Obudziłam się wczesnym rankiem. Dziś był ten dzień. Pierwszy dzień szkoły. Pięć razy sprawdziłam czy wszystko spakowałam. O jedenastej mam pociąg nie mogę się na niego spóźnić. Szybko wyruszyłam do sypialni rodziców. Mama ścieliła łóżko a tata zapewne był w pracy.
- Mamo! - pobiegłam i przytuliłam ją. Jak zawsze pachniała swoimi drogimi perfumami. Uwielbiam ich zapach.
- Witaj córeczko, czemu tak wcześnie wstałaś? Wyspałaś się?
- Tak mamo, wyspałam się! Dzisiaj jadę do szkoły! Musimy się pospieszyć bo się spóźnimy na pociąg!
- Dobrze, ale najpierw zjemy śniadanie. Zobaczymy czy tatuś przygotował nam coś! Chodź kochanie! - Zeszliśmy do kuchni. Tata przygotował dla nas kanapki i zostawił liścik na moim miejscu.
Rozwinęłam go i przeczytałam.Mam nadzieje, że będzie ci smakować, powodzonka w szkole skarbie. Nie zapomnij pisać do nas listów. Do zobaczenia w święta!
Kocham Cię
Tata❤
PS. Już tęsknię!Uśmiechnęłam się i zjadłam kanapki. Mama sprawdziła jeszcze kolejne pięć razy czy wszystko zabrałam.
Moi rodzice byli w szoku jak okazało się, że jestem czarodziejką. Sama o tym nie wiedziałam do czasu gdy otrzymałam list z Hogwartu. Jak się później okazało siostra taty i jej córka, też były czarodziejkami. Ciocia wszystko mi wyjaśniła i razem poszłyśmy na zakupy. Nawet relacje z kuzynką poprawiły się a dobre raczej nigdy nie były.
Dwie godziny później byłyśmy na miejscu. Ciocia już czekała z Tosią, więc od razu podbiegłam do nich aby się przywitać. Mama wyjęła moje rzeczy z bagażnika i podeszła do nas.
- Dobrze za dziesięć minut jedenasta. Musimy się pospieszyć. Tośka, Verka przebiegnijcie przez tą ścianę - ciocia wskazała palcem miejsce, o którym mówiła - Tam znajduje się nasz peron. No śmiało! Zasuwajcie!
Spojrzałyśmy na siebie a następnie z nie pewną miną i zamkniętymi oczami przebiegłyśmy przez mur. Gdy otworzyłam oczy ujrzałam peron. Niby taki sam jak inne ale coś w nim było innego. Ciocia i mama przyszli zaraz po nas.
- Verka, pamiętaj, żeby napisać zaraz jak będziesz na miejscu. Jeżeli będziesz chciała wrócić do domu to wróć. Nie będę zła skarbie.
- Mamo spokojnie, zobaczymy się w święta i wszystko wam opowiem i tak napiszę zaraz jak będę w pokoju - przytuliłam się do mamy i nagle rozległ się gwizdek konduktora
Zabraliśmy z Tosią bagaże i weszłyśmy do pociągu. Zajęłyśmy pierwszy wolny wagon. Tosia siedziała na przeciwko mnie i wyjęła ze swojej podręcznej torby książkę, a właściwie jakiś poradnik dla początkujących czarodziejów i zaczęła czytać. Ja z koleji siedziałam i patrzyłam jak pociąg opuszcza stacje King's Cross.
Po chwili drzwi rozsunęły się i weszła przez nie dziewczyna mniej więcej w moim wieku. Była wyższa i szczuplejsza ode mnie. Miała zielone oczy a na nich czarno - fioletowe okulary. Blond włosy sięgały jej do ramion.
- Hej czy można się przysiąść? - zapytała spokojnym tonem
- Siemka, jasne siadaj! - Dziewczyna zajęła miejsce obok mnie.
- Jestem Claudia Malfoy. To mój pierwszy rok w Hogwarcie. - zaczęła rozmowę. Uśmiechnęłam się a następnie odpowiedziałam
- Ja nazywam się Veronica Blake a to moja kuzynka Tosia - kuzynka podniosła głowę i się delikatnie uśmiechnęła - To również nasz pierwszy rok
CZYTASZ
Niechciana - Harry Potter
FanfictionVeronica to nastolatka o ciężkiej przeszłości. Dziewczyna staje przed trudnym wyborem. Mając na celu ochronę rodziny zgadza się na niecodzienny układ. Wszystko się zmienia gdy pewien nieznajomy ratuje jej życie. Dzięki temu dowiaduje się całej praw...