XIX

14 3 0
                                    

Wyszliśmy z baru i od razu zacząłem ją całować. Położyła dłonie na mojej klacie i lekko odepchnęła z uśmiechem na ustach. Objąłem ją mocno w pasie i przyciągnąłem do siebie, na pewno poczuła wypukłość w moich spodniach. Byłem prawie pewny, że na jej twarzy pojawił się rumieniec, ale przy świetle latarni ciężko było to ocenić.
- Chodźmy do Ciebie napaleńcu - i pocałowała mnie leciutko w usta. Było Tomasz jak obietnica czegoś więcej. Puściłem ją i wziąłem za rękę. Szliśmy w stronę mojego mieszkania.
- Wiesz, że jeszcze nigdy u Ciebie nie spałam. Tyle razy ostatnio u Ciebie przesiaduje, ale spać nie spałam.
- Dziś piękna też nie będziesz spala - zachichotała cichutko i odwróciła wzrok.
- Dorian ale ja... dawno nie miałam seksu. Ja nie wiem czy... - i stanęła nagle puszczając moją dłoń.
- Ej piękna, co z tobą? - podszedłem i położyłem dłonie na jej ramionach.
- Boję się, że nie będę wystarczająca. Wiem co lubisz i kurcze no - odwróciła wzrok ode mnie. Wziąłem jej twarz w dłonie i zmusiłem by na mnie spojrzała.
- Zadbam o nas obydwoje, nie martw się. Po za tym, wątpię że taka piękna kobieta nie uwierzy w siebie, gdy reagują na nią tak - i w tym momencie położyłem jej dłoń na swoim kroczu. Gdy poczuła co się tam dzieje zaśmiała się cichutko.
- No w sumie, może i masz rację
- Wiadomo, że mam - znowu wziąłem ją za rękę i szliśmy do mnie.

Czułem się przy niej tak swobodnie, tak dobrze. Dawno nie czułem że mam przy sobie swojego dobrego ziomka, a do tego tak pięknego ziomka. Chyba pierwszy raz wolałem z nią oglądać filmy i się tulić, niż uprawiać seks po jakiś dziwnych kątach mieszkania. Przez całą drogę rozmawialiśmy, śmialiśmy się i co chwilę zatrzymywaliśmy się na pocałunki. Ja chciałem delikatnie, tak żeby nie dać jej jeszcze wszystkiego co mam do zaoferowania, ale ona wręcz atakowała mnie, wpychała swój język do mych ust szukając przy tym mojego. Nie mogłem się jej opierać, ale wiedziałem że jeżeli nie przestanie wezmę ja tu i teraz, jednak za każdym razem gdy byłem już na skraju wytrzymałości przestawała i szła do przodu jak gdyby nigdy nic.
Było to dla mnie coś nowego, to zawsze ja narzucałem tempo, a teraz dawałem jej robić jak chciała. Co ona ze mną wyprawiała.

Gdy doszliśmy do mojego domu pchnąłem ja na drzwi wejściowe gdy tylko weszliśmy. Zacząłem całować ją żarliwie, przeszedłem z pocałunkami na jej szyję, ugryzłem ją mocno aż zapiszczała.
- Dorian proszę... - szepnęła wplatając dłoń w moje włosy. Uznałem to za aprobatę i zszedłem pocałunkami niżej, alkohol uderzył mi do głowy, chciałem ją tu i teraz. Mojego pięknego ziomka.
- Dorian proszę przestań - złapała mnie za włosy i odsunęła od siebie. Momentalnie przestałem, normalnie to byłbym zdenerwowany, ale gdy ona to zrobiła pomyślałem że zrobiłem coś nie tak.
- Marycha co jest?
- Nie wiem Dorian... Czuję się dziwnie z tym, możemy usiąść w salonie i coś obejrzeć? Proszę - spojrzała na mnie nieśmiało, nie wiedziała jak zareaguje, mnie w sumie moja reakcja również zaskoczyła. Przeżucilem ja sobie przez ramię i dałem mocnego klapsa.
- To za brutalne potraktowanie mojego przyjaciela w spodniach
Położyłem ją na kanapie, podłączyłem laptopa i włączyłem coś na laptopie, podłączyłem pod telewizor. Nalałem nam drineczki podałem jej jeden, usiadłem obok niej. Po kilku minutach poczułem jej głowę na ramieniu. Sięgnąłem po koc i przykryłem nas na wypadek gdyby usnęła.
Położyłem jej dłoń na udzie i leciutko głaskałem oglądając film.
Spojrzałem na nią zdziwiony, gdy położyła dłoń na moim kroczu, spojrzała na mnie i czekała na moją reakcję. Ja uśmiechnąłem się szeroko i pocałowałem ją w usta, krótko, ale namiętnie.
Zaczęła masować moje krocze, które ponownie zareagowało erekcja, skrzywiłem się troszkę, bo penis źle leżał i upijał mnie, jednak za chwilę rozpięła mi spodnie i włożyła rękę w nie. Jeszcze mniej materiału dzieliło jej rękę od mojego penisa, wplotłem palce w jej głosy i lekko się nimi bawiłem. No nie miała zbyt świeżych włosów, ale wciąż była piękna.
Niewiele musiałem czekać na to aby zaczęła walczyć z moimi bokserkami. Lekko podniosłem biodra i od razu zsunęła moja bieliznę do kolan. Zanurkowała pod kocem i nie przestając pieścić mnie ręką zaczęła całować mnie tuż powyżej penisem. Dygnął jak dawno nie dygał, błagał wręcz o ciepło jej ust na sobie. Zdjąłem koc z siebie i wciąż z dłonią w jej tłustych włosach pociagnalem ją w stronę mojego penisa. Gdy w końcu wzięła go do ust jęknąłem spragniony jej dotyku. Poruszała głową delikatnie dołączając do tego rękę, robiła to nieśmiało, jakby bała się że uszkodzi go, albo ja uszkodzę ją. Powoli zacząłem ją przyciskać do siebie, co potraktowała jako aprobatę. Zaczęła mocniej go ssać, kilka razy dociskając do niego zęby, za co odruchowo za karę przyciskałem ją mocniej do swojego krocza. Raz spojrzała na mnie i widziałem że jej się to podoba, więc przyciskałem ją coraz mocniej, aż na koniec wzięła go całego i lekko ją poddusiłem. Po tym puściłem jej włosy i chciałem by dokończyła sama.
Przyspieszyła ruchy, widziała że mi się to podoba, złapałem mocno kanapę i patrzyłem z podziwem jak szybciutko dostosowała się do mojego członka. Czułem się z nią fantastycznie i nie czułem tego jako zaspokajanie potrzeb zwierzęcych, a jako coś czego obydwoje chcieliśmy i jednak mogło to być coś co nas zbliży. Wiedziałem że dla mnie nie jest kobietą na jeden raz.
Tak zatraciłem się w tych myślach, że nie wiedząc kiedy nagle moim ciałem zawładnęła ogromna przyjemność, a ona wzięła go całego biorąc wszystko do siebie. Dawno nie przeżyłem orgazmu, a już na pewno nie takiego orgazmu. Mój ziomek z tłustymi włosami zrobił dobrą robotę. Podniosła głowę i nieśmiało otarła usta. Pocałowałem ją w czółko i już wędrowałem do jej spodni kiedy złapała mnie mocno za rękę.
- Kiedy indziej ja - uśmiechnęła się promiennie.
- Oj będzie jeszcze nie jedna okazja, by ci się odwdzięczyć.

How to be a bad bitchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz