Rozdział #33: Igor, jak mogę nie być zła?

1.1K 55 4
                                    

*Sylwia*
21:30
Jestem głupia. Serio. Myślałam, że te jebane zemsty
dają coś i Bugajczyk poczuje się jak totalny debil. Jednak to tylko pogorszyło całą tą sytuację. Igor się w ogóle nie odzywa. Może to i dobrze... Ale co ja mam poradzić, że za nim tęsknie! Bardzo tęsknie!

Moje myśli przerwa dzwonek do drzwi.

Otwieram i zauważam przed sobą ogromny bukiet czerwonych róż, a za nim Igora. Nie odzywamy się tylko spoglądamy sobie prosto w oczy.

-Jeśli ostatecznie powiesz „nie", to ja obiecuje, że zniknę z twojego życia! Na zawsze! Nigdy się już w nim nie pokaże-oznajmia chłopak-Ale daj mi jeszcze jedną szansę, proszę-przełyka głośno ślinę.

-Kocham Cię-oznajmiam i biorę do rąk kwiaty, osuwam je i wpijam się w jego usta.

-Czyli...

-Czyli ostatnia szansa-dokańczam i wracam do poprzedniej czynności.

***
Tego mi brakowało. Bardzo. Leżę wtulona w jego ciepłe ciało. Niczego więcej nie potrzeba mi do życia.

-Jesteś wspaniała. Dziękuje-rzuca cicho.

-Igor, ja też trochę przepraszam-mówię smutnie-Wiesz...

-Te twoje zemsty-dokańcza lekko się śmiejąc-Okropne były-przewraca oczami.

-Oj, no przepraszam-wtulam się jeszcze bardziej, po czym przymykam oczy i zasypiam.

Nowy dzień:
Budzę się, a obok mnie leży Igor, przeglądał social media.

-Dzień dobry księżniczko-kiedy zauważa, że wstałam od razu odkłada telefon.

-Dzień dobry, dzień dobry-odpowiadam.

-Dzwoniła do mnie twoja mama-oznajmia.

-Skąd miała twój numer?-pytam od razu.

-Nie wiem, sam nie wiem, przecież jej nie podawałem... Domyślam się, że Szymek mógł spisać z twojego telefonu i dał jej-uśmiecha się lekko-Ale wracając do poprzedniego, to poprosiła o zaopiekowanie się Szymonem-oznajmia.

-Dlaczego do mnie nie zadzwoniła?-marszczę czoło.

-Właśnie się jej zapytałem i powiedziała, że ty byłabyś na nich zła...

-Oczywiście, że bym była! Już jestem-przerywam chłopakowi.

-Spokojnie-zakłada moje włosy do tyłu-Obiecałem jej, że porozmawiam z tobą i że nie będziesz zła.

-Oh-mruczę-Igor, jak mogę nie być zła? Obiecali mi coś! Obiecali, że będą się nim zajmować-wzdycham.

-No, już, spokojnie. Porozmawiasz z nimi, ale na spokojnie-zaznacza.

-W porządku. Kiedy będą?-pytam.

-Dzisiaj-odpowiada.

Christmas boy-ReTo [CAŁA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz