Chodź przyjacielu, do ciemnej alejki.
To ja- twój przyjaciel wielki.
Co mówisz? Że się boisz?
Jakie znowu fochy stroisz?
Chodź tu... chodź... taaak... dobrze!
Postąpiłeś bardzo mądrze.
Co mówisz? Żeś pijany?
Bracie- toż to ja- twój druh kochany.
Ileż to razy już późno wieczorem
Głos nasz przerywał mrok czarnej ciszy,
Razem byliśmy ulicy tej zmorem
Gdy tańcowały tu białe myszy...
Chodź tu, chodź bliżej. Tak! Dobrze!
Co mówisz? Jakie ostrze?
Nóż zalśnił w ciemnościach.
Zatopił się w wnętrznościach.
Napisano:
17 stycznia 2020 roku