Ocknąłem się w swoim pokoju..
- Wtf?! Co jest grane???
Rozglądam się nerwowo po pokoju. Nikogo z nich nie dostrzegam.
Dziwne..
Nagle usłyszałem rozmowę dobiegającą z salonu. Usłyszałem ciepły głos mojej mamy.
Pobiegłem w stronę salonu. J-ja...n-nie wierzę własnym oczom..
Mama i Tomura siedzieli razem przy stoliczku sącząc herbatkę. Postanowiłem jednak być cicho i podsłyszeć o czym rozmawiają.
- Nie obrazi się pani jeżeli "porwę" jutro na chwilę Izuku.. wie pani.. kumplujemy się, mieliśmy pograć razem w planszówki aaa tu taka przykra sytuacja.. - powiedział Shigaraki, a mama najprawdopodobniej mu uwierzyła.
- Ależ oczywiście! Miło, że Izuku znalazł sobie większą paczkę przyjaciół,a on pewnie się tylko czymś zatruł, przejdzie mu. - ughh mamo nie wierz mu!
- A wie pani za jakim złym towarzystwem uganiał pani syn? Ten cały Bakugou Katsuki uderzył ostatnio pani syna!
Kiedy Shigaraki wypowiedział to.. ughh "Bakugou Katsuki"...
Moje oczy zrobiły się szkarłatne, a ja zapragnąłem zemsty na tym blond śmieciu..
- Naprawdę?! - jęknęła z przerażeniem moja mama.
- Tak! Na szczęście byłem w pobliżu i go obroniłem! - skłamał dumnie Tomura.
- ŻE CO?! - wykrzyknąłem przez co ujawniłem swoje położenie.
- O! Cześć Midoriya - uśmiechnął się - mam nadzieję, że poczujesz się lepiej.. tym czasem ja się zmywam. Dziękuję za gościnę. - uśmiechnął się przyjaźnie do mojej mamy.
Spojrzałem tylko na mamę i cicho westchnąłem..
- A i pamiętaj - podszedł bliżej mnie - przyjdż jutro pod bar, spotkamy się.. a ten Kacchan gówno nam zrobi- powiedział po czym wyszedł.
Moje oczy znowu przybrały krwistoczerwoną barwę, a ja poczułem buzujący we mnie gniew...
CO ONI MI KURWA WSTRZKNĘLI ZA CHOLERSTWO?!?!!
//Hejuu, sorka za długą przerwę, ale po prostu czasu mi brak, ale i tak będę pisać tą opowieść aaa może i zacznę KiriBaku ;3 tymczasem to tyle, dozooo~//
CZYTASZ
✂Gdzie popełniono błąd || villain!Deku✂
FanfictionWszystko było dobrze...nooo w miarę... Ale... Gdyby nie pewien incydent... pewna osoba... do tego wszystkiego by nie doszło...