🌸Scott🌸
Scott jak i reszta jego stada poszli na misję. Chciałam iść ale oczywiście Scott mi zabronił mówiąc że coś mi się stanie,miałam tego dość oni narażali życie,a ja co,siedziałam w domu i się martwiłam. Czekam na Scott'a już dobre trzy godziny,Melissa powiedziała że musi wyjść do pracy więc zostałam sama. Siedząc na kanapie w salonie usłyszałam jak drzwi się otwierają,wstałam i ruszyłam w ich stronę.
Zobaczyłam Scott'a był cały we krwi,miał podarte i brudne ubrania. Podeszłam do niego i mocno przytuliłam.
-Tak bardzo się o ciebie martwiłam-powiedziałam
-Nie potrzebnie,wiesz że sobie poradzę-zaśmiał się lekko
-Wiesz Scott-zaczełam odsuwając się od niego-Nie podoba mi się to że wy narażacie życie,a ja muszę siedzieć w domu-spojrzałam na niego z wyrzutem
-(t/i) mówiliśmy już na ten temat,po prostu martwię się o ciebie-powiedział
-Wiem i to jest urocze ale sama mogę o sobie decydować-byłam już poirytowana-Czy to ma związek z tym że jestem człowiekiem?-zapytałam
-Co? Oczywiście że nie-zaprzeczył
-No na to wygląda-powiedziałam
-(t/i) nie chce się kłócić-chciał mnie przytulić ale odsunęłam się
-Ja też nie,ale muszę wbić ci do tego łba że nie możesz mi zabraniać brać udziału w misjach!-krzyknełam i wyszłam z domu trzaskając drzwiami.
-(t/i) czekaj!-krzyczał Scott ale miałam to gdzieś.🌸Stiles🌸
Zaraz po szkole umówiona byłam z Lydią by pójść na zakupy. Byłam już obok jej samochodu ale zobaczyłam dwie dobrze znane mi osoby. To co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg. Stiles i Malia którzy się całują. Kiedy mnie zobaczyli szybko się od siebie oderwali,Stiles podszedł do mnie i chciał coś powiedzieć ale ja mu dałam z liścia i odeszłam.
-(t/i) to nie tak jak myślisz-powiedział i złapał mnie za nadgarstek,odwróciłam się do niego.
-Sam robisz mi jakieś sceny zazdrości nawet jak tylko z kimś rozmawiam,a sam miziasz się po kątach z Malią-prawie krzyknęłam.
-To było pod wpływem chwili,to nic nie znaczy-był załamany.
-Nie wiem co mam o tym myśleć,daj mi trochę czasu-powiedziałam i odeszłam. Kiedy opowiedziałam o tym Lydii zaczęła mnie pocieszać i zamiast na zakupy pojechaliśmy do mnie i cały wieczór oglądaliśmy komedie jedząc słodycze.🌸Derek🌸
Rozmawiając z moim kolegą zobaczyłam Derek'a który patrzył się na nas morderczym wzrokiem. Przeprosiłam mojego rozmówcę i podeszłam do chłopaka.
-Co ty tu robisz?-zapytałam
-Przyjechałem po ciebie,ale wiedzę że niepotrzebnie-powiedział
-Znowu zaczynasz?-podeszłam bliżej niego i położyłam ręce na jego policzkach-przeciesz wiesz że kocham tylko ciebie-chciałam go pocałować ale odsunął się i stracił moje ręce z policzków
-Skąd mogę wiedzieć czy nie zabawiasz się z kimś po kątach-byłam zła,jak mógł tak powiedzieć
-Wypraszam sobie! Już nawet z kolegą nie mogę rozmawiać?!-walnełam go w policzek i odeszłam. Byłam załamana,jedyne co teraz chce to wrócić do domu.🌸Isaac🌸
Dziś razem Isaac'em uczyliśmy się w moim pokoju. Zachciało nam się pić więc poszłam do kuchni po picie. Zobaczyłam czerwone wino,zawsze chciałam je spróbować ale rodzice mi nie pozwalali. Z racji tego że dziś byli w pracy pozwoliłam sobie i Isaac'owi nalać trochę na spróbowanie.
Kiedy byłam w progu drzwi Isaac stał z książką i patrzył na mnie z uśmiechem. Podeszłam do niego ale przez moją niezdarność potknełam się,a wino poleciało na Isaac'a.
-Strasznie przepraszam,nie chciałam-wszystko byłoby w miarę dobrze gdyby nie to że szalik jaki ma blondyn był biały
-Co ty zrobiłaś! To był mój ulubiony!-był wściekły
-Przepraszam,może da się to wyprać-zaczełam panikować
-Czy ty siebie słyszysz! Tego nie da się wyprać!-wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.🌸Liam🌸
Byłam u Liam'a,mieliśmy się uczyć ale jak to on wolał grać na konsoli,już od dwóch godzin próbuję go przekonać by przestał grać ale na marne. Zaczęłam całować chłopaka po szyi,chyba mu się podobało bo przymknął lekko oczy.
