Per. Karol
No więc gdy wyruszyliśmy. No i też się zaczęło. "A gdzie jedziemy?", "Byliśmy tam już razem kiedyś?","Ej, Karol, gdzie nas wieziesz, no mów.", "Nie reaguję jakoś specjalnie na niespodzianki, więc możesz już powiedzieć gdzie jedziemy...", "Kajoooj, no powiedz...".
Po moim ignorowaniu Huberta, ten obraził się i przestał zadawać pytania. Gdzie jechałem? Do najlepszej restauracji w mieście, żebyśmy w końcu mieli normalną randkę. Świece, najlepsze żarcie w mieście, oraz ja i Hubercik... Brzmi cudownie. Jechaliśmy przez 15 minut w ciszy, a następnie zaparkowałem na parkingu obok lokalu, i popatrzyłem się z zaciekawieniem na Hubiego. Zobaczyłem iskrę w jego oczach. Gdy on siedział tak zahipnotyzowany w gałkami ocznymi wbitymi w lokal, ja wyszedłem z auta, po czym obszedłem go naokoło i otwarłem drzwi mojej królewnie. Wyszedł z auta z uśmiechem. Gdy zamykałem samochód kluczykami, Hubi podszedł do mnie, złapał mnie za podbródek i przyciągnął do siebie, trzymając ręce na moich ramionach. Ja położyłem dłonie na jego biodrach. Złączyliśmy usta w namiętnym pocałunku. Czułem wiatr, ale pocałunek ogrzewał mnie od środka.
Gdy Hubi odkleił się ode mnie, wymieniliśmy się cichymi dwoma pięknymi słowami "Kocham Cię", po czym skierowaliśmy się w stronę restauracji. W środku było ciepło i przyjemnie, więc przeszły przeze mnie przyjemne dreszcze. Wziąłem do ręki dwa menu, skierowałem się w stronę naszego zarezerwowanego stolika, po czym położyłem karty na stoliku. Odsunąłem krzesło, ale nie żeby na nim siąść, tylko żeby Hubi czuł się jak księżniczka. Moja Księżniczka. Obydwaj przeczytaliśmy kartę i wybraliśmy sobie stolik, po czym nacisnąłem przycisk przywołujący kelnera. Po dziesięciu sekundach przy naszym stoliku stał wysoki, młody mężczyzna.
-W czym mogę służyć?- Zapytał się kelner, wyciągając notatnik.
-Ja poproszę sushi, porcja średnia oraz sok pomarańczowy.- Powiedział powoli Hubert, z poważną miną.
-Ja poproszę pięć sztuk sajgonek, zestaw sałatek i również sok pomarańczowy.- Powiedziałem również wolno, żeby mężczyzna nadążał.
-To wszystko?- Zapytał, odkładając do kieszeni notatnik.
-Owszem. Dziękujemy.- Odpowiedziałem, uśmiechając się do kelnera.
Mężczyzna odszedł a ja zacząłem rozmowę o wszystkim i o niczym. O pierdołach. W pewnym momencie poczułem silną potrzebę iść zobaczyć jak wyglądam, bo miałem wyglądać zjawiskowo w tą noc. Nie mogłem zjebać.
-Hubi... Ja muszę iść do toalety... Poczekaj chwileczkę.- Powiedziałem smutnym głosem. Nie chciałem od niego odchodzić.
-Okii...- Odpowiedział mi również smutno. Poszedłem w stronę toalet.
Gdy zobaczyłem swoje włosy, musiałem je naprawić. I tak to się zaczęło...
Per. Hubert
Czekałem już dziesięć minut. Martwiłem się już. Nagle na nasz stolik przyniesiono jedzenie. Podziękowałem, po czym poszedłem sprawdzić, co z Karolem. Otworzyłem drzwi do męskiej toalety niezauważalnie, bo Karol stał przy lustrze, i nie odwrócił się. Poprawiał włosy. Idiooota.
-Misiuuu, nie musisz się dla mnie tak starać... Jest ktoś w tych toaletach?- Zapytałem przytulając Karola od tyłu.
-Owszem muszę księżniczkoo. To nasza pierwsza randka... I nie, nikogo nie ma.- Powiedział, po czym odwrócił się twarzą do mnie.
Złączył nasze usta w głębokim pocałunku. Gdy się od siebie odkleiliśmy, powiedziałem że żarcie już przyszło na nasz stolik więc chyba czas zjeść. Wróciliśmy na swoje miejsca, i ze smakiem i w ciszy zjedliśmy. Po tym, przyszedł kelner i wziął brudne talerze i dał rachunek. Po chwili kłótni o to jak płacimy, Karol po prostu dał do środka wymaganą kwotę i zostawił na stole. Po tym, wziął mnie za rękę i wyciągnął z lokalu.
W drodze powrotnej bardzo dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Gdy dotarliśmy do domu, weszliśmy do środka, zdjęliśmy buty i odzież wierzchnią, po czym Karol zaczął całować moje usta oraz moją szyję, po czym prowadził mnie do sypialni. Wiedziałem co się szykuje, i chciałem tego.
*Zaczyna się krótkie 18+!!!* (Dziękujcie mojej starszej internetowej koleżance, że mi pomaga w tym...)
Karol rzucił mnie na łóżko, i szybko zdjął z siebie i ze mnie ubrania. Zaczynając od nasmarowania naszych przyrodzeń kremem nawilżającym, wszedł we mnie. No tego to się nie spodziewałem. Myślałem, że zacznie delikatnie. Ale on od razu wystrzelił z szybkim tempem. No ale w końcu się do niego przyzwyczaiłem, i ból zmienił się w znaną mi przyjemność. Poruszał się we mnie kilka minut, po czym prawie w tym samym momencie doszliśmy. Jak zwykle, z moim głośnym przeciągłym jękiem. Wytarliśmy swoje ciała, poszliśmy się umyć i wskoczyliśmy już w piżamach do łóżka. Na dobranoc daliśmy sobie buziaka i wtuleni w siebie zasnęliśmy
NA KOŃCU TEGO ROZDZIAŁU CHCĘ POWIEDZIEĆ ŻE 18+ NIE BĘDZIE Z MOJEJ WŁASNEJ WOLI TYLKO W SPECJALNYCH SYTUACJACH BO DZIWNIE MI SIĘ TO Z KOLEŻANKĄ PISZEXD W OGÓLE, TO WY CHCECIE TO 18+?
ps. Jak podobały wam sie dwa dzisiejsze rzodziały?
CZYTASZ
𝒩𝒾𝑒 𝓈𝓅𝓇𝓏𝑒𝒸𝒾𝓌𝒾𝒶𝒿 𝓈𝒾𝑒̨. {𝒟𝓍𝒟}
Fanfiction"ɴɪᴇ sᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɪᴀᴊ sɪę" -słᴏᴡᴀ, ᴘʀᴢᴇᴢ ᴋᴛóʀᴇ ᴡʀᴀᴄᴀᴊą ᴡsᴘᴏᴍɴɪᴇɴɪᴀ- Status: w trakcie pisania ;3 Rozpoczęcie książki: 130120 Informacje o tej książce będą pojawiały się na twitterze: BooksNatty Ten ship niby już wypadł z uwagi ludzi. Ale co mi szkodzi. ...