🍂E🍂

295 14 3
                                    


Ciemny las, wieczorny spacer w samotności gdzieś z oddali blask księżyca i cisza to wszystko czego potrzebował Min Yoongi, który podpisał kontrakt z samym diabłem.

- Dlaczego kiedy żyjemy nikt nie widzi naszego cierpienia, a jak już umrzemy to kłamią, że nam pomagali? ~ Zapytał siebie w myślach.

- Nie znam na to pytanie odpowiedzi, ale wiem, że każdy człowiek myśli tylko o sobie i o tym, aby przeżyć samemu. ~ Odpowiedział Agust.

- Gdzie idziemy? ~ Zapytał Yoongi, który miał już dosyć błądzenia po ciemnym i zimnym lesie.

- Co powiesz, aby odwiedzić J-Hopa i pokazać mu jego miejsce? ~ Min przytaknął i ruszył w stronę domu swojego dawnego przyjaciela.

~~~

Perspektywa Hoseoka

Leżałem sobie na łóżku i zastanawiałem się jak mogę przekonać Jimina do bycia ze mną, w końcu ktoś taki jak Min Yoongi nie zasługuje na kogoś tak pięknego jak Park Jimin.

Blondyn podobał mi się od pierwszego naszego spotkania i wiedziałem, że muszę go mieć, za każdą cenę. Moje przemyślenia jednak przerwał dźwięk dzwonka, który był natarczywy. Ruszyłem więc w kierunku drzwi, aby zobaczyć kto o tak późnej porze dobija się do mojego domu.

- Yoongi co ty tu robisz? ~ Udałem zaskoczonego,  choć spodziewałem się, że Jimiś naskarży na mnie.

- Nie udawaj głupa i lepiej odwal się ode mnie i od mojego Jimina jasne? ~ Jego głos brzmiał jakby warczał.  Widać było, że jest wściekły i nie za bardzo umie sobie z tym poradzić.

- Nie Yoongi, Park od samego początku miał być mój i będzie. ~ Nie umiałem się powstrzymać. Widok wściekłego do granic możliwość Min'a bardzo mi się podobał.

- Że co proszę? ~ Mężczyzna pchnął mnie co skutkowało moim straceniem równowagi. Wkurzyło mnie to, przecież taki plebs nie będzie mną pomiatał, dlatego wstałem z zimnej podłogi, usmiechnąłem się do niego po czym z prawego sierpowego uderzyłem w jego twarz i tak o to rozpętała się bójka.

Perspektywa Jimina

Leżałem na łóżku i wpatrywałem się w biały sufit tak jakbym zaraz miał w nim zobaczyć jakiś cud, albo znalazł w nim rozwiązanie na każdy problem. W końcu sięgnąłem po telefon, który leżał tuż obok mnie na drugiej poduszce i wystukałem kolejną wiadomość do mojego ukochanego, o którego cholernie się martwiłem.

PinkChim:

Obraziłeś się na mnie?
Przepraszam, ale to co wypisywał Hoseok było nieprawdą.

Suga nie odpisywał mi już bardzo długo i choć spamiłem mu cały czas chłopak i tak miał mnie gdzieś. W końcu zacząłem się zastanawiać czy może mu się coś nie stało, więc postanowiłem poszukać wypadków z dzisiaj, ale naszczęście nic tam o moim Yoonie nie pisali. Z nudów postanowiłem postawić sobie tarota, więc sięgnąłem po karty. *
Z wszystkich możliwych kart wylosowałem odwróconą śmierć. *

Perspektywa Yoongiego

Wystraszony konsekwencjami biegłem ile sił w nogach do domu, nie wiedziałem czemu to zrobiłem i dlaczego, ale wiedziałem jedynie tyle, że sięgnięcie po nóż było złym wyborem. Jednak to co się stało już się nie odstanie,  dlatego musiałem jak najszybciej zwiać z miejsca wypadku.
Postanowiłem udać się do swojego domu, zabrać pieniądze, pójść po Jimina i jak najszybciej stąd wyjechać.

- Tchórzu, po co uciekasz? ~ Zapytał.

- Po co to zrobiłeś? ~ Dobrze wiedziałem kto mną wtedy kierował.

- Jesteś słaby Min Yoongi ~ Olał moje pytanie. - Mogliśmy się tak zabawić, a ty wolałeś uciec, melepeta z Ciebie i tyle. ~ Nie słuchałem go już. Biegłem prosto do domu, bo bałem się, a samo wspomnienie tego wszystkiego cały czas miałem w głowie. - Ah to był piękny widok ~ Zaśmiał się, a w moich oczach pojawiły się łzy, przecież to był mój przyjaciel.

- Nienawidzę Cię Agust.~ Chciałem cofnąć czas do momentu kiedy byłem szczęśliwy, do momentu kiedy Hoseok mi dogryzał.

- To wszystko wina Jimina nie moja, to on spowodował tą sytuację między wami, to jego trzeba było się pozbyć. ~ Miał rację to wszystko to była wina Parka. Zatrzymałem się, ponieważ doszło do mnie, że ucieczka i tak nie ma sensu.

- Tak, to prawda, gdyby nie Jimin Hoseok by żył, a ja dalej bym się z nim przyjaźnił, to on nas rozdzielił. ~ Wierzyłem w to, choć cichutki głosik wewnątrz mnie wątpił w to.

- Musimy się jego też pozbyć. ~ Nie widziałem jego mrocznej twarzy, ale czułem, że uśmiecha się tym swoim podłym uśmieszkiem.

- Kocham go. ~ Rzekłem.

- On Ciebie nie. ~ Uwierzyłem, choć sam nie wiem czemu, w końcu to były tylko słowa jakiegoś chorego psychola. 

Ruszyłem, więc w kierunku mieszkania Jimina, aby wyjaśnić tą całą sytuację i pomścić śmierć mojego kumpla.

* Tarota nie powinno stawiać się samemu.

* Odwrócona karta ze śmiercią oznacza niebezpieczeństwo, zagrożenie, sytuację, które mogą nami wstrząsnąć.

" I czasem nie wiesz czy to ty żartujesz sobie z życia,
Czy to życie żartuje sobie z Ciebie."

Miss you  《yoonmin》✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz