*Rozdział 3*

4K 336 125
                                    

- Poprawka. Jestem najlepszym złoczyńcą - powiedział z uśmiechem.

- ...Coś mi mówi, że to będzie naprawdę ciekawe - usłyszeli głos Shigarakiego. - Kurogiri, wezwij tu wszystkich. Mamy trochę do zrobienia.

- Jak sobie życzysz, Tomuro Shigaraki. - Odpowiedział i wezwał resztę członków Ligi Złoczyńców do ich kryjówki (dop.aut. od autorki opowiadania : NWM gdzie i czym jest ich kryjówka na końcu 3 sezonu, więc robię kolejny bar)

W ciągu około dwudziestu minut przybyła reszta Ligi Złoczyńców. Szczerze mówiąc, po ich zobaczeniu, zielonowłosy chłopak wciąż pamiętał każdego z nich. Lecz granie w 'Znam was od lat' i zachowywanie się jak 'Nigdy o was nie słyszałem', było jednym z jego nawyków. Uważał to za dobre i jednocześnie złe. Ale z innej ręki, złoczyńcy byli zszokowani widząc go, stojącego przed nimi.

Na widok znajomej twarzy, Dabi podniósł rękę, by zaatakować, lecz jego niebieskie płomienie nie dosięgnęły chłopaka przez Kurogiri'ego, który użył swojego daru przenosząc je do nikt-nie-wie-gdzie. Zszokowany Dabi nagle poczuł furię, patrząc pytająco na Kurogiri'ego i Tomura'e.

- Uspokój się, Dabi. On nie jest wrogiem, gwarantuję ci to - powiedział Kurogiri.

"Pfffft!!! Nigdy tego nie powiedziałem" Pomyślał zielonowłosy chłopak.

- Nie mów mi, że on jest tym, o którym myślę - powiedziała Magne, jakby pytała 'Kim on do diabła jest?'.

- To jest i nie jest Izuku Midoriya - Shigaraki przyciągnął uwagę reszty złoczyńców w pokoju. - Uprzednio, mówiłem już wam, że Kurouma, i jego quirk będą znaczącą częścią naszego nowego planu - dokończył pokazując za siebie. Reszta skinęła w odpowiedzi.

- Więc, zgadnijcie co! Najlepszym złoczyńcą w alternatywnym świecie, okazał się być Izuku Midoriya! Możecie sobie wyobrazić do czego to doprowadzi! Najpierw UA, potem bohaterowie a na końcu cały świat! Wszystko się rozpadnie! - zawołał Shigaraki. Nieznany dla reszty w pokoju chłopak, cicho się z nich naśmiewał.

Dla niego, to była tylko gra. Tak właściwie, to zawsze myślał o swoim życiu jak o jednej, wielkiej grze. Grze, którą on napisał a inni to tylko fikcyjne postacie, które może w każdej chwili zabić i nic mu w tym nie przeszkodzi. Grze, w której on jest lalkarzem, a inni jego marionetkami.

- Jesteś pewny, że możemy mu zaufać? - zapytał Twice.

- Ja mu nie ufam - Spinner zamknął oczy i spojrzał przez ramie, pokazując swoje niezadowolenie.

- Ja też nie - Midoriya powtórzył jego gest.

- Więęęc, Izuku jako złoczyńca?... To niesamowite - stwierdziła Toga z podziwem, machając nożem w dłoni.

- Cokolwiek! Mam teraz wielką wizję! Chcesz bym zniszczył wielu małych bohaterów? Dobrze! - Chłopak zaczął machać rękami, by zwrócić na siebie uwagę innych. Złoczyńcy odpowiedzieli pozytywnie. Wtem, zielonowłosy się uśmiechnął.

- Ale nigdy nie powiedziałem tak! Ha! - zaśmiał się.

Shigaraki warknął wylewając swój gniew na chłopaka mówiąc: - Serio?! Myślałem, że tutaj jesteś złoczyńcą!! Chcesz mi powiedzieć, że byłeś tu tylko po to, by się z nas naśmiewać?!

