Veinte

3.2K 351 190
                                    

Izuku siorbał zupę, siedząc opatulony na łóżku Bakugou. Co chwilę pociągał nosem i kichał. Odstawił naczynie na bok i opadł na przyjemnie chłodne poduszki. Mrukną sennie i szczelniej przykrył się pościelą.

- Mam leki, brokule, wstawaj.

Katsuki wszedł do pokoju i spojrzał na zasypiającego chłopaka. Westchną i dotkną jego czoła swoim własnym.
Gdyby nie fakt, że Izuku był już czerwony, na pewno by się zarumienił.

- Co ty robisz, Kacchan?

Bakugou zalał się szkarłatem. Złapał za poduszkę i przycisną ją do twarzy piegowatego. Ten zaczął się szarpać.

- Głupie pytania zakazane, nerdzie!

Izuku zrzucił z siebie narzędzie zbrodni i wziął głębok wdech.

- Na szafce masz leki i herbatę.

Piegowaty mrukną coś pod nosem i poprawił się na poduszkach. Bakugou przez chwilę przyglądał się chłopakowi, aż nie uświadomił sobie, że ten zasną. Przykucną przy jego łóżku i delikatnie złapał go za dłoń, splatając ich palce razem. Wiedział, że to co czuje do Midoriyi nie było już tylko przyjaźnią. Nie chciał jednak psuć tego co udało im się zbudować. Mimo to, wiedział, że prędzej czy później mu powie. Czekał na odpowiedni moment. Spojrzał na twarz Izuku. Zawiesił wzrok na jego malinowych ustach i przełkną ślinę. Powoli zbliżył swoją drugą dłoń do jego twarzy i przejechał kciukiem po jego wargach. Usłyszał mruknięcie i poczuł jak Izuku wtula się w jego chłodną dłoń. Uśmiechną się lekko.

- Kacchan...zimno mi...

Bakugou oderwał się od chłopaka zaskoczony tym, że ten nie śpi. Warkną i podszedł do szafy. Wyjął z niej koc i rzucił w piegowatego. Blondyn przyglądał się z pobłażaniem, jak zielonowłosy po omacku starał się przykryć. Wyrwał rzecz z jego nieporadnych rąk i jednym sprawnym ruchem go okrył. Izuku westchną i schował nos pod pościel.

- Dalej zimno....

Katsuki mrukną rozdrażniony pod nosem i udał się do drzwi z zamiarem znalezienia jakiejś kołdry.

- Kacchan...połóż się obok mnie...

Bakugou spojrzał w lekko przymknięte i zamglone oczy piegowatego. Podszedł do łóżka i ostrożnie ułożył się obok chłopaka. Midoriya szybko zmniejszył dzielący ich dystans i wtulił się w ciepłe ciało blondyna. Westchną przeciągle i zasną. Czerwonooki nie do końca wiedział co zrobić z rękami, ale po chwili objął zielonowłosego i oparł policzek o jego miękkie loki. Uśmiechną się pod nosem, czując owocowy szampon niższego i mocniej go do siebie przyciągną. Zamkną oczy i chwilę potem sam już spał.

***

Izuku obudził ból w karku. Przeciągną się i uświadomił sobie, że leży wtulony w Bakugou. Zarumienił się wściekle i spojrzał na spokojną twarz blondyna. Uśmiechną się lekko i położył swoją dłoń na jego policzku. Katsuki mrukną i wyulił się w jego rękę. Izuku przesunął się nieco wyżej i spojrzał na usta czerwonookiego. Zarumienił się jeszcze bardziej i powoli zbliżył swoje wargi do twarzy Bakugou. Poczuł mrowienie w brzuchu i szalone bicie swojego serca. Zatrzymał się milimetry przed jego ustami. Wiedział, że tak nie wolno. Od dawna czuł do blondyna coś więcej, ale zdawał sobie sprawę, że nie ma szans na nic więcej. Westchną smutno.

- No zrób to.

Podskoczył zaskoczony i popatrzył na przytomnego blondyna, na którego twarzy dostrzegł chytry uśmieszek. Czuł jak zaczynają go piec uszy, a strach przed konsekwencjami swojego czynu zaczą zalewać jego umysł. Nie dane mu jednak było odsunąć się od Katsuki'ego. Czerwonooki przygwoździł go do materaca i patrzył na jego czerwoną twarz z satysfakcją. Zbilżył swoje usta do twarzy zielonowłosego, a jego oddech owiał twarz Izuku, przyprawiając go o zawroty głowy.

- Dokończ to co zacząłeś.

Midoriya zacisną zęby, czując mrowienie w dolnych partiach ciała. Chciał się wyrwać, ale całkowicie zmiękł pod spojrzeniem pary krwistych oczu. Jękną, kiedy Bakugou usiadł na jego brzuchu. Katsuki zarumienił się lekko na ten słodki odgłos. Patrzył wyczekująco na usta piegowatego i nieświadomie oblizał się po swoich. Izuku niepewnie uniósł głowę, a Katsuki szybko zmniejszył dystans dzielący ich usta. Wbił się nieco gwałtownie w wargi niższego, na co ten sapną i zacisną dłonie. Katsuki zwolnił pocałunek i uwolnił nadgarstki Midoriyi. Izuku wplutł palce we włosy Bakugou, który naparł swoim ciałem na piegowatego. Warkną kiedy ten się od niego oderwał. Katsuki otworzył oczy i zobaczył całkowicie rozpalonego Izuku z mętnym wzrokiem. Zaśmiał się, widząc, że jego gorączka wróciła. Zszedł z chłopaka i okrył go pościelą. Uśmiechną się do siebie zwycięsko i położył się obok Izuku.

~~•~~

Hihihi, pocałunek taki gorący, że aż się Izuku pochorował hihi~

Change [bakudeku]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz