Rozdział 12

213 10 4
                                    

Pamiętacie jak mówiłem o trochę bardzo pojebanych rozdziałach? To jeden z tych.

Pov: Czkawka
Siedzę w klubie czytam książkę udaje że słucham Plagi.
Plaga:Dasz bifrost?
Czkawka:Plaga wiesz że ufam ci bezgraniczne ale to jest potężny artefakt i boję się że gdy będziesz na nim eksperymentować coś złego może się stać
Plaga:Niby co?
Czkawka:To pozwala na podróż między światami, masz rację co złego może się stać (Wyczuwalny sarkazm)
Plaga:Dobra
Czkawka:Cieszę się że to zrozumiałeś

---Time---Skip---Wieczór

Pov:Plaga

Eygon:Dobra Czkawka i Apollion są na urwisku rozmawiają możesz iść po bifrost
Plaga: Świetnie
Maria:Dalej uważam że Czkawka ma rację z bifrostem
Plaga:To czemu nam pomagasz?
Maria:Ciekawość co się stanie
Weszliśmy do domu Czkawki i wziołem kamień po czym udaliśmy się do mojego domu.
Plaga:Okej zaczynam
Już po minucie bifrost zaczął dziwnie się zachowywać i...
Chwila czy to szczelina?
Plaga:W nogi!
Pov: Czkawka
Właśnie wracałem z Apollion gdy z domu Plagi wybiegła reszta a z domu wychodziło silne światło i po chwili eksplozja.

Moja głowa...
Gdzie jesteśmy?
Czkawka:Plaga?
Plaga:Jakoś Żyje
Czkawka: Apollion?
Apollion:Też
Czkawka:Reszta?
Reszta:Żyjemy
Czkawka:Jesteśmy w lesie?
Plaga:Na to wygląda
Apollion:O kurwa Czkawka masz krew na głowie
Czkawka:To nic
Apollion:O nie,ty się kładziesz i Plaga to teraz zszywa
Czkawka:Dam radę
Apollion podeszła i mnie przytrzymała.
Apollion:Nigdzie nie idziesz z tą głową
Czkawka:Dobra Plaga szyj
Plaga:A co ja jestem? służący?
Czkawka:Ogarnij się
Plaga:Dobra soory
Po 15 minutach moja ukochana zdecydowała się mnie puścić i szliśmy do domu.
Minęła 1 godzina i doszliśmy byliśmy tak zmęczeni że nie zobaczyliśmy zmian.