- Właśnie. Nie fajnie, Izuku! - Toga się nadąsała.

- W każdym razie, nienawidziłem każdej sekundy tego - zielonowłosy powiedział pod nosem.

- Jesteście głupi, czy co? Powiedziałem 'nigdy nie powiedziałem tak'. Tak samo nigdy nie powiedziałem nie - w tej chwili złoczyńcy na niego spojrzeli. Wiedzieli, że gdy jakiś złoczyńca tak mówi oznacza to, że ma jakieś co do tego warunki lub wymagania.

- Czego dokładnie chcesz do pracy z nami? Jakie są twoje warunki? - zapytał Mr.Compress, bawiąc się swoimi kulkami.

- Ktoś mi kiedyś powiedział, że jeśli jesteś w czymś dobry, nigdy nie rób tego za darmo - chłopak się uśmiechnął.

- Więc teraz to gra o kasę? - Magne skrzyżowała ręce.

- Kasę? Oh! Mówisz o tych prostokątnych, kolorowych papierkach? Nah. Doktor kazał mi trzymać się od nich z daleka, bo ilekroć je zobaczę, podpalam je - odpowiedział chłopak.

"Świetnie. Mamy kolejnego szaleńca" pomyślał Dabi.

- Po prostu wypluj, czego chcesz, draniu! - warknął, już na głos, w jego stronę.

- Ah! Tak bardzo przepraszam! Nie wiedziałem, że wprawiam cię w zakłopotanie. Wybacz mi. Mam nadzieję, że nie będę ci przeszkadzać, będąc tutaj. No dalej uściśnijmy sobie dłonie, kolego! - Midoriya wyciągnął rękę w stronę Dabi'ego, wciąż się uśmiechając. Ten patrzył chwilę na niego i jego rękę. Nie spodziewał się tego. Postanowił oddać gest. Lecz gdy tylko to zrobił, poczuł prąd przepływający z jego ręki do całego ciała. Szybko cofnął się z krzykiem. Podczas gdy Midoriya odsłonił brzęczyk radości na jego dłoni.

- To musi być szokujące, co? - powiedział chłopak. Toga i Twice zachichotali. Jednak zaraz ten drugi spoważniał, podczas gdy Toga zaśmiała się jeszcze bardziej.

- Dobra, moglibyśmy przejść do sedna? - zapytał zielonowłosy.

"Nareszcie" pomyślała część złoczyńców.

- Oto moje warunki; 1: Nie nazywajcie mnie więcej Izuku lub Midoriya. Me imię brzmi Deku. Inaczej będę zły - zaczął rygorystycznie.

- Mi to pasuje~ Deku-kun~ -  odpowiedziała Toga.

- Numer 2: Chciałbym spotkać 'Grubą rybę' kimkolwiek jest tutaj, bo definitywnie to żaden z was - oświadczył chłopak.

- To trochę trudne, ponieważ mistrz został złapany przez bohaterów w poprzedniej bitwie - powiedział szczerze Kurogiri.

- Ah, no cóż. Szkoda. Po prostu później powiedzcie mi, kim jest - odpowiedziało mu skinięcie.

- Przejdźmy do 3 punktu! Tak długo, jak będę w to zaangażowany, to ja będę wszystko planował. Nie lubię sposobu w jaki inni złoczyńcy to robią.Są strasznie nudni - oznajmił Deku.

- Nie myślisz, że jest to trochę zbyt-...

- Pieprzyć to! Ty planujesz, co dalej? - przerwał Shigaraki.

- Numer 4: Jeżeli podczas mojego pobytu, będziecie mieć więźniów, to ja będę ich torturował. Mam problemy z żądzą krwi - Deku oblizał palce.

- Załatwione. Coś jeszcze?

- Oh! To już ostatnie: chcę głowy All Might'a.

🍄 𝙿𝚛𝚣𝚎𝚌𝚒𝚠𝚒𝚎𝚗́𝚜𝚝𝚠𝚊 • villain dekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz