Stałem pod jego drzwiami i zastanawiałem się co jest ze mną nie tak, przecież Jimin nic nie zawinił, to wszystko nie miało sensu. Hoseok jak i Jimin byli niewinni, to co się zdarzyło do tej pory było chore. Zabiłem własnego przyjaciela, a teraz chciałem zabić osobę, którą kocham, chciałem pozbyć się drogi, która była dobra.- Cześć hyung, coś się stało? ~ Otworzył drzwi, a ja nie wiedziałem nawet kiedy zapukałem i czy w ogóle zapukałem, bo może chłopak po prostu zauważył mnie przez judasza i po prosto otworzył mi drzwi.
- Hoseok nie żyje. ~ Powiedziałem mu prawdę, ponieważ krew na moich rękach była wystarczającym dowodem na to, że coś jest nie tak i ktoś stracił przezemnie życie. ~ Ja go zabiłem. ~ Na te słowa się usmiechnąłem, a Jimin zrobił to samo, chyba nie docierało do niego to co się stało.
- Żartujesz sobie? ~ Powiedział, lecz ja zaprzeczyłem mimio wszystko chłopak nie uwierzył i śmiał się dalej.
- Zadzwoń do niego i zobacz czy odbierze. ~ Park wpuścił mnie do środka, a ja niechcąc marznąć na zewnątrz skorzystałem z okazji i wszedłem, zamykając za sobą drzwi, aby zimno nie wpadało do środka.
- Nie odbiera. ~ Powiedział ze spokojem, choć widać było, że jego serce przyspieszyło, a strach powoli ogarniał jego ciało. ~ Coś ty zrobił? ~ Usiadł na podłodze i złapał się za głowę, było mi go szkoda, ale nie chciałem narazie do niego podchodzić.
- Jimiś ja nie wiem czemu tu przyszedłem i czemu go zabiłem, ale czemu wtedy do mnie nie zadzwoniłeś, przecież mogłeś mnie powstrzymać, mogłeś zapobiec śmierci Hoseoka. ~ Powoli podszedłem do niego i zakrwawionymi rękami oplątłem jego talie, potrzebowałem od niego miłości.
- Dlaczego to zrobiłeś? Zadzwoniłeś po pomoc, może on jeszcze żyje? ~ Nie chciałem się tłumaczyć, w końcu to co się stało to się nie odstanie, więc po co mam się tłumaczyć? Co to da?
- Jimin jeżeli mnie kochasz to nie zadzwonisz po żadna pomoc, błagam abyś nie robił tego. ~ Bałem się, że blondyn może zgłosić całą tą sprawę na policję, a oni mnie złapią. ~ Jeżeli mnie kochasz złap moją dłoń, a razem będzie nam jak w niebie. Obiecuje, że uciekniemy i nikt już nam nie będzie przeszkadzać. ~ Wyciągnąłem rękę, aby niższy mógł ją złapać, ale on tego nie zrobił.
- Po co to zrobiłeś? Nie rozumiesz, że musimy mu pomóc? ~ Wstałem z kolan i udałem się w stronę drzwi, było mi już wszystko jedno czy blondyn wezwie policję i mnie wyda czy nie, bez niego i tak nie chciałem żyć. - Stój! ~ Złapał mnie za rękę.
- Nie zatrzymuj mnie już nie mam dalej siły, to wszystko straciło sens. ~ Myślałem, że da mi w twarz, ale ku mojemu zdziwieniu chłopak złączył nasze usta.
- Kocham Cię Yoongi, więc nie , zostawię Cię i nie pozwale Ci umrzeć. ~ Park nie krzyczał, nie bał się już mnie, a w jego oczach zagościła troska. - Umyj się i spal ubrania, bo jest na nich krew, po drugie musimy tam wrócić i schować ciało, aby nikt go jeszcze nie znalazł. ~ Zdzwiłem się, bo myślałem, że blondyn będzie na mnie krzyczeć, bać się mnie, oraz uciekać, a on chce mi pomóc.
- Jimin zamkną Cię razem ze mną, jeżeli będziesz mi pomagać, to nie jest dobry pomysł. ~ Przytuliłem go.
- Posłuchaj musimy spróbować uciec i być razem, a jeżeli się nie uda to i tak będziemy razem, więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Kocham Cię, więc nie mogę zostawić Cię, dlatego że zrobiłeś to co zrobiłeś, dlatego posłuchaj się mnie okej i zrób to o co Cię prosiłem. ~ Mówił to z uśmiechem i pewnością siebie, ale ja wiedziałem, że się boi, zdradziły go oczy i trzęsące się ręce. Pocałowałem go w czoło i poszedłem się umyć, a Jimin w tym czasie położył się na kanapie i rozmyślał nad tym co będzie dalej.
" - Czym jest szczęście?- Szczęście to duże słowo.
Z tego względu, że dwa lata temu żona mi się powiesiła, moje szczęście odeszło. Jestem co drugi dzień na cmentarzu, jeżeli załatwię gdzieś znicze, to idę jej zapalić, jeżeli nie to idę se pogadać, idę z gitarą pograć, może usłyszy. "
CZYTASZ
Miss you 《yoonmin》✔️
FanfictionDwóch gości przypadkowo napisło do siebie Jeden z nich potrzebował motywacji do życia i do walki ze samym sobą, a drugi świetnie doradzał. •chat• •top:yoongi• •bts nie istnieje• •wiek zmieniony• ZAKOŃCZONE