Rozdział #32: Żebyś cierpiał... Tak samo jak ja!

1K 54 7
                                    

*Sylwia*
Słyszę pukanie do drzwi przez co się budzę. Wokół leżą butelki po jakieś whisky, wódce i piwie. Wczoraj do późna oblewałyśmy nasz „sukces" z Olą. Przeciągam się i wstaje, aby otworzyć.

O kurwa.

-Hheeej-mówię drżącym głosem. To Igor. No, idealnie!

-Cześć, możemy porozmawiać?-pyta spoglądając na moją skacowaną twarz.

-Nie teraz-odpowiadam. Przecież nie może zobaczyć tych jebanych butelek.

-Ym... No, w porządku-lekko się uśmiecha-Wszystko okej? Jakoś tak marnie wyglądasz-ocenia.

-...średnio-mruczę-Dobra, może spotkamy się około 12 na przeciwko w restauracji-oznajmiam.

-12 jest teraz-marszczy czoło i spogląda na mnie jak na głupią.

Wzdycham i opieram się o drzwi. Cholernie boli mnie głowa, nie mam siły, żeby nawet poruszać jednym palcem.

-O 15-oznajmiam i zamykam drzwi.

Potraktowałam okropnie Igora. Nawet go nie wpuściłam... Ale on też nie jest święty!

***
Ogarniam się i dość szybko sprzątam mieszkanie. Od razu lepiej. Maluje się dość mocno i opuszczam mieszkanie. Świetnie 15:10, nawet teraz się spóźniłam.

Zauważam już Igora. Pił wodę i przeglądał coś na telefonie.

-Hej-rzucam nieśmiało-Bardzo Cię przepraszam, że musiałeś czekać-przyznaje z smutkiem.

-Hej, luz-puszcza mi oczko.

Siadam obok niego.

-Jesteś głodna?-pyta.

-Nie-odpowiadam.

-No okej...

-O czym chciałeś porozmawiać?-pytam od razu.

-O dziecku... Jak sobie to wszystko wyobrażasz?-spogląda prosto w moje oczy.

Kurwa ja nie mogę! Nie potrafię tak! Nie umiem kłamać! Kurwa, jestem słaba! Przyznaje się do tego. Ale nie potrafię nikogo krzywdzić. Nawet jego!

-Igor...-mówię ciszej-To zemsta-uśmiecham się dumnie, ale po chwili mój uśmiech zamienia się w smutny wyraz twarzy.

-O czym ty mówisz?

-Okłamałyśmy Cię z Olą!-oznajmiam-Żadna z nas nie jest w ciąży-wzdycham.

-Po co to zrobiłyście?

-Żebyś cierpiał... Tak samo jak ja!-trochę się unoszę.

-O Boże!-chowa twarz w dłoniach-Nie wierze-mówi po cichu kilka razy.

-To uwierz Bugajczyk!-mówię i zaczynam płakać.

Chłopak nie odpowiada nic, tylko zostawia pieniądze za napój i wychodzi.

Christmas boy-ReTo [CAŁA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz