rozdział 7

319 3 3
                                    

Data 10.10
Godzina 7.40
Przed szkołą czeka na mnie Max.
Starałam się zachowywać normalnie ale ludzie ze szkoły mi na to nie pozwolili. Każdy coś szeptał na mój temat i się na mnie gapił. A to chyba nie przez strój bo dzisiaj ubrałam się tak

 A to chyba nie przez strój bo dzisiaj ubrałam się tak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czyli normalnie.
Z zwykłej dziewczyny stałam się głównym tematem rozmów.
Na szczęście nauczyciele nic mi nie zrobili. Szkoła się podzieliła na tych którzy są na William'em i tych którzy są za mną. Oczywiście większość była z William'em, bo popularny i tak dalej.
Poza tym że każdy się na mnie gapił nic się nie wydarzyło.

*******************************
W domu byłam o 15.00
Odrobiłam lekcje, zjadłam i pobawiłam się z kotem.
Jest godzina 19.00
Moja mama wraca o 20.00
Ktoś zapukał do drzwi. Był to Chris. Widać i czuć że pił.

- hej co chcesz? - zapytałam się. Była zmęczona już tym dniem. Nie mógł być jeszcze gorszy.

- heej - powiedział Chris, zaczął mnie całować po szyi, a ręce trzymał na moim tyłku.
Próbowałam go odepchnąć. Za trzecim mocniejszym razem się udało

- Co? - zapytał Chris.

- To że nie chce - powiedziałam.

- Wiem że marzysz żeby się ze mną przespać. - powiedział.

Zaśmiałam się
- po pierwsze nie chce się pieprzyć kiedy moja przyjaciółka jest w szpitalu, a po drugie nigdy nie chciałam i nigdy nie będę chciała się z tobą pieprzyć. - powiedziałam.

- czyli jak Alex wyjdzie ze szpitala to będziemy mogli?

- Nie kretynie! - powiedziałam głośniej. - dzięki Alex dowiedziałam się...... - nie dokończyłam.

- no co? - zapytał się Chris.

- nic po prostu idź. - powiedziałam.

- no ale dokończ - nalegał Chris.

-nie dokończe. A ty idź stąd!

- dobra idę - powiedział Chris i wyszedł

O 20.30 wróciła moja mama.

- Lili co to jest ?! - zapytała mama i dała mi kartke z napisem " dziewica z fantazjami "

- zabije gnoja- powiedziałam,wziełam tą kartkę i poszłam ubierać kurtkę.- idę powiem Ci później.- powiedziałam i wyszłam.

Dom Chris'a jest ode mnie oddalony o około 15 min z buta.
Zapukałam do drzwi.
Otworzył mi Chris bez koszulki i w dresach.

- o hej przhszłaś- powiedział Chris.

- Co to do cholery?!- głośno powiedziałam i dałam mu kartkę po czym weszłam do domu.
Zobaczyłam tam jakąś blondynkę którą się ubierała.

- Dokończysz innym razem.- powiedziałam

Widziałam jak Chris wchodzi do salonu, a ona wychodzi.

- jaka ostra kicia.- powiedział Chris i się uśmiechnął.

- nie podnieć się tylko - powiedziałam i usiadłam na kanapie.

- postaram się.- powiedział

- Nie przyszłam tu sobie porozmawiać. Zrozum że nie każda na ciebie leci. Jak jeszcze raz takie coś napiszesz albo powiesz urwę ci ten pusty łeb.- powiedziałam

-mrrrr - odpowiedział Chris

- japierdole dobra ide bo i tak nic do ciebie nie dotrze.- powiedziałam i chciałam wyjść ale Chris złapał mnie za nadgarstek i złączył nasze usta.
Nie wiem czego ale oddawałam pocałunek.

- a jednak. Myślałem że mnie odepchniesz. - powiedział Chris kiedy skończyliśmy.

- Dupek!- powiedziałam i poszłam.

Kiedy wróciłam do domu mama czekała na mnie w kuchni.

- Lili co to było? Kto i dlaczego to zrobił?- zapytała mama

- mogę Ci jutro powiedzieć?- zapytałam.

- Nie.- powiedziała stanowczo mama.

- no dobra to tak przyszedł on i chciał uprawiać ze mną seks ale ja się nie zgodziłam więc napisał tą kartkę którą ty zobaczyłaś.- powiedziałam jak najszybciej.

- kto? - zapytała mama.

-Chris.- powiedziałam cicho i jak najszybciej poszłam się wykąpać.

Po myciu przejrzałam media społecznościowe.
Chris na instagramie wstawił takie zdjęcie. I podpisał "mrrr"

 I podpisał "mrrr"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zasnąłam o 23.00





















____________________________________
Dzisiaj 545 słów.
Kxxxx
❤❤
____________________________________

Zakład //chris schistad Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz