POV Julia
Siedziałam w pokoju i płakałam na cały głos dławiłam się już łzami. Dlaczego on musiał to przyjść przypomnieć mi o wszystkim. Już tak dobrze mi szło zapominanie tym strasznym czasie dla mnie, moich blizn na brzuchu. Już nawet nauczyłam się nie zauważać ich w lustrze a tu przychodzi on i mi wyszysko przypomina. Jak mnie bił w dzieciństwie jak się cięłam jak mnie zgwałcili....
Nigdy nie poruszałam tego tematu, nigdy od już roku w moim życiu nie było ojca, tylko teraz wpomnienie wróciły a za razem wrócił strach i ból...Po chwili usłyszałam otwieranie się drzwi a ja skuliłam się w kulkę i jeszcze bardziej zaczęłam szlochać.
- Julcia.- szepnął Kacper i poczułam jak łóżko lekko załamuje się pod ciężarem. - nie płacz błagam.- poprosił i poczułam jego dużą i ciepłą dłoń na moim udzie które jako jedyne było odsłonięte. Lekko się spięłam i zadrżałam na co Kacper zaczął delikatnie masować to miejsce. Nie przestałam płakać chodź trochę się uspokoiłam. - skarbie spójrz na mnie.- szepnął i chwycił moją dłoń podnosząc do góry. Spojrzałam na niego zapłakanymi oczami po czym zacząłem płakać jeszcze bardziej.
Poczułam jak Kacper mocno mnie przytula a ja momentalnie wtuliłam się w jego osobę. - już..cichutko.- zaczął mną delikatnie kołysać a ja zamknęłam oczy. Przestałam płakać ale dalej ciężko oddychałam. - wiem że to dla ciebie trudne ale....czy to co mówił twój ojciec to prawda?-szepnął a ja lekko pociągnęłam nosem mocniej wtulając się w chłopka.
- on już nie jest moim ojcem.- mruknęłam.- c-chciałam o tym zapomnieć.- jęknęłam cicho.- on wrócił i..i przypomniał mi.- zacząłem cicho szlochać. - to nie człowiek to potwór.- krzyknęłam ale po chwili podpalam w głosy płacz.- to potwór.- powtórzyłam szeptem. Kacper mocniej mnie przytulił a ja znów zamknęłam oczy.
POV Kacper
- zabije skurwysyna.- warknąłem na co chyba trochę ją przestraszyłam wiec jeszcze mocnej ją objąłem.- opowiesz mi troszkę o tym..o tym wszystkim ?- zapytałam i delikatnie odsunęłam dziewczynę przecierając jej łzy z policzków.
-n-no bo....- jęknęła cicho.- ja jestem nikim, śmieciem.- zaczęło się we mnie gotować złość na tego człowieka rosła z każdą sekundą.- i..i..o-n..B-blizny J-a nie chciałam T-tego robić a-ale nie u-umiałam już tak ż-żyć.- powiedziała cicho. -proszę n-nie bądź zły.- szepnęła i się we mnie wtuliła a ja posadziłem ja na swoich kolanach.- j-ja..ja już nie będę obiecuje.- mówiła w koło.
- ciiiii... słoneczko nie jestem zły na ciebie co ty.- zacząłem ją uspokajać głaskając po włosach i kołysając się na boki. - pokażesz mi brzuszek?- zapytałem cicho i położyłem się na plecy tak że Julka leżała na moim brzuchu.
- yhym.- mruknęła i zamknęła oczy. - ale się nie przeraź, jestem gruba.- fuknęła.
- coś ty kochanie.- powiedziałem całując jej czoło.- jesteś szczuplutka. Dobra chodź.- powiedziałem i położyłem blondynkę obok mnie usiadłem na łóżku i najpierw patrząc na Julkę delikatnie podwinąłem jej bluzkę ukazując na nim bardzo dożo blizn ale już mniej widocznych.- Julka, coś ty zrobiła.- szepnąłem a moje oczy się zaszkliły.
- ja n-nie chciałam.- powiedziała i się podniosła.- j-ja po p-prostu..- zaczęła cicho płakać. - jestem słaba, okej!? Po tym wszystkim jak..mój o-ojciec to wszystko...zrobił.- krzyknęła i szybko przetarła swoje policzki zeszła z łóżka i wybiegła z pokoju a ja zaraz po niej.
- jestem nikim.- krzyczała i zaczęła rozwalać wszystko. Popadła w jakąś furię.- nikt mnie nie kocha.- krzyknęła i zbiegła na dół.- przeznaczenie nie istnieje, nie można nikomu ufać, świat to jedno wielkie kłamstwo, a moje życie to jakiś kawał a do tego wcale nie śmieszny kawał.- wywrzeszczała i zrzuciła tackę z owacjami z blatu.- AAAAAAA.- krzyknęła i złapała się za włosy zjechała po ścianie na podłogę i płakała. Byłem w szoku, co się z nią dzieje?
- będzie dobrze.- podszedłem do niej.
- NIE.- krzyknęła.- nie będzie dobrze, nic nie będzie do cholery dobrze, on mnie zniszczył.- krzyknęła.- nic nie jest dobrze ani nie będzie, Kacper.- powiedziała spokojniej i zasłoniła twarz rękami.- jestem kurwa jebaną dziewczyną z bliznami, depresją i nawet kurwa bulimią.- krzyknął i na mnie spojrzała.
Jest źle bardzo źle...
- wyjdziemy z tego razem.- powiedziałam i usiadłem przed dziewczyną.- spójrz na mnie.- szepnąłem i ująłem jej podbródek.- wyjdziemy z tego razem.- powtórzyłem i podniosłem jej głowę do góry.- a wiesz dlaczego?- zapytałem a dziewczyna zaprzeczyła głową.- bo ja ,Julcia, zabije za ciebie.- powiedziałem i przetarłem jej łzy.
Jestem w stanie zrobić dla ciebie wszytko...wszystko...kochanie
CZYTASZ
Coś ukrywasz....💔❤️ Julia x Kacper ❤️💔
Action~~Julia x Kacper~~ To będzie coś innego... ❤️ ~~~~~ - pewnego dnia łzy wrócą do tego kto ci je spowodował.... -ale ja nie chce żeby on płakał.... ~miłego czytanka~ 💕