26.

617 37 1
                                    

Rodzice Florence pomimo tego, że nie mieli szansy zainteresować się bardziej Severusem i córką i tak  zobaczyli, że coś się stało między nimi. Jednak żadne z nich nie chciało powiedzieć co się stało. Flo jedynie powiedziała, że mieli małą sprzeczkę ale nie zagłębiała  się w szczegóły. Snape odetchnął z ulgą kiedy mogli w końcu wynieść się z tamtego domu i wrócić do Hogwartu w którym to było więcej miejsca i mogli po prostu schodzić sobie z drogi przez pewien czas. 

Para teleportowała się na peron. Severus bez słowa poszedł zająć miejsce w przedziale tak aby nikt mu nie przeszkadzał. Wykopał nawet Rookwooda który od razu mu się tam władował. Potrzebował być sam. Florence, która została jeszcze przez chwilę na peronie, zaraz została porwana przez Remusa. 

- Florence, skąd ten kolor?- spytał po tym jak się z nią przywitał. Dziewczyna nie była w stanie zmienić koloru włosów co od razu wilkołak zauważył. 

- nic. 

- Wiesz, że ci nie wierzę?- odparł. Florence dobrze o tym wiedziała jednak nie zamierzała się zwierzać nikomu. - W takim razie jeżeli nie chcesz o tym rozmawiać to rozumiem jednak jeżeli będziesz jednak chciała to wiesz gdzie jestem. Dobrze?- zaproponował chłopak patrząc uważnie na przyjaciółkę która miała zapuchnięte i podkrążone oczy. 

- Dziękuję, Remusie. - odparła jedynie z wymuszonym uśmiechem. 

- Może chcesz z nami jechać? James już zajął przedział. - zaproponował jednak Flo pokręciła głową. Zaraz też rozstali się a Florence weszła do pociągu. Witała się ze znajomymi jednak myślami była zupełnie gdzie indziej. Zaraz również zobaczyła prawie, że pusty przedział. Weszła do środka po czym zajęła bez słowa miejsce przy oknie. Jak zwykle przybyli na ostatnią chwilę to też pociąg zaraz ruszył. Dziewczyna patrzyła jak powoli wytaczali się z peronu aby po chwili jechać już z normalną prędkością. 

- Gdzie Augustus?- odezwała się cicho i spojrzała na Severusa który nie spuścił z niej wzroku od momentu kiedy weszła do przedziału. Sądził, że nie będzie chciała z nim jechać i pójdzie do swoich przyjaciół jednak ta przyszła do niego. 

- Wywaliłem go stąd. Chciałem być sam. - odparł i zaraz dotarło do niego jak to zabrzmiało. Flo spojrzała na niego. Severus również nie wyglądał najlepiej. Nie spał zbyt wiele co tylko sprawiło, że miał podkrążone oczy.

 - Oh. Nie wiedziałam. To ja pójdę. - powiedziała i wstała jednak zanim zdążyła dojść do drzwi przedziału, chłopak złapał ją za rękę. Flo wzdrygnęła się, jednak nie wyszarpnęła ręki. Snape udał, że nie poczuł dreszczu obrzydzenia swoją osobą. 

- Dobrze wiesz, że ty mi nigdy nie przeszkadzasz. Zostań. - powiedział a Florence przez moment walczyła ze sobą jednak zaraz wróciła na swoje miejsce. Normalnie siadała obok chłopaka ale teraz wolała być jak najdalej od niego. Odkąd wrócił ze znakiem nie była w stanie nawet go pocałować. 

- Nie sądzisz, że czas najwyższy abyśmy porozmawiali?- spytał po dłuższej chwili chłopak widząc, że ta znowu skupiła się na krajobrazie za oknem. Dziewczyna westchnęła i spojrzała na niego.

- Po co? Co to da?

- Nie wiem ale na pewno ułatwi nam określenie na czym stoimy. Czy nadal jesteśmy my, czy może jesteśmy osobno. - powiedział jednak bał się odpowiedzi na pytanie które go męczyło od kilku dni. Flo zmarszczyła nos słysząc go.

- Mam nadzieję, że nadal jesteśmy razem chyba, że aż tak bardzo chcesz żeby było inaczej to droga wolna, nie będę trzymać cię na siłę.

- Dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło. Jednak w takim razie musimy ustalić na czym stoimy. Co będzie się z nami działo teraz? Będziemy unikać siebie do końca życia?- spytał obserwując ją uważnie. Od wybuchu pierwszego dnia, kiedy wrócił od Voldemorta dziewczyna ani razu nawet na niego nie warknęła. Była spokojna jednak wycofana i praktycznie się do niego nie odzywała. 

Początek(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz