– Gdzie jest toaleta? – Zapytał młodszy w związku z potrzebą.
– Tu. – Pokazuje mu.
– Dzięki. – Idzie do toalety i załatwia się, myje dokładnie ręce i wychodzi.
W tym czasie Minho robi sobie herbaty i nie zwraca na chłopaka uwagi.
– No to ja już będę się chyba zbierać panie słaba głowo. – Myśli o tym aby opuścić już jego mieszkanie.
– To pa. – Bierze herbatkę na stół.
– A gdzie twoje manieryyy, nie odprowadzisz gościa do drzwi?
– Pff dobra już. – Ma zamiar odpocząć jak ten wyjdzie, unosi się i chwiejnym krokiem idzie do drzwi. – Żegnamy – Kłania się nisko pokazując mu wyjście ręką.
– Bądź miły dla swoich gości i stałego klienta~
– Do widzenia. – Zamyka drzwi na zatrzask i wraca sobie na kanapę, westchnęło mu się i wypoczywa.
Jisung jest oburzony, że ten mu tak przed nosem zamknął drzwi, a potem wraca też do siebie. Oberwało mu się znów od matki, bo jego nauczycielka dzwoniła, że ten znowu wyszedł ze szkoły przed końcem lekcji. Następnie idzie spać.
~~~
Minho obudził się następnego dnia na kanapie z obok leżącą herbatą, której nawet nie wypił. W pewnej chwili niczym budzik słyszy jak dzwoni jego telefon.
– Halo?
Aah.. – Zadrżał, wiedział dobrze czyj to głos.
– Kochanie, halo? Jesteś tam?
– No tak.
– Hej, przepraszam cię bardzo.. ale mój telefon się zepsuł.. właśnie wzięłam go z naprawy.. a potem szef...
~~~
Zaświeciła mu się lampka nadziei, znów jest w pracy, mijają mu godziny i dłużą się, jest już piątek, nie może się doczekać aż w końcu porozmawiają i wyjaśnią sobie wszystko w związku z zaistniałą sytuacją. Tym bardziej, że dziewczyna w końcu pierwsza go zaprosiła, a to graniczyło z cudem. Czeka myśląc de facto tylko o tym cały dzień. Obsługuje klientów i znów młodszy pojawia się przy kasie.
– Proszę~ – Od razu ma humor, jest dość naiwny, po chwili zdaje sobie sprawę kto stoi przed nim i wraca trochę na ziemię czując się trochę niekomfortowo po wczoraj.
– Dzień dobry~ widzę, że panu nic nie dolega po wczoraj ahahhh, hmm.. dla mnie będzie to co zwykle, czyli duże americano na miejscu. – Mówi młodszy.
– Nie wiem co pan może mieć na myśli. – Uśmiecha się i udaje, że nic na ten temat nie wie. – Duże americano.. – Mówi do siebie wybierając w opcjach na ekranie, podaje mu cenę.
Han płaci kartą – Nie musisz się martwić, nie tylko ty masz słabą głowę, wielu ludzi tak ma ahah, iiiii, nikomu nie powiem, że tak ponętnie na mnie patrzyłeś~
– Nie wiem o czym pan mówi, bardzo mi przykro. – Mówi do niego robiąc kawę.
– Ohh no szkoda, że nie wiesz o czym mówię~
– A to kawa dla pana. – Podaje mu. – Smacznego życzę.
– Dziękuję~ – Bierze swoje zamówienie i idzie usiąść, w czasie gdy siedzi i pije zerka ciągle na mężczyznę.
CZYTASZ
what is love || minsung
FanfictionGdy dwie zupełnie inne osobowości spotykają się, czy istnieje szansa aby w ogóle mówić o miłości? Minho jest studentem na wydziale fotografii, dorabia sobie na co dzień jako barista w kawiarni której Jisung jest częstym klientem. Pewnego razu przez...