6

1.3K 109 24
                                    

Shoto z zakłopotaniem malującym się na jego przystojnej twarz przełknął gulę w gardle i kiwnął niepewnie głową. Na ustach niższego zagościł szeroki uśmiech

-To cudownie Shoto! Gdzie jest mój pokój albo coś?- mruknął i z radosnymi iskierkami w oczach odwrócił się do przyjaciela. Shoto nie widział go takiego od kiedy dostali się na tą samą uczelnie. Wyższy westchnął i podrapał się po karku czując narastającą niezręczna atmosferę

-No właśnie tu jest problem...Mam tylko jeden pokój i będziesz musiał spać ze mną - mruknął i ruszył w stronę białych drzwi prowadzących do jego sypialni aby uniknąć dalszej rozmowy. Policzki Izuku przybrały nienaturalnie czerwony kolor, a on sam podążył za przyjacielem stawiając kroki uważnie i powoli zupełnie jakby podłoga za chwilę miała się zapaść a on miałby wylądować piętro niżej cały połamany

-N-no dobrze...Przecież jesteśmy blisko prawda...- mruknął i uśmiechnął się lekko odgarniając włosy z twarzy i zawijając niesforne kosmyki zielonych loków za ucho- Jesteśmy przyjaciółmi prawda Shoto?- zapytał i gdy tylko wszedł do sypialni Todorokiego usiadł na łóżku ponieważ zrobiło mu się słabo. Todoroki Shoto nie lubił i nie umiał kłamać. Nie chciał tego robić. Zwłaszcza, że postanowił zbudować ich relacje od nowa jednak w tej chwili nie mógł mu powiedzieć całej prawdy dlatego tylko delikatnie kiwnął głową powtarzając sobie w duchu, że przecież to nie jest kłamstwo bo nic nie powiedział 

- Można tak powiedzieć- na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech spowodowany tą nieudaną próbą zagłuszenia wyrzutów sumienia spowodowanych tym drobnym kłamstwem -Odpocznij sobie, a ja zrobię nam obiad- westchnął i odgarnął włosy opadające mu na czoło po czym opuścił pokój chcąc jak najszybciej znaleźć się gdzieś z dala od Izuku. To jednak wcale nie był tak dobry pomysł aby się nim opiekować. Za każdym razem gdy patrzy w te piękne duże zielone oczy, do których powoli powraca dawna energia i blask ma ochotę powiedzieć mu całą prawdę. Ma ochotę wyznać mu wszystko ze szczegółami nie martwiąc się o reakcje. Ale nie może tego zrobić. Nie wie jak mógłby zareagować zielonowłosy tym bardziej, że jest niemal pewien, iż byli przyjaciółmi i nadal nimi są. Nie miałby serca powiedzieć mu, że byli parą od tak dawna i znają się tak dobrze jak nikogo innego nigdy, ale od kiedy się rozstali nie rozmaiwiali ze sobą ani razu. Heterochromik zniknął w kuchni poszukując pomysły na obiad na swoim smartfonie. Izuku z ciężkim westchnieniem oparł się o zimną, niosącą ukojenie jego rozgrzanemu ciału ścianę, przy której stało łóżko. Przymknął oczy i powoli oddychał próbując się opanować. Nie wiedział czemu, ale to mieszkanie wydawało mu się bardziej bliskie niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. No i jeszcze Shoto. Skłamał by gdyby powiedział, że mężczyzna go w ogóle nie pociąga. Todoroki był przystojnym opanowanym mężczyzną, a każdy jego dotyk czy uśmiech nie wiedząc czemu doprowadzał zielonowłosego do szaleństwa, a jego policzki do czerwoności. Izuku miał wrażenie jakby już kiedyś tu był. I to nie raz, ale to było zupełnie normalne skoro byli tylko i aż przyjaciółmi. No właśnie nie. Czuł się tutaj jak u siebie, a mieszkanie wydawało mu się niezwykle bliskie jak na zwykły dom przyjaciela, którego czasem odwiedza. Współlokatorami też raczej nie byli skoro w tym domu był tylko jeden pokój sypialny. Chłopak westchnął mając mętlik w głowie. Spojrzał na stojące przy przeciwległej ścianie biurko i zaciekawiony podniósł się powoli nadal mając lekkie zawroty głowy. Powoli podszedł do białego mebla i spojrzał na stos kartek, notatników, zeszytów i jeszcze innych rzeczy. Z uśmiechem zaczął przeglądać kartki. Na niektórych z nich znajdowały się teksty, które na pierwszy rzut oka wydały się mu być tekstami francuskimi jednak z tego co pamiętał, a raczej z tego co mu się wydawało francuski powinien brzmieć nieco inaczej. Odwrócił kartkę na drugą stronę i dopiero teraz zauważył ogromny nagłówek: "Teksty literatury francuskiej przełomu XVI i XVII wieku". To by wiele wyjaśniało. Pod ładnie napisanym nagłówkiem znajdowała się cała masa odręcznych notatek trudnych do odszyfrowania. Pochyłe niedbałe pismo, w niektórych miejscach podkreślone kolorowymi jaskrawymi zakreślaczami leżącymi tuż obok koszyka na długopisy należało do Todorokiego. Midoriya sam nie wiedział skąd ani dlaczego, ale po prostu wiedział, że to właśnie wyższy chłopak jest autorem tych notatek.

- Więc studiujesz filologię... francuską... - mruknął do siebie zaintrygowany. Piegowaty uśmiechnął się pod nosem gdy zauważył wystający gdzieś z pod sterty niedbałych notatek i tekstów źródłowych kawałek kolorowego zdjęcia. Szybko je podniósł i osłupiał widząc na nim siebie i Todorokiego roześmianych i obejmujących się w miłym geście. To zupełnie nie wyglądało jakby byli przyjaciółmi. Izuku podniósł nieco wzrok i ujrzał tablice magnetyczną z całą masą tego typu zdjęć z tym, że tylko na niektórych był on. Z ulgą westchnął. Może Shoto jest po prostu towarzyski, a on jak zwykle przesadza i doszukuje się drugiego dna. Z uśmiechem przypiął magnesem zdjęcie w puste miejsce, z którego najpewniej odpadło i ruszył do kuchni, z której dochodził do jego uszu przyjazny głos wyższego.

-Shocchan będę mógł zadać ci parę pytań?- mruknął i usiadł na stołku czując się już zupełnie jak u siebie. Todoroki na dźwięk tego przezwiska, którego nie słyszał już całe wieki spiął się nieznacznie i uśmiechnął wymuszenie po czym kiwnął głową.

To znowu ja. Jak zwykle mam nadzieję, że się podobało o ile ktoś to w ogóle czyta

Amnezja *tododeku* [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz