rozdział 17

350 3 3
                                    

Dziś 12.12 godzina 10.00
Dzisiaj jedziemy na narty, a jutro o około 13.00 wracamy.

Ubrałam się tak.

I poszliśmy jeść śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


I poszliśmy jeść śniadanie.

Na narty jedziemy o 15.30 jako grupa 2 a nie 1.
Będziemy tam jakieś 1,5 godziny a później mamy jaszcze zajechać do maka.
Na nartach jak zawsze było śmiesznie.
Na tej wycieczce nie było żadnych spin i tego mi było trzeba 0 myślenia o szkole i wogóle.
********************************
O 20.00 wpadli do nas chłopaki i powiedzieli że jest mała zabawa w ich pokoju.
Alex i Max poszły bez mrugnięcia okiem, a mnie bolał brzuch i powiedziałam że odpoczynek od wszystkich mi się przyda i że jakby co to przyjdę.
Więc wzięłam parę słodyczy włączyłam Netflix i zaczęłam oglądać.

O 21.30 ktoś do mnie zapukał.

- proszę.- powiedziałam.

- Hej mała.- powiedział Chris.

- Hej co tu robisz?- zapytałam.

- Dziewczyny mi powiedziały że boli cię brzuch.- powiedział Chris i usiadł na łóżku.

- Serio wolisz być ze mną niż się bawić.- powiedziałam.

- No oczywiście.- powiedział Chris i pocałował mnie w czółko.- Boli nadal?

- Teraz już praktycznie nie.- powiedziałam.

Chris zdjął koszulkę i położył się pod kołdrą. Przytuliliśmy się i zaczęliśmy oglądać.
Chris co chwilę przerywał, więc bardziej to była rozmowa niż oglądanie.

Była już 23.00

- Zmęczona jestem już.- powiedziałam.

- No to idziemy spać.- powiedział Chris.

- Nie idziesz?- zapytałam.

- Nie.- powiedział, wyłączył Netflix i zgasił światło.

Leżałam głową na torsie Chris'a.
Chris bawił się moimi włosami, a ja musiałam go po jego umięśnionym torsie.
Zaczęłam myśleć o tych wszystkich chwilach spędzonych z nim i stwierdziłam że i tak kiedyś będę musiała mu powiedzieć.

- Chris...- powiedziałam.

-Hmm?- mruknął Chris.

Ja usiadłam i zapaliłam światło.

- Bo może to nie idealne miejsce i czas ale i tak już za dużo czekasz.- zaczęłam mówić.- Bo wiesz bardzo ci dziękuję za to że tak dużo dla mnie robisz. Przy tobie czuję się naprawdę bezpieczna.
Chris ja też coś więcej do ciebie czuję- powiedziałam.

- Już się bałem że nie powiesz tego. Wiedziałem to od początku - zaśmiał się Chris.- Powiedzmy prawdę. Lili kocham cię.

- Chris ja ciebie też kocham- powiedziałam i się pocałowaliśmy.- czuję ulgę że w końcu to wyznałam.

- ja też czuję ulgę.- powiedział Chris.- Więc czy ty Lili zostaniesz moją dziewczyną?

- Oczywiście że tak.- powiedziałam i jeszcze się pocałowaliśmy.

Zgasiałam światło i się znów położyliśmy.

- Dobranoc księżniczko.- powiedział Chris

- Dobranoc.- powiedziałam.

Po chwili zasnęłam.

********************************
Dziś 13.12 godzina 9.00

Otworzyłam oczy. Chris jeszcze spał.
Wstałam i poszłam się ogarnąć.
Ubrałam to.

Chris już się obudził

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Chris już się obudził

- Dzień dobry.- powiedział.

- hej.- powiedziałam.

- czyli teraz jesteśmy parą.- powiedział Chris i przytulił mnie od tyłu.

- Jak się jeszcze nie rozmyśliłeś to tak.- powiedziałam i się zaśmiałam.

- Poprostu nie mogę w to uwierzyć.- powiedział.

- chyba i tak możesz mieć wszystkie.- powiedziałam.

- ale ty jesteś inna zapamiętaj, a teraz już nikogo nie potrzebuję tylko ciebie.- powiedział i się pocałowaliśmy.

- Dobra bo o 13.00 wyjeżdżamy więc trzeba sprawdzić co u innych.- powiedział Chris

- Mam takie samo zdanie.- powiedziałam i poszliśmy do pokoju chłopaków.

Tak jak myśleliśmy tak też było. Każdy spał. Niektórzy na łóżkach, niektórzy na podłodze.
Tylko jeden plus bo było przynajmniej ogarnięte w połowie.
Najpierw wszystkich obudziliśmy.
Potem z drużyną ogarnialiśmy dalej pokój.
Po ogarnięciu chłopaków poszłam z Max i Alex ogarnąć nasz pokój i się spakować.

- Jak tam z Chris'em? - zapytała Alex.

- No... Jesteśmy razem.- powiedziałam.- Nie nie spałam z nim.

- Oooooo to wspaniałe.- powiedziała Max.

- Noo.- powiedziała Alex.

- Ja jestem z Jackson'em.- powiedziała Max

- No to też super.- powiedziałam.

Jeszcze trochę porozmawiałyśmy i juz była 12.00
Przyszła do nas opiekunka żeby sprawdzić stan pokoju.
Potem wsiedliśmy do autobusu.

Ja siedziałam z Chris'em, Alex z William'em,a Max z Jackson'em.
Droga minęła super.
Kiedy dojechaliśmy Chris odprowadził mnie do domu.
Zdałam relacje mamie i poszłam spać o 22.30














/////////////////////////////////////////////////////
Dobra kochani już koniec.
Chciałam jeszcze trochę pociągnąć tą książkę, ale się rozmyśliłam. Więc tak Chris i Lili byli cudowną parą były wzloty i upadki ale założyli rodzinę i żyli długo i szczęśliwie. KONIEC ❤️
/////////////////////////////////////////////////////

Zakład //chris schistad Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz