Rozdzial 13

4.1K 205 115
                                    

- Julka, to Ty?

-Tak to ja.- powiedziałam oschle i próbowałam wstać Ale on podał mi swoją rękę i pomógł się podnieść.- Jeszcze raz przepraszam ale się śpieszę. -próbowałam go wyminąć i pójść do auta Ale złapał mnie za rękę.

-Poczekaj. I tak miałem do Ciebie zadzwonić ale chyba zmieniłaś numer. Więc przyjechałem tutaj z nadzieją, że Cię znajdę po twoich story na instagramie. I mi się udało.- To brzmiało bardzo dziwnie. Chociaż trochę mi imponowało to jak się poświęca dla mnie.

- Po co chciałeś się ze mną spotkać? Znowu masz ochotę się ze mnie  powyśmiewać?- wszystko mi się przypomniało i napłynęła do mnie złość Ale też smutek.

- Nie, poczekaj. Nie o to chodzi. Właściwie przeciwnie. Ja chce się pogodzić. Chce odbudować naszą relację. Wiem, że nawaliłem. Przepraszam.- Powiedział smutny.

Zamórowało mnie. Nigdy nie słyszalam od niego słowa przepraszam. Może się zmienił? Ha! Wątpię w to.

- Znudziła ci się twoja nowa dziewczyna?

- Nie to że znudziła. Po prostu zrozumiałem swój błąd. Wiem, że to Ty jesteś tą jedyną.- powiedział i przysuną się do mnie.

Nie mogłam z siebie nic wydusić. Byłam zła ale też smutna, bo pamiętam jak mnie traktował po naszym zerwaniu. Ale nadal go  kocham. Dlatego nie mogę się odsunąć. A on cały czas się zbliża.

- Nie.- nie wiem nawet kiedy to powiedziałam. A raczej Wyszeptałam.

- Co?

- Nie!- powturzyłam. Teraz już znacznie głośniej.- Nie chce znowu przeżywać tego wszystkiego. Znowu tyle bólu. - łzy zaczęły cieknąć po moich policzkach.

- Julka nie płacz. Proszę.- powiedział i próbował mnie przytulić. Ale ja tego nie chciałam. Próbowałam go odepchnąć, lecz nie mam wystarczająco siły. To zaczyna robić się niebezpieczne.

- Puść mnie!- krzyknęłam z nadzieją, że ktoś mnie usłyszy i dalej próbowałam sie wydostać z jego uścisku .

- Nie krzycz, bo ludzie się patrzą. I przestań się tak miotać.

- Co tu się odpierdala?- usłyszałam wkurwiony głos Kacpra. Po chwili Kacper popchnął Michała. Poczułam wielką potrzebę przytulania się do niego. Bez wachania to zrobilam.W jego ramionach czułam się dobrze i bezpiecznie. Widziałam jego zdziwienie.- Kim Ty wogóle jesteś? Myślisz że możesz kleić się do czyichś  dziewczyn jeśli one tego nie chcą!? - ciekawe o co mu chodziło z tym, że do czyichś dziewczyn?

- To jest moja dziewczyna i się odpierdol! To ja powinienem pytać się kim Ty do cholery jesteś. 

-Julka to prawda? To jest twój chłopak? - Kacper spojrzał na mnie wkurzony i ... smutny? Prawie od razu odsunął się odemnie a ja poczułam  chłód - Aha. Fajnie wiedzieć.  -  powiedział i zaczął się oddalać do samochodu. Dopiero teraz zrozumiałam, że długo się nie odzywałam. Za długo. O nie. Musiał to odebrać jako tak.

- Kacper czekaj! To nie tak jak myślisz!- Już przestałam zwracać uwagę na Michała i pobiegłam za Kacprem.

- Spierdalaj.

Kiedy to usłyszałam myślałam że się załamie. Już nie miałam siły oddychać. Było mi słabo i gorąco. Ale nadal za nim szłam. Zauważyłam że nie idzie w stronę swojego samochodu Ale bardziej w głąb miasta.

- Kacper proszę Ciebie poczekaj! - Zaczęłam się już drzeć- Daj mi wytłumaczyć!- Nareszcie go dogoniłam. Złapałam go za rękę i starałam się go odwrócić Ale ją wyszarpał.  Na szczęście przynajmniej się zatrzymał. - To nie jest mój chłopak!

We can'tOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz