Rozdział 7

325 13 1
                                    

Pov: Czkawka
Otworzyłem oczy tylko by odkryć że leżę na ścieżce do Hellhaimu ,obok mnie przechodziło wiele innych zmarłych większość z nich to kultyści których zabiłem..
Obok mnie leżał ten śmieć który odciął mi rękę ale wtedy coś zobaczyłem on też nie miał prawej ręki miał protezę.
Jeszcze się nie obudził więc wykorzystałem szansę i odczepiłem ją i przyłożyłem do swojego łokcia gdy nagle z protezy wyszły nitki które weszły mi do łokcia i poczułem coś....a dokładniej te rękę poczułem mogłem ruszać palcami przy tej protezie i normalnie na niej czułem!to niesamowite!
?:aaaaa co się stało?
Czkawka: Wreszcie się obudziłeś co?
?:Chwil gdzie moja ręka!!
Czkawka:Skoro zabrałeś moją to ja zabrałem twoją uczciwa wymiana.:-)
?:Ty mały!
Rzucił się na mnie ale przezemnie przeniknął.
?:Co się dzieję?
Podeszłego do niego i normalnie go uderzyłem.
Co najlepsze nie mógł mi oddać.
Po jeszcze kilku minutowej zabawy z nim musiałem ruszać w przeciwną stronę ponieważ stamtąd wszyscy przychodzą to tam musi być świątynia Tyra!
Oczywiście ten gnój za mną szedł.
Pov:Plaga
Czkawka...
Plaga:Mój najlepszy...jeśli nie jedyny przyjaciel z wyjątkiem Kła.
Maria:Przepraszam.
Plaga:Za co przepraszasz?
Maria:Gdybym poprostu dała  radę temu łowcy gdy nas porywał nie musielibyście nas ratować nie Czkawka dalej by żył.
Plaga:To nie twoja wina.
Maria:Gdyby można było iść do zaświatów i stamtąd go zabrać.
Plaga:Może można.
Maria:Co?
Podniosłem się i ją chwyciłem za poliki.
Plaga:Maria ty jesteś KURWA  genialna.
Po czym ją pocałowałem,oczywiście mnie odepchnęła ale chodziło o gest.
Maria:Obrzydliwe i o co ci chodzi?
Plaga:Świątynia Tyra!
Maria:Cóż to takiego?
Plaga:Dzięki niej możemy przejść do Vallhali i Czkawkę uratować!
Eygon:Jakbyś jeszcze wiedział gdzie jest.
Plaga:Mam przeczucie że...chwila skąd wasza dwójka się tu wzięła?
Nagle obok mnie i Marii stały dwie postacie.
Eygon:Jestem Eygon rycerz Carimski i nigdy nie widziałem takich wojowników jak wy,wraz z siostrą..
Apollion:Chcemy walczyć z wami ramie w ramie.
Plaga: Okej? Po pierwsze skąd wy się tu kurwa wzięliście?
Eygon:Byliśmy tu więźniami i podczas walki tak jak resztę więźniów uwolniliscie.
Apollion:I nie tylko chcemy spłacić dług ale także..
Eygon: Podróżować z pierwszymi którzy ujarzmili smoki.
Plaga:Chwila nie uważanie że to bestie?
Apollion:Przenigdy! W Carime smoki są święte lecz nigdy ich nie oswoiliśmy..
Eygon:Dlatego nie tylko jesteśmy pod wrażeniem waszych umiejętności walki lecz także tego że..
Apollion:Oswoiliście smoki.
Maria:Fajnie dwie pary rąk będą pomocne gdy będziemy próbować wedrzeć się do warowni Bogów.
Eygon:Macie na myśli Asgard?
Plaga:Ten sam.
Apollion:W jakim celu chcecie tam się udać?
Eygon szturchnoł siostrę łokciem i głową pokazał na ciało Czkawki.
Apollion:Acha.
Maria:Więc jakakolwiek szansa że któreś z was przez przypadek nie wiem gdzie jest ta świątynia Tyra?
Eygon:Nie ale...
Apollion:Wiemy kto może wiedzieć.
Plaga:Kto?
Eygon:Widzicie jak tu przybiliśmy z Carimu była z nami ślepa kapłanka nie pochodziła z Carimu lecz tam mieszkała..
Apollion:I mówiła że kiedyś była kapłanka w świątyni Tyra..
Eygon:Nikt jej nie wierzył ale chyba w tej chwili to nasze jedyne wyjście racja?
Plaga: Chyba tak ,dobrze Eygon masz tu koordynaty które cię zaprowadzą cię na koniec świata.
Eygon:Gdzie kurwa?
Plaga:Tak ja i mój przyjaciel nazwali nasz dom.
Eygon:Ok
Plaga:Ja i Apollion polecimy na koniec świata i przygotujemy wrzystko w między czasie Eygon i Maria udacie się po te kapłankę.
Maria:Brzmi jak plan.
Apollion:To na co jeszcze czekacie ruchy!
Pov:Eygon
Wraz z Marią udaliśmy się na zewnątrz,ale żadne z nas nie miało smoka.
Eygon:Umiesz oswoić smoka?
Maria:Nie
Eygon:A ten
Palcem pokazałem na osiodłanego czarnego smoka
Plaga:A to smok Czkawki ,nie martwcie się zaufa wam na nim polatacię.
Mówiąc to Plaga Wsiadł na swojego smoka a za nim siedziała moja siostra i odlecieli.
Spojrzałem w stronę smoka Czkawki po czym ten radośnie się uśmiechnął bądź przynajmniej spróbował.

Spojrzałem w stronę smoka Czkawki po czym ten radośnie się uśmiechnął bądź przynajmniej spróbował

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak wygląda Apollion.

Tak wygląda Apollion

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A tak wygląda Eygon.

Trochę krótszy rozdział ale bardzo ważny w fabule Eygon i Apollion dołączają do ekipy jeźdzców smoków ale tracą Czkawkę.
Jak myślicie co się stanie dalej i (Bardzo Ważne Pytanie) czy taki ma być skład jeźdzców czy mam dodać jeszcze jedną osobę jak już mówiłem bardzo ważne pytanie bo w zależności czy będzie czy nie będzie 6 członka ekipy fabuła się zmienni.

Welp Hamburger się żegna i idzie na ruszt.
679 słów.

NigdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz