Pov Kacchan
Obudziłem się w jakimś w chuj ciemnym pomieszczeniu. Zacząłem się nerwowo rozglądać. Kurwa byłem związany liną do krzesła. KUUUURWAAAAAA!!! JEBANY DEKU! Chciałem krzyczeć ale okazało się że ten śmieć zakleił mi usta taśmą..
- Oooo~ widzę że ktoś się obudził~ - przylazł Deku w jakimś białym fartuszku - co mi dziś opowiesz co?
Rzuciłem mu nienawistne spojrzenie. Jak on śmie mnie tak traktować?! Spuszczę mu jebany łomot jak mnie nie wypuści!
- Aaaa no tak~ nie możesz mówić..
Ten podszedł bliżej. Ten jebany pedał usiadł mi na kolanach. CO.JEST.KURWA. Próbowałem go zrzucić ale wszystko na marne kiedy byłem niesłusznie związany!!
- Pozwól że ci pomogę~ - chwycił koniec taśmy i zerwał ją z mojej buzi.
JAPIERDOLE JAKI BÓL KURWA!!! A baby wyrywają se tak wąsa japierdole pojebane jakieś!
- KURWA POJEBAŁO CIĘ?! MYŚLISZ ŻE TO ZABAWNE?! CZEGO TY ODE MNIE CHCESZ?!?!
Deku wstał i zaczął krążyć po pokoju jak jakiś upośledzony.
- Jaaa? Ooh~ Pozwól że trochę się zabawimy~ - zza jego pleców lśniał nóż.
W tym momencie, to ja zacząłem się go bać bardziej niż on bał się mnie..
CZYTASZ
✂Gdzie popełniono błąd || villain!Deku✂
FanfictionWszystko było dobrze...nooo w miarę... Ale... Gdyby nie pewien incydent... pewna osoba... do tego wszystkiego by nie doszło...