-(t/i)..przestań-powiedział ale ja nie przestawałam,Liam nadal grał i w pewnym momencie przegrał
-Mówiłem ci żebyś przestała,przez ciebie przegrałem-odwrócił się i spojrzał na mnie wściekłym wzrokiem
-To tylko gra-uśmiechnęłam się niewinnie
-Tylko gra?! Wiesz ile czasu wbijałem ten poziom-zaczął się denerwować-wyjdź stąd-jego oczy zaświeciły
-Dobrze pójdę do Theo,on przynajmniej nie jest UZALEŻNIONY od gier!-wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami.🌸Theo🌸
Byłam wściekła,a zarazem smutna,Theo od dłuższego czasu miał mnie gdzieś,liczyło się tylko i wyłącznie jego Stado. Na dodatek ta Tracy patrzy się na niego jagby chciała się na niego rzucić. Było już późno,a jego jeszcze nie ma,zaczełam się martwić. Z racji tego że jutro jest szkoła postanowiłam wrócić do domu i miałam gdzieś Theo jak on mnie. Miałam wychodzić ale ktoś wszedł do domu. Jak się okazało był to Theo.
-Co ty tu robisz?-podszedł do mnie i położył ręce na moich biodrach
-Musimy porozmawiać-zabrałam jego ręce na co się zdziwił-nie podoba mi się że więcej czasu spędzasz z tym głupim stadem niż ze mną-Theo tylko przewrócił oczami
-Nie przesadzaj-powiedział
-Tylko tyle masz mi do powiedzenia?! Masz mnie gdzieś,a ta Tracy ostrzy na ciebie pazury!-byłam -wściekła
-Uspokój się,jutro o tym pogadamy-westchnął
-Żadne jutro,ja idę do domu i nie myśl że znajdę dla ciebie czas. Idź sobie do tej Tracy-już byłam blisko drzwi kiedy usłyszałam coś co zbiło mnie z tropu:
-A żebyś wiedziała że pójdę. On jest lepsza od ciebie!-krzyknął Theo. Spojrzałam na niego cała zapłakana,kiedy mnie zobaczył dotarło do niego co powiedział. Chciał coś powiedzieć ale wyszłam z jego domu trzaskając drzwiami.🌸Brett🌸
Dziś razem z Lydią i Malią poszłam na trybuny popatrzeć na zawodników Lacrosse. No może dziewczyny bo ja przyszłam tylko do Brett'a.
Chłopaki weszli na boisko,większość z nich nie miało koszulek,w tym Brett. Wie że to mnie denerwuje,nienawidzę kiedy te dziewczyny patrzą na niego maślanym wzrokiem. Dziś było tak samo i zaraz po treningu poszłam do chłopaka.
-Możemy pogadać?-zapytałam
-Jasne,choć-powiedział i zaprowadził mnie do pustej klasy
-Mógłbyś nie ściągać koszulki podczas treningu?-zapytałam
-Czemu,przeciesz uwielbiasz mnie bez koszulki-zaśmiał się
-Tak ale nie lubię kiedy te wszystkie dziewczyny się na ciebie patrzą-założyłam ręce na jego szyję
-Przeciesz wiesz że kocham tylko ciebie-pocałował mnie
-Skoro mnie kochasz to jej nie ściągaj-powiedziałam
-Wiesz jak jest gorąco?-odsunął się ode mnie-gdybyś mnie kochała miałabyś do mnie zaufanie-trochę posmutniał
-Oczywiście że ci ufam-chciałam go przytulić ale się odsunął
-Jakoś nie widać-powiedział i wyszedł z klasy.🌸Nolan🌸
Cieszyłam się że Nolan w końcu zaakceptował moich przyjaciół i cały ten świat nadprzyrodzony. Martwił mnie jednak fakt że dużo czasu spędzał z Kirą. Byłam trochę zazdrosna,co prawda nie powinnam w końcu Kira ma Scott'a i kochają się nad życie ale kiedy widzę jak są blisko siebie ale to naprawdę blisko i cieszą się swoim towarzystwem to mnie krew zalewa. Dziś miałam razem z Nolan'em oglądać po raz setny nasz ulubiony film "Do wszystkich chłopców których kochałam". Przyniosłam laptopa z filmem,jedzenie i picie oraz koc. Wieczorem usłyszałam dzwonek do drzwi więc poszłam otworzyć.
-Cześć kochanie-powiedział Nolan całując mnie na powitanie
-Hej-odwzajemniłam pocałunek
Usiadliśmy na kanapie i zaczęliśmy oglądać.
W połowie filmu Nolan dostał wiadomość,jak się okazało od Kiry.
-Bardzo cię przepraszam ale muszę iść-powiedział
-Niby czemu?
-Kira potrzebuje mojej pomocy.
-Czyli ona jest ważniejsza ode mnie tak?-wstałam z kanapy
-Nie,oczywiście że nie,pomogę jej i wrócę-wstał i zaczął się ubierać
-Idź do niej i nie wracaj-pokazałam na drzwi
-(t/i) proszę..nie chcę się kłócić.
-WYNOCHA!-kiedy chłopak wyszedł wybuchnęłam płaczem.
CZYTASZ
Teen Wolf |Preferencje|
Short StoryWiem że jest tego dużo,ale postanowiłam zrobić własne preferencje. Mam nadzieję że się spodoba. 🌸Scott 🌸Stiles 🌸Derek 🌸Isaac 🌸Liam 🌸Theo 🌸Brett 🌸Nolan 🌸Jackson 🌸Corey 🌸Peter