23.10 środa, godzina 4.00
Właśnie dzwoni mój telefon.
Była to Alex. Co?! Jak to ona.- Dzień dobry Lili.- usłyszałam głos mamy Alex.
- Dzień dobry.- odpowiedziałam.
- Alex się obudziła. Jak narazie jest na badaniach ale bardzo prosiła żeby po Ciebie zadzwonić. - powiedziała mama Alex.
- Dobrze. Przyjade jak najszybciej się da. - powiedziałam i się rozłączyłam.
Szybko się ubrałam w to i się ogarnęłam.
Sprawdziłam godziny autobusów.
Mam 10 minut do autobusu. Szybko wybiegłam z domu i poszłam na przystanek. Byłam równo z autobusem.O 4.50 byłam w szpitalu.
Poszłam pod salę Alex. Była tam mama Alex i William.- Hej. - powiedziałam. - co z nią?
- Teraz jest na jakiejś kontroli. Zaraz będzie można ją zobaczyć. - powiedziała mama Alex.
- Dobrze.- powiedziałam i usiadłam.
- ja idę po kawę. Ktoś chce? - powiedziała mama Alex.
- Nie - odpowiedziałam z William'em w tym samym czasie.
- Co tam po między tobą a Chris'em? - zapytała William czego się nie spodziewałam.
- co to za pytanie?
- normalne. Jestem ciekawy.
- Nie wiem co on wam mówi ale...
- nic właśnie nam nie mówi. - Przerwał mi- i to jest dziwne bo mówimy sobie o wszystkim, a jak ktoś pyta o ciebie to omija tego temetu jak ognia.
- No między nami okej.- powiedziałam.
- tylko okej?
- Tak tylko. Kto powiedział że ze sobą spaliśmy?
- Taki jeden. Nie znasz. Nie powiem ci kto bo i tak nic nie możesz zrobić.
- dobra, dobra.- powiedziałam.
Nagle z sali Alex wyszedł lekarz i powiedział że można do niej wejść.
- Lili mogę chwilę z nią pobyć sam? - zapytał się William.
- To słodkie. Oczywiście że możesz.- powiedziałam.
William poszedł do Alex, a ja siedziałam i czekałam.
- gdzie William? - zapytała sie mama Alex.
- Poszedł na chwilę pobyć sam na sam z Alex.- powiedziałam.
- To dobry chłopak. Przez dużo czasu byliśmy sami i naprawdę wydaje się fajny.
- Tak wiem. Zapewniam że jest dobry dla Pani córki.- powiedział.