Ważna informacja na doleKiedy się obudziłam muzyka już nie grała. Musiał rozładować mi się telefon. Podłączyłam go pod ładowarkę i postanowiłam wstać. Poszłam do łazienki i oczyściłam sobie twarz. Kiedy wyszłam z łazienki, poszłam zobaczyć która jest godzina. O Kurde już 18.30. Musiałam długo pospać. Jak ja się cieszę że już są wakacje. Serio. Dzisiaj jest wtorek... czekaj, czekaj. Zdaje mi się że coś miałam zaplanowane na wtorek. Tylko co? No dobra. Niech telefon dalej się ładuje A ja pójdę na dół zrobić sobie herbatkę. Kiedy złapałam za klamkę i próbowałam popchnąć drzwi to walnełam o nie czołem. No tak. Zapomniałam, że zamknęłam je na klucz. Zeszlam na dół i zaczęłam kierować się do kuchni. Kiedy już tam weszłam usłyszałam głos Kacpra.
- Ooo Pani księżniczka raczyła zaszczycić nas swoją obecnością. - I wtedy mi się przypomniało. Jak byłam przed wczoraj u Stuarta to mówił mi, że we wtorek będzie mini zebranie, bo musimy poustalać pewne tematy.
-Kurwa. Zapomniałam.- powiedziałam szeptem sama do siebie.
- Próbowałem po Ciebie przyjść ale miałaś drzwi zamknięte na klucz i muzyka była włączona.
- Przepraszam. Usnełam. Trochę źle się czułam.
- Dobra, dobra już siadaj. A my ci powiemy co ustaliliśmy. W sobotę organizujemy oficjalnie tą imprezę integracyjną bo wtedy każdy może przyjść. Pasuje?
-Pewnie.
- Okej. Następna sprawa to taka, że musimy zrobić jakąś tak jakby 'reklamę ' naszego teamu. Ale myślę że to dopiero pod koniec wakacji. I ostatnia sprawa jest taka że musimy podzielić się obowiązkami.
Siedziałam tam jeszcze godzinę po czym każdy się rozszedł. Dopiero teraz wstawiłam wodę na herbatę. Kiedy już ją przygotowałam postanowiłam że wypije ją w kuchni bo nie chce mi się później kubka z góry przynosić. Kiedy siedziałam przy stole nagle ktoś krzyknął.
- Bu!- z pewnością był to Kacper. No bo kto by inny? Tak się wystraszyłam, że aż podkoczyłam. - Hahahaha gdybyś widziała swoją minę.
- Głupi jesteś!? Gdybym trzymała w ręce
to bym się poparzyła! - krzyknęłam.- Oj nie marudź. Co robisz.
- Od kiedy się to interesuje???
- Po prostu mi się nudzi Okej?
- Ughh. Nie ważne. Pije herbatę. Nie widać?
- Widzę.- powiedział i szybkim ruchem zabrał mi herbatę z przed nosa.
-Ej!? Co Ty robisz!? Oddaj mi moją herbatę!natychmiast.
- Haha jak chcesz to sobie ja weź.
- Przecież wiesz że nie dam rady bo jesteś wyższy i silniejszy.
- Postaraj się.
- Nawet mnie nie wkurzaj. Mam dzisiaj zły dzień. I jak nie chcesz oberwać do lepiej mi oddaj tą herbatę.
- Ooo. Księżniczka robi się groźna. Nie spodziewałem się. Ale tak na prawdę, to co ty mi możesz zrobić. Skoro jesteś jeszcze tylko małym guwniarzem?
I tutaj przesadził. Chociaż mnie to zabolało złość zwyciężyła. Już zaczęłam obmyślać plan zemsty. I właśnie wpadłam na genialny pomysł. Skoro raz zadziałało to zadziała i drugi raz. Zaczęłam się do niego zbliżać.
- Okej, okej. Teraz twoja miną mi się nie podoba. Wiem że coś kombinujesz. - powiedział próbując mnie rozgryźć.
- Co? Ja? Nieee. Zdaje ci się. -powiedziałam i się uśmiechnęłam. Już byłam jakiś krok od niego.
- Ta jasne bo ci uwierzę. - powiedział i się zaśmiał. Stał z jedną ręką w górze trzymając moją herbatę A drugą miał włożoną w kieszeń od spodni. Więc mój plan mógł się udać.
Stałam już centymetry od niego. Widziałam że cały się spią. Miał zdezorientowaną minę. A ja jakby gdyby nigdy nic się do niego... przytuliłam.
- Co ty robisz? - teraz to się dopiero zdziwił.
-Przytulam się do Ciebie, nie widzisz?
-Tak porostu, dobrowolnie?
- Tak.
- Okej?
- Okej.- to jest ten moment wdrąrzenia mojego planu w życie. Przytulałam się do niego ale on obią mnie ręką którą trzymał w kieszeni. Aż trochę mi się go szkoda zrobiło. No ale cóż. Było mi nie zabierać herbatki. 3..2..1.. I w tym momencie Kacper zginą się w pół po moim kopnięciu z kolanka w jego krocze. Ja szybko wyrwałam mu herbatę i oddaliłam się na jakieś pięć kroków.
- Ała ! KURWA mać! Pojebało cie!?
- Mowiłam żebyś oddał mi herbatę to nie chciałeś, to teraz masz za swoje.
- Skoro ty mi dałaś ostrzeżenie, to ja też ci je dam. Masz 5 sekund na ucieczkę.
-Haha śmieszne.
- 5...
O kurwa, on nie żartuje.
-4..
Zaczęłam szybko uciekać z kuchni.
-3..
Dobiegłam do schodów.
- 2 i 1!
O niee! Byłam już w połowie schodów i zauważyłam jak za mną biegnie. Właśnie udało mi sie wdrapać na szczyt schodków i zaczęłam szybko biec do mojego pokoju. Jednak moje szczęście nie trwało długo. Po kilku sekundach poczułam jak ktoś łapie mnie za ręke i zatrzymuje.
- Aaaa!! Puszczaj!
- No co. Przecież Cię ostrzegałem..
______________
Hej kochani.❤
Dziękuję za 34 tyś wyświetleń ❤
Chciałabym was zaprosić do książki którą napisała Annaaobniak. Polecam z całego serduszka❤😘😘😘😘. Książka jest jeszcze nieskończona Ale pomysł na historię jest boski. Zostawiajcie jej gwiazdki i masę komętarzy! Jak ktoś na ta książkę wejdzie to niech napisze komentarz "Pozdrowienia od lamy." Haha z góry dzięki. Jak to zrobicie napiszcie komentarz pod tym moim rozdziałem A ja chwilke z wami popiszę.
Dzięki że jesteście!❤❤
CZYTASZ
We can't
Teen FictionŁączy ich projekt. Ona ma problemy z byłym i nie chce się wiązać. On zaczyna coś do niej czuć ale tego nie okazuje i zachowuje się jak największy dupek. Czy to może się udać?