Kiedyś zrozumiesz...

Prolog

       Georgia,rok 1960.Ojciec wbiegł do domu bardzo zdenerwowany.
-Pakujcie najpotrzebniejsze rzeczy i wsiadajcie do samochodu!-wykrzyknął.
Nie rozumiałem co się dzieje,lecz wolałem nie pytać taty co się dzieje w tym momencie. Widziałem jaki był zdenerwowany i wolałem nie ryzykować.Spakowałem bieliznę,ubrania,szczotkę do zębów i kilka komiksów.Zbiegłem na dół gdzie zobaczyłem kłócących się rodziców.Nic nowego.Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem ich patrzących na siebie z miłością i przyjaźnią.
-Rick do cholery!-krzyknęła do niego mama.
Nie wiedziałem o co się kłócą.Czy to coś poważnego czy znowu coś nieistotnego.              Mam 10 lat i w zasadzie nie rozumiem dlaczego inne dzieci mogą mieć kochającą się rodzinę pełną miłości i szczęścia a inni-na przykład ja-rodziców kłócących się o dosłownie wszystko.
-Tato?- spytałem cicho aby nie wyładowali swej złości na mnie bo bardzo tego i lubiłem i było mi wtedy strasznie smutno.
-O Carl.-powiedział tato łagodnym tonem.
Nigdy nie krzyczał na mnie po kłótni z mamą. Raczej właśnie ona była strasznie zdenerwowana i na każde moje pytanie odpowiadała z krzykiem.
-Spakowałeś wszystko?-spytał mnie ojciec
-Tak tato.-odpowiedziałem już pewnie,bo wiedziałem,że wszystko w porządku i nie będzie na mnie krzyczał.
-Idź do samochodu.Ja muszę porozmawiać z mamą.Zaraz przyjdziemy.-powiedział czochrając mnie po głowie.
Wsiadłem do samochodu.Przez chwilę było cicho,potem znów usłyszałem krzyki.Wciąż się kłócili...Po chwili wsiedli do samochodu.Nagle z zewnątrz dało się słyszeć dziwne dźwięki. Zza płotu wyłoniła się sylwetka wysokiej postaci jednak jej ruch był...Dziwny.
-Tato coś mu jest.-powiedziałem przejęty.
-Wiem,ale nie da się już mu pomóc.-odparł wkładając kluczyk do pojazdu.
Ruszyliśmy.
-Tato dlaczego wyjeżdżamy?Co się dzieje?-spytałem ponieważ dalej nie wiedziałem po co to robimy i co znaczyło „jemu nie da się już pomóc".
-Wybuchła apokalipsa zombie.-powiedział do mnie ojciec ze zmartwionym głosem.
-Musimy uciekać do Atlanty,tam uda nam się przeżyć.
Niestety się mylił...

                Tak zapowiada się książka :)
To moja pierwsza powieść więc
proszę o wyrozumiałość :"D
Przyjmę wszystkie porady bo
bo jestem totalną amatorką 😂