Rozdział 23

1.8K 163 25
                                    

~O~

- Pokażmy im, kim naprawdę jest Deku - Midoriya powiedział głosem niemal taki samym jak jego odpowiednika. Nie trzeba było być geniuszem, by wiedzieć, że Midoriya nie był już więcej bohaterem. Złoczyńca przejął kontrolę. I nie dało się już tego odwrócić. Mógł skończyć co on zaczął. Przysiągł sobie, że to zrobi. Nikt. Kopletnie żadna żywa dusza, nie była w stanie go zatrzymać. Był teraz Deku. Był tutaj. Wrócił, dokładnie tak, jak obiecał. A teraz zamierzał pokazać wszystkim, jak to jest być bezużytecznym. Zamierzał pokazać światu jak to jest być kontrolowanym. Jak to jest być zniszczonym. Zamierzał pokazać im, ich najgorsze koszmary.

~O~

W międzyczasie:

Aizawa został właśnie przez Kirishimę oraz Yaoyorozu, poinformowany o zaginięciu Midoriyi. Miał złe przeczucia. Wysłał swoich podopiecznych z powrotem do pokoi i poinformował Nezu wraz z All Might'em i resztę Pros'ów w UA, o zaistniałej sytuacji. Zmartwieni i zaniepokojeni wraz z oddziałami policji Musutafu, rozpoczeli swoje poszukiwania zielonowłosego chłopaka. Kilka Pro bohaterów natomiast, zostało w kampusie by pilnować uczniów. Nie mogli teraz opuścić liceum pełnego nastolatków z supermocami bez nadzoru, szczególnie gdy ci, przyciągali do siebie kłopoty.

Pro'si i siły policyjne rozproszyły się po wszystkich kierunkach miasta. Aizawa na czele, dokładnie przeszukał ciemne zaułki i opuszczone miejsca, mając nadzieję, że znajdzie swojego ucznia, dokładnie tak jak wcześniej. All Might i Tsukauchi z oddzielną grupą policjantów poszli szukać w innym kierunku, nieco z dala od miasta. Druga połowa sił policyjnych szukała w grupach z resztą bohaterów. Nezu przewidywał następne miejsca, w których Midoriya mógł być, pomagając i dając rozkazy wszytkim, co byli wplątani w poszykiwania.

Niewiele wiedzieli.

Dzisiejszy dzień nie zapowiadał się dobrze...

~O~

W międzyczasie:

Midoriya stał teraz z bardziej pewną siebie aurą, ale jego wyraz twarzy wciąż był zaniepokojony i zmieszany. Lekki, szalony uśmiech. Szeroko otwarte oczy.  Złączone brwi i zmarszczone czoło. Ciemne worki pod jego szmaragdowymi oczami, świadczące o dwudniowym braku snu. Drżący głos. Trzymał ręce w kieszeniach spodni, patrząc na Shigaraki'ego. Drugi złoczyńca zdjął białą dłoń zakrywającą jego twarz i przemówił do zielonowłosego chłopaka.

- Jak chcesz zabić finałowego bossa? - zapytał.

- Po-woli... Boleśnie... Może nożem.... lub pistoletem... Nie jestem pewny... - Midoriya odpowiedział i zachowując swoją postawę, odwrócił się w stronę blondwłosej dziewczyny. - Co powiesz, Toga?

Ta na jego pytanie się rozpromieniła i odpowiedziała. - Z checią zobaczę jego krew na twoich rękach~ Będziesz wyglądać tak cudownie~ - odparła ze swoim zakrwawionym nożem przy ustach. Midoriya z szerokim uśmiechem odwrócił się do Tomury, który posłał mu zadowolone spojrzenie.

- Ale szekaj chwilę! - głos Spinner'a zwrócił uwagę złoczyńców. Powiedział, - Jak mamy dostać się do All Might'a? Przez UA? To będzie samobójstwo!

- Nie martw się, mój przyjacielu.... All Might sam do nas przyjdzie - odpowiedział zielonowłosy.

- A w jaki sposób?

- M-musze tylko zadzwonić... Możesz dać mi swój telefon, proszę?

~O~

🍄 𝙿𝚛𝚣𝚎𝚌𝚒𝚠𝚒𝚎𝚗́𝚜𝚝𝚠𝚊 • villain dekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz