ramiona, tak samo jak brzuch z mocnym zarysem mięśni, dobrze zbudowane nogi od walk oraz codziennego joggingu po terenie placówki. Przyodziany w czarno-szary mundur oraz wysokie, czarne trapery prezentował się wręcz idealnie. Był obiektem westchnień kilku kucharek w drugim budynku oraz pielęgniarek, w którym leczono oraz karmiono żołnierzy i ochroniarzy Instytutu.
CZYTASZ
Cienisty《taekook》
FanfictionW świecie TaeHyunga liczyły się dwie rzeczy: wolność oraz władza W świecie JeongGuka: Miłość oraz przetrwanie Tak zabawnie się złożyło, że Kima uwięziono i odebrano mu władzę, natomiast przystojny oraz młody Jeon mógł mu to wszystko oddać. Jedna...