22.

721 39 0
                                    

Czas do świąt zleciał każdemu szybko i zanim się obejrzeli, pisali swoje  egzaminy semestralne.

Florence wraz z Severusem byli tak na tym skupieni, że warczeli na każdego kto odważył się do nich odezwać podczas ich nauki. Skończyło się na tym, że Snape przeklął Rookwooda a Florence kazała odwalić się dla Dumbledora kiedy to zaproponował jej trening. Jednak nie tylko oni byli nieco nerwowi. Remus nie wyciągał nosa z książek a Lily praktycznie się do niego przykleiła ucząc się z nim. Połowa siódmego rocznika byłą na granicy wytrzymałości a były to dopiero egzaminy semestralne a nie Owutemy, które mieli pisać w maju. 

Jednak teraz wszyscy już się uspokoili, ostatni egzamin napisali wczoraj to też w wielkiej sali na nowo było słychać głośne rozmowy jak i śmiechy. Również nastrój w Hogwarcie był świąteczny dzięki choinkom, które Hagrid już poznosił do szkoły. Pełno również było sztucznego śniegu, śpiewających kolędy elfów jak i przeróżnych, zwisających ozdób z sufitów. Niektóre zbroje nawet dostały czapki mikołaja. 

Dzisiaj również mieli ostatnie zajęcia przed przerwą świąteczną. Severus jednak jak zwykle nie cieszył się z powodu świąt. Nigdy jakoś ich specjalnie nie obchodził, głównie za sprawą ojca który niszczył wszystko jednak tym razem nie miał pojęcia co ze sobą zrobić. Niby nigdy nie wracał do domu na święta jednak zawsze miał jakiś mały prezent od rodziców. W tym roku wiedział, ze nic takiego nie będzie i to go dobijało. 

.

.

Tuż po zajęciach z obrony Friedrich, który chodził przez cały czas w czapce mikołaja, zatrzymał Florence na chwilę. Severus który ostatnio stał się jeszcze bardziej zazdrosny, nie chciał jej zostawić samej jednak po zapewnieniach, że profesor jej nie porwie i z nią nie ucieknie, w końcu ich zostawił.

- Coś się stało? - spytała Flo jednak Friedrich pokręcił głową i uśmiechnął się szeroko.

- Skądże. Po prostu dzisiaj zapewne widzimy się ostatni raz. Jutro jedziesz do domu na święta, więc chciałem życzyć ci wesołych świąt i dać ci prezent. - powiedział wesoło i już zaczął szukać czegoś po swoich szafkach.

- Nie musisz mi nic dawać.

- Wiem, wiem. Ale chcę. - powiedział równie wesoło i zaraz ustał przed z nią z zapakowanym prezentem. 

- Proszę. Ale obiecaj mi, że otworzysz go dopiero w święta, inaczej się nie liczy. - powiedział i dał jej swój prezent nad którym tyle myślał. Florence niepewnie wzięła pudełeczko.

- Dziękuję. Ja też  mam coś dla ciebie. - odparła i zaraz zaczęła grzebać w swojej torbie. Nie mogła jednak tam nic znaleźć to też musiała przywołać do siebie pudełko, owinięte czerwonym papierem. 

Friedrich był szczerze zdziwiony tym, że o nim pomyślała. Jednak przyjął od niej prezent z szerokim uśmiechem.

 - Zobaczymy się po świętach a teraz muszę iść bo mój wesołek zaraz tu wlezie aby sprawdzić czy mnie jednak nie porwałeś. - powiedziała zaraz Flo a profesor nie mógł się nie zaśmiać słysząc ją. Zaraz Hugo przytulił do siebie dziewczynę na pożegnanie.

 - Jak możesz to przyślij do mnie Severusa, dobrze?- poprosił jeszcze zanim wyszła z sali. Florence widocznie zdziwiła się tym, że prosił o chłopaka ale obiecała, że go przyśle I zaraz wyszła.

 - Czego chciał?- spytał Snape który stał tuż obok drzwi czekając na nią. Wiedział, że Florence była mu całkowicie oddana jednak nie mógł być pewny Friedricha który nadal latał wzrokiem za dziewczyną. 

- Dał mi prezent na święta. - odparła a Snape słysząc to tylko wywrócił oczami. Miał również ochotę iść i przekląć profesora jednak powstrzymał się tylko dlatego bo doszedł do wniosku, że Flo za to posłałaby go do piachu. 

Początek(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz