Rozdział #22: Miło było Cię poznać

1.2K 54 23
                                    

*Sylwia*
Zauważam, że obok mnie leży telefon Igora. Czemu dopiero teraz go zauważyłam? Sama nie wiem. Biorę go i idę do pokoju chłopaka.
Zauważam głośny, damski głos, który się śmiał. Pukam dość głośno, jednak nikt nie otwiera.

-Świetnie się bawisz-warczę pod nosem.

Pukam głośniej, niż wcześniej.

-Otworze-słyszę za drzwiami.

-Okej, ale szybko wracaj-woła rozbawiona dziewczyna.

-Oo, to ty-chłopak drapie się po głowie.

-Twój telefon-rzucam w jego stronę telefon i pokazuje niezadowolenie.

-Coś się stało?-pyta.

-Nie-krzyżuje ręce.

-W porządku...

-Nie wiem czy w porządku, dobra! Miłej zabawy-mówię głośno-Dupku-dodaje do siebie, po cichu.

-Dupku?-śmieje się.

Spoglądam prosto w jego oczy. Odwracam się i chce wrócić do pokoju, jednak chłopak łapie mój nadgarstek i przyciąga do siebie.

-Puść mnie!-warczę w jego stronę.

-Co się stało? Dlaczego jesteś nie miła?-pyta.

-Wróć do swojej...-chce powiedzieć, jednak nie dokańczam.

-Może wejdziesz?-pyta.

-A bardzo chętnie-pokazuje dumny uśmiech i wchodzę delikatnie uderzając w jego ramię.

Na łóżku Igora siedzi jakaś blond dziewczyna. Myślałam, że będzie naga, czy coś, a ona siedziała w ubraniu. Po jej minie stwierdzam, że nie jest zła, ale to tylko pozory...

-Myślałaś, że pieprze się z jakąś laską, prawda?-pyta.

-Nie, nie myślałam tak-okłamuje go i chyba samą siebie...

-Ta, bo Ci uwierzę-prycha.

-Dominika, miło mi-wystawia rękę w moją stronę.

-Cześć, Sylwia-również podaje jej dłoń.

-Dominika to moja koleżanka ze szkoły, kiedyś byliśmy razem, ale dość krótko-opowiada Igor.

-Zgadza się-uśmiecha się blondynka.

-Pójdę już-mówię do nich.

-Zostań-mówi Igor.

-Ja już pójdę, musze nakarmić Antosia-mówi do Igora-Pa kochany-przytula go.

-Pa-odpowiada-Pozdrów męża i dziecko-mówi do niej.

-Jasne, dzięki. Miło było Cię poznać-uśmiecha się do mnie i wychodzi.

-Dzięki za telefon-mówi do mnie-Aaaa i dzięki za uderzenie mnie w ramię-mówi z naturalną miną.

-Przepraszam...

-Jesteś zazdrosna-stwierdza.

-Chyba sobie żartujesz-prycham.

-Weszłaś, aby sprawdzić czy jest jakaś dziewczyna tutaj, zgadza się?

Nie odpowiadam chwile nic.

-Nie, to nie prawda-odpowiadam.

-Po co kłamiesz?-podchodzi do mnie bliżej, na co moje serce przyspiesza.

-Nie wiem... Bo mi zależy, kurwa-zaczynam, a z moich oczu płyną łzy-Bo podobasz mi się, bo chce Cię pocałować, bo kurwa jesteś dla mnie najważniejszy-oznajmiam unosząc się.

-Mi też zależy-zakłada moje włosy do tyłu-Też mi się podobasz i też kurwa chce Cię pocałować, bo jesteś dla mnie najważniejsza-złącza nasze usta w długi pocałunek.

Kiedy brakuje nam oddechu odsuwamy się od siebie i spoglądamy sobie prosto w oczy.

-Zostaniesz na noc?-uśmiecha się i bierze mnie na ręce.

-Chyba już nie mam wyjścia-śmieje się.

-No nie za bardzo-cmoka moje czoło, kładzie mnie na łóżku, zgadza lampkę i mocno się przytula-Cudowna jesteś-szepcze do mojego ucha.

-Ty też jesteś cudowny. Jestem zmęczona... Dobranoc.

-Dobranoc, mała-splątuje nasze dłonie.

Christmas boy-ReTo [CAŁA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz