2/12
POV Julka
Gdy jadłam czułam się okropnie, ale widząc jak Kacper się stara nie mogłam już odmówić. Zjadłam trochę i pod pretekstem wykąpania się co tez chciałam zrobić, poszłam do łazienki i zwymiotowałam całe jedzenie. Można powiedzieć ze już mam do tego wprawę.
Podeszłam do wanny i nalałam trochę cieplej wody. Chciałam wziąć żel do ciała a zamiast tego zatrzymałam się przy lustrze i w nie spojrzałam.
Moje blond włosy opadające na ramiona nie lśniły już czystością. Były teras tłuste i rozczochrane. Skóra blada jak najkruchsza porcelana. Oczy mające w sobie pustkę, smutek były całe spuchnięte od płaczu. Moja ciało ubrane w krutkie spodenki i za doza bluzkę tez wyglądały obleśnie. Dotknęłam opuszkiem paca moje sine usta i zjechałam w dół.Zakluczyłam drzwi i zaczęłam się rozbierać. Weszłam do wanny zaczynajac się myć...
*
Gdy byłam ubrana w czarne leginsy i białą za dużą bluzę wyszłam z pokoju i zeszłam na dół ujrzałam na kanapie Kacpra.- hej.- mruknęłam a chłopak odwrócił się w moja stronę.
- hej, księżniczko.- uśmiechnął się i poklepał miejsce obok.- chcesz pojechać do tego kina?- zapytał a ja przytaknęłam.
- a mogło by to być za godzinkę bo muszę gdzieś pojechać?- zapytał a ja zmarszczyłam brwi, nie chce być dociekliwa ale ciekawość wziąła górę.- a gdzie jedziesz ?- zapytałam i usiadłam koło niego. Chłopak westchnął po czym wyłączył telewizor i odwrócił się w moja stronę.
- pamiętasz jak mówiłem ze moja mama miała wypadek?- zapytał a ja pokręciłam głową.- No i chciał bym ją odwiedzić.- powiedział.
- mogę jechać z tobą.- powiedziałam odrazu.
- wiem, słonko ale jest jeszcze jedna sprawa.- powiedział i podrapał się po głowie.- moja mama jest twoim opiekunem prawnym, co nie ? A ona nie jest w najlepszym stanie.- powiedział a jego oczy się zaszkliły szybko złapałam go za rękę i splotłam palce żeby pokazać mu że nie jest w tym wszystkim sam.- i jak umrze.- ścisnął delikatnie moja rękę.- będziesz musiała mieć nowego opiekuna.- powiedział a do mnie to właśnie doszło, jak jego mama umrze ja trafie do domu dziecka. Przecież nikt mnie nie chce do rodziców nie wrócę a nikogo więcej nie mam.
-a-ale K-Kacper ja...- nie zdarzyłam dalej mówić bo moje oczy zaszły łzami.
- nic się nie martw.- uśmiechnął się smutno i mnie przytulił.- damy radę, mam osiemnaście lat...no i wiesz ja mogę być twoim opiekunem.- uśmiechnął się a ja popatrzyła na niego z dołu.
- n-naprawdę ?- zapytałam a Brunet przytaknął.- dziękuje ?- wyszeptałam.
- okej to co ja jadę, okej ?
- ale ja chce z tobą.- przyznałam.
- zostań w domu.- powiedział i wstał.- będę za godzinkę, zajedzie coś.- powiedział zakładając buty.- zrób siebie kanapki.- dodał i wyszedł z domu.
POV Kacper
Nie wiedziałem czy to dobry pomysł mówić jej o tym że moja rodzicielka może umrzeć. To dla mnie ciężki temat. Kasia cały czas przy niej siedzi i podobno ma się nie najgorzej. Gdy by jednak umarła Julka musiała by znaleść nowego opiekuna prawnego a z tego co wiem tylko moja mama była chętna do tej roli.
Zaoferowałem się na bycie opiekunem ale w sumie to nie wiem czy to potrzebne bo ona przeżyje musi przeżyć.
Jechałem już do szpitala w którym leży teraz moja mama. Gdy dotarłem na miejsce na samym początku gdy wszedłem do środka ujrzałem moją zapłakaną siostrę a po tym co mi powiedziała popadłem w taki sam płacz....
CZYTASZ
Coś ukrywasz....💔❤️ Julia x Kacper ❤️💔
Action~~Julia x Kacper~~ To będzie coś innego... ❤️ ~~~~~ - pewnego dnia łzy wrócą do tego kto ci je spowodował.... -ale ja nie chce żeby on płakał.... ~miłego czytanka~ 💕