Rozdział VI

1.3K 85 134
                                    

Per. Hubert

Kolejny rozdział w moim życiu. Mogę go opisać jako 'Drugi rozdział radosny mojego życia'. Jestem z Karolem najszczęśliwszy. Moje życie... Zaczyna się układać.

Wstałem kolejnego dnia z łóżka. Karola nie było już w sypialni, co oznaczało że jest na parterze. Założyłem na siebie szlafrok Kariego i zszedłem na dół. Karol stał nad kuchenką w kuchni i przygotowywał jakieś jedzenie.

-Co tam pichcisz?- Zapytałem się chłopaka i przytuliłem go w talii.

-Dzień dobry, z serem i jajecznica, lubisz?- Odpowiedział Karol.

-Zjem wszystko, co zrobisz ty°^° - Powiedziałem z uśmiechem.

-Mój mały słodziak- Kari odwzajemnił uśmiech i musnął mnie palcem po nosku.

Siadłem przy stole, przy którym zawsze jemy i patrzyłem na skupiającego się Karolka. Wyglądał mega uroczo! Po pięciu minutach podał jedzenie do stołu. Serio, nie wiedziałem, że on tak dobrze gotuje! Noo... Praktycznie myślałem że nie umie. Po zakończonym posiłku siedliśmy na kanapie, a Karol włączył jakiś film. Już po godzinie oglądania telewizor mi się znudził, a zaciekawiły mnie na nowo piękne oczy Kariego. Usadowiłem swoją głowę na jego kolanach. Żadnej reakcji, więc zacząłem wpatrywać się z zaciekawieniem w chłopaka.

Po pięciu minutach bez żadnej reakcji, odpuściłem sobie i zacząłem wstawać do siadu, gdy nagle zatrzymała mnie kogoś ręka. To wiadome, że należała ona do Karola. Ponownie popchnął mnie na jego kolana i schylił się nade mną. Nasze usta dzieliły milimetry. Czasami zdarzało się że przez jeden malutki ruch, przez przypadek już musnąłem usta Kariego. Poczułem jego język i usta na moich wargach. Zamknąłem oczy i dałem mu dostęp do mojej jamy ustnej, którą od razu zaczął penetrować swoim językiem. Po krótkiej chwili złączyliśmy ręce. Moja druga dłoń znajdowała się na policzku chłopaka, a jego- błądziła pod moją koszulką, odkrywając tym połowę mojego brzucha. Karol, nie odrywając się ode mnie, zgasił telewizor, wziął mnie na ręce w stylu księżniczki, i zaniósł mnie do jego, a raczej już naszej sypialni. Położył mnie na nim i zaczął robić malinki na szyi. Ja tylko bawiłem się jego włosami i wpletywałem w nie palce. Są one mega puszyste, więc miałem się czym bawić <3

Per. Karol
Uwielbiam jego dotyk.
Uwielbiam jego ciało.
Uwielbiam jego przytulasy.
Uwielbiam jego usta.
Uwielbiam jego całego.

Leżeliśmy na łóżku, wtuleni w siebie. Hubert bawił się moimi włosami, które czasami zostawały ściskane z podniecenia, które było wywołane pocałunkami składanymi na jego szyi. Hubi wręcz mruczał z podniecenia, przez co znów wróciłem do jego ust. Chwilę popatrzyliśmy sobie w oczy. Odgarnąłem włosy Huberta z jego twarzy, a następnie musnąłem jego dolną wargę. Chłopak zrobił się od razu cały różowy przez rumieńce. Złączyłem nasze usta w głębokim pocałunku. Uwielbiam spędzać z nim czas. On jest kochanym, cudownym, i bardzo wrażliwym słodziakiem.

Lecz nic nie może trwać wiecznie. W pewnej chwili zadzwonił mój telefon. Dzwonił Marcin- Nasz wspólny znajomy- Więc odebrałem.

-Siema mordo! Co porabiasz?- Usłyszałem głos w telefonie.

-A siedzę se u mnie z Hubertem a co?- Zapytałem Marcina.

-Uuuu Jakie romanse! I to beze mnie?- Zaśmiał się chłopak.

-Pf. Dude plyz - Zaśmiałem się sztucznie, patrząc z uśmiechem na Huberta.

-No co? (...) Dobra no, przejdźmy do rzeczy. Co ty... A raczej WY powiecie na nockę u mnie? No wiesz, przeprowadziłem się ostatnio do Wawy a ty dalej u mnie nie byłeś.-

-Szczerze... Czemu nie? Mamy do ciebie tylko 30 minut więc nie ma raczej problemu!-

-No spoko, to co? Jutro o... szesnastej?-

-Spoks, elo.

-Siema-

Zakończyłem rozmowę i popatrzyłem na Hubiego. Nachyliłem się nad nim, dałem mu buziaka, i przekazałem że jutro jedziemy do Marcina. Nie mogę powiedzieć, że był zadowolony... Bo było wręcz przeciwnie. Był smutny, i mówił że chciałby zostać w domu ze mną. Ale ja wiedziałem. Wiedziałem że on musi się jakoś rozerwać. Po długich błaganiach w końcu skusił się na tą nockę. Wiem że nie będzie żałował. Dopilnuję tego sam. Poszliśmy pakować swoje rzeczy i po niecałej godzinie oboje byliśmy już spakowani. Nasze walizki były przygotowane przy wyjściu, zostało nam tylko rano spakować rzeczy które są nam na razie potrzebne (szczoteczka do zębów itp.)

Po spakowaniu walizek poszliśmy do kuchni coś zjeść. Zrobiłem parówki z serem, żeby nie trzeba było długo czekać na jedzenie.

Podałem posiłek na stół. Zjedliśmy w mgnieniu oka, bo dziś nie jedliśmy nawet obiadu (Bo obecnie jest osiemnasta i zaraz idziemy spać żeby się wyspać). Potem poszliśmy do góry.

-*Zieeeew* Musimy już się iść myć w kołderki^^- Powiedziałem przytulając się do Huberta

-Yeah! Ty idź pierwszy- Odpowiedział mi chłopak i uśmiechnął się do mnie.

-No okeeeej- Powiedziałem niezadowolony. Szkoda że nie moglibyśmy iść razem...

Wziąłem wszystkie rzeczy i poszedłem do łazienki.

Per. Hubert

Gdy Karol wyszedł z pokoju, ja wyciągnąłem kartkę i jedno z dwóch wielkich pudeł z ołówkami. Oh. Zapomniałem wcześniej powiedzieć. Uwielbiam rysować. Wiele osób mówi mi, że jestem w tym bardzo dobry. Sam tak myślę, rysuję od dobrych sześciu lat.

Naszkicowałem na szybko jakiś rysunek mnie z Karolem. Nawet okej mi wyszło, ale nic nie zdążyłem poprawić, bo usłyszałem otwarcie drzwi w łazience. Szybko schowałem rysunek i przybory i wziąłem rzeczy do umycia się do łazienki.

Po kąpaniu położyłem się obok przeglądającego instagrama Karola.

-Czas iść spać.- Powiedziałem do niego, wydzierając mu telefon z ręki i położyłem na szafce nocnej po mojej stronie.

-Racja.- Odpowiedział Karol i cmoknął mnie w czoło.

Nim kilka razy mrugnąłem... Już spałem.

𝒩𝒾𝑒 𝓈𝓅𝓇𝓏𝑒𝒸𝒾𝓌𝒾𝒶𝒿 𝓈𝒾𝑒̨. {𝒟𝓍𝒟}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz