Dwa dni później:
Od dwóch dni cisza. Cholerna cisza. Nawet Wiktoria i Paweł się nie odzywają. Przeżywam to gorzej, niż jakieś jebane rozstanie. Zakładam na siebie pierwsze lepsze ciuchy. Nawet się nie maluje. Wsiadam do auta i jadę do mieszkania Wiktorii i Pawła.***
-Heeeej?-otwiera drzwi Wiktoria. Jej mina jest dziwna. Taka inna.-Hej, do jasnej cholery!-zaczynam krzyczeć z bezsilności-Zrobiliście to specjalnie, tak?-zaczynam płakać, moje ciało oparte o ścianę zsuwa się powoli na ziemie. Czuje tylko lekkie ukłucia na plecach od szorstkiej ściany.
-Sylwia, ja nie rozumiem o czym ty do mnie mówisz-oznajmia Wiktoria spanikowana moim stanem.
-Co się dzieje?-wychodzi Paweł z sypialni-Mała, co z nią?-pyta obejmując Wiki.
-Nie mam właśnie pojęcia... Ale powoli zaczynam się domyślać-odpowiada przyjaciółka z łamiącym się głosem.
Kieruje na nią wzrok i przecieram moje czerwone oczy.
-Ten dupek odszedł...
-Igor?-Wiktoria przełyka głośno ślinę.
-Tak, twój jebany bra...
-Stop! Co on zrobił?-pyta podchodząc do mnie i mocno mnie obejmując.
-Odszedł...-powtarzam.
-Cholera, czułam, że tak będzie-oznajmia Wiktoria bardzo smutnym głosem-Tak bardzo żałuje, że to wam dałam te wyzwanie... Chciałam, żeby było śmiesznie, a wyszło najgorzej-tłumaczy.
-Wika, to nie twoja wina-oznajmiam zaciągając nosem.
-Spokojnie. Kochanie, ty zostań tutaj, gdyby Igor przyszedł do nas, a ja pojadę z Sylwią do niego... Może jest w swoim mieszaniu. Tak, nie może być. Chociaż jedna rozmowa jej się należy-oznajmia Paweł.
Od razu na moich ustach pojawia się lekki uśmiech.
-Jejku, jesteście najlepsi-oznajmiam-Dziękuje.
-Sylwia, na pewno chcesz się z nim widzieć?-pyta Wiktoria.
-Na pewno-oznajmiam.
-W porządku. Uważajcie na siebie-uśmiecha się Wiktoria i cmoka usta Pawła.
_____________________________
Kolejny rozdział 7 marzec, godzina 13:00!
CZYTASZ
„Nauczę Cię być niegrzeczną"~ReTo [CAŁA]
FanfictionOn-Igor, dostanie wyzwanie-czy uda mu się ją zmienić na gorsze? „Mogę im pokazać, że nie da się mnie zmienić. Tak właśnie zrobię! Pokaże, że jestem sobą i żaden ReTo nie zmieni mnie na gorsze."