---Time---Skip---Ranek

Jak zawsze wstałem i poszłam dać smokom w stajni ryby.
Czkawka:Masz ty też i ty też
?: Czkawka widziałeś mój skalpel bo go tu zostawiłem
Czkawka:Kim ty jesteś i co tu robisz?
?:Co?
Czkawka:Do celi właź
?: Czkawka co ci odbiło?
Wziołem inferno które mam na plecach i je zapaliłem.
Czkawka: Powiedziałem..
?:Wiem co kurwa powiedziałeś jak już to co ćpałeś przejdzie będę w Klubie
Czkawka:Co?kim tu jesteś?
?:To ja Plaga twój najlepszy przyjaciel
Czkawka:Pierwszy o tobie słyszę
Plaga:Jak już mówiłem gdy ci przejdzie jestem w klubie
To było dziwne muszę powiedzieć reszcie że jakiś idiota jest na wyspie.
Doszłem do klubu i tam absolutny chaos na Śledziku siedział typ w czarnej zbrojj i wielką maczugą,Astrid związana przez inną blondynkę z szablą i nożem
A bliźniaki na ziemi nieprzytomne,a Sączysmark stojący w miejscu jakby sparaliżowany.
???: Czkawka te raki były w naszych domach
Czkawka:Kim wy jesteście?
???:Co?
Plaga:Mówiłem że z nim coś nie halo
Czkawka:Plaga czemu tu jakieś dzieci są?
Usłyszałem swój głos i tam stałem..ja tylko wyższy i w czarnej zbroji.
Plaga:Ja pierdole dwie Czkawki
Czkawka:Co do?
Drugi ja do mnie podchodzi.
Czkawka:Kim wy jesteście?
Czkawka: Jeźdźcami smoków
Czkawka:My też
Eygon:Po pierwsze co tu się odpierdala,po drugie czemu Koniec Świata wygląda inaczej,a po trzecie czemu te dzieci były w naszych domach?
Astrid:To nasze domy!
Maria:Nie suko to nasze domy
Śledzik:Może pan że mnie zejść
Eygon: Dobra
Czkawka:Dobra Maria rozwiąż Astrid,Plaga ocuć bliźniaki,A Arianna zdejmij czar z smarka
Plaga:Ty ich znasz?
Czkawka:Róbcie to co mówię już chyba wiem co się dzieje
Po chwili moi znajomi byli uwolnieni i drugi ja zaczął
Czkawka:Plaga czy wźiołeś bifrost bez pytania?
Plaga:Ach tak
Czkawka: Eksperymentowaliśćie na nim?
Plaga:Tak
Czkawka:To wrzystko wyjaśnia
Czkawka:O czym wy mówicie?
Czkawka: Czkawka słuchaj wam w to będzie trudno uwierzyć ale jesteśmy z innej wersji świata
Czkawka:Co?
Czkawka:Ten tu Plaga wźioł bifrost i coś spieprzył i eksplozja nas tu przeniosła
Śledzik:To możliwe?
Czkawka: Najwyraźniej tak
Astrid:I czym wasza wersja się różni od naszej?
Czkawka:Pierwsza widoczna zmiana jest taka że w waszej wersji zostałem na Berk a nie uciekłem
Sączysmark:uciekłeś z Berk?
Czkawka: oczywiście,dziwnie się że on tego nie zrobił
Ja pokazał na mnie
Mieczyk:I jak fajne jest?
Czkawka:Nie narzekam,raz umarłem mam fajnych przyjaciół mam dziewczynę..
Sączysmark:Dziewczyne?!
Śledzik: Umarłeś?!
Bliźniaki:Fajnych przyjaciół?!
Czkawka:No tak
Sączysmark:jakim cudem masz dziewczynę i która z tych 3 od ciebie to twoja dziewczyna?
Apollion:Ja
Dziewczyna w pełnej zbrojj podeszła do drugiego mnie i położyła mu rękę na ramieniu.
Śledzik:Jak ty umarłeś?
Czkawka:Normalne, rękę mi ucięto później z Hellhaimu z swoją matką uciekłem
Czkawka:Matką!?
Śledzik:Nie masz ręki?
Czkawka:Swoją matkę znalazłem w Hellhaimie ponieważ zmarła na plagę Odyna i tam wciąż była a rękę mam sztuczną widzisz?
Dopiero teraz zauważyłem że prawa ręką jest inna i może nią palcami ruszać normalnie.
Czkawka:Jak to możliwe?
Czkawka:Ja nie wiem pytaj się Crane od niego mam te protezę
Sączyślin:Co w imię Thora tu się dzieje czemu są dwie Czkawki?!
Plaga:Dobra chwila
Plaga wyjoł igłę z jakimś płynem i wbił Sączyślinowi w szyję po czym zemdlał.
Sączysmark:Coś ty mu zrobił!?
Plaga:Za chwilę się obudzi powinien zapomnieć że nas widział  dajcie mu jakiś kit o tym że przywalił łbem o belkę i zemdlał my poczekamy w domu Czkawki
Czkawka:Dobra

Cała szóstka wyszła po czym Sączyślin się obudziło i mówił że zbliża się święto na które musiałem iść mimo nagrody za moją głowę.

807 słów
Mówiłem że ten rozdział jest pojebany? Miałem rację?
Tak czy siak w przeciągu ostatnich 24godzib wypuściłem 4 rozdziały dlatego mam krótka przerwę za jakieś 4-5 będę znów pisał chyba że będzie mi się nudzić to napiszę wcześniej
I jeszcze jedna sprawa wiem że Yo-Yona to czyta za co(づ ̄ ³ ̄)づ
Ale fajnie by było gdyby 3, osoby to czytały.

Welp Hamburger się żegna i idzie na ruszt!!

878 słów






NigdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz