11.

803 46 5
                                    

Aż muszę wam się pochwalić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Aż muszę wam się pochwalić. Patrzcie jakie piękności do mnie przyszły! Moja własna Hermiona i Severus! 😍😍😍

..............................

Florence wróciła dopiero po drugiej w nocy do swojego pokoju. Po drodze zajrzała do Jamesa aby zobaczyć czy wszystko z nim w porządku, jednak tak jak przypuszczała, Lily była u niego i spali spokojnie. Nawet nie chciała sobie wyobrażać co musieli przeżyć w miasteczku. Sama nie sądziła aby była w stanie tam pójść a nawet jej tam przecież nie było podczas ataku. Była również ciekawa czy Dumbledore odwoła wizyty w Hogsmeade czy będzie udawał, że nic się nie stało i znowu tam pójdą przed nocą duchów. Jednak nie zastanawiała się nad tym długo i tylko wzięła szybki prysznic aby chwilę potem paść nieprzytomnie do łóżka.

.

.

Z samego rana, tak jak tego oczekiwała, w pokojach wspólnych jak i w jej wieży pojawiły się informacje o odwołanych zajęciach. Z tego też powodu chciała pospać nieco dłużej jednak zaraz dotarły do niej dwie rzeczy. Po pierwsze i tak już była godzina dziewiąta a po drugie, umówiła się z Severusem który najpewniej jak uparty osioł nadal czekał na nią bez słowa sprzeciwu.

To też wsunęła nogi w swoje puchate kapcie i wyszła z sypialni. Kątem oka zobaczyła, że drzwi do pokoju Jamesa były otwarte a jego samego już nie było, tak samo jak i Lily. Zaraz Flo zeszła na dół i zobaczyła przed kominkiem, na jednej z kanap Severusa który czekał na nią. A bardziej Severusa który przestał już czekać bo teraz leżał chrapał w najlepsze.

- Uparty osioł. - mruknęła do siebie ale podeszła do chłopaka i nachyliła się nad nim. Nadal nie mogła zrozumieć dlaczego ludzie mówili, że Snape był brzydki jak noc. Fakt, miał może nieco specyficzną urodę ale na pewno nie był brzydki. Przynajmniej nie dla niej. Dziewczyna patrzyła na chłopaka któremu kosmyk włosów wpadł na nos który zaraz zmarszczył i uchylił oczy.

- Wiesz, że mogłeś wejść na górę, do normalnego łóżka? - spytała a chłopak który już usiadł i doprowadził swoje włosy do normalnego stanu, wzruszył ramionami.

- Nie wiedziałem czy będziesz mnie tam chciała.

- Pomimo wszystko tak. Nie wywaliłabym cię stamtąd. - odparła i usiadła obok niego opierając głowę na jego ramieniu.

- Nie jesteś na mnie zła? - spytał zdziwiony. Wczoraj była gotowa go zabić a teraz zachowywała się jakby nic się takiego nie stało?

 - Oczywiście, że jestem zła ale rozumiem dlaczego nie powiedziałeś mi o niczym.- odparła w końcu. Myślała trochę nad tym wieczorem i wszystko sobie ułożyła. 

- Naprawdę?

- Tak. Gdybyś mi powiedział to zapewne próbowałabym powstrzymać wszystkich przed pójściem tam, nie tylko Lily i Remusa. Gdyby nikogo nie było, gdyby zakon wiedział o ataku to Voldemort miałby podejrzenia, że ktoś go zdradził. Od razu wziąłby pod uwagę swoich ludzi ze szkoły. Wtedy Ty byś zginął, zapewne Augustus tak samo. - powiedziała spokojnie i zaraz poczuła jak Severus się spiął i odsunął od niej. Patrzył na nią jak na skończoną wariatkę. Powinna ciskać w niego klątwami, wywalić na zbity pysk a zamiast tego mówiła mu, że rozumie? Snape nie rozumiał co się dzieje.

Początek(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz