4/12
Kilka godzin wcześniej...
POV Kacper
Spisałem ostatnie dokumenty i spojrzałem na zapłakaną siostrę. Później znów na papier i oddałem go pani.
- bardzo mi przykro.- powiedziała kobieta i się uśmiechnęła.
- tsa.- mruknąłem i odszedłem.
- jedziemy do domu.- powiedziałem do siostry, która wstała z krzesła i razem wyszliśmy z budynku.
Byłem zły na samego siebie, byłem cholernie zły że nie zdarzyłem się z nią przegnać. Moja mama nie była idealna ale kochałem ją. Kochałem ja całym sercem. Była jedna z niewielu osób którym ufałem.
Teraz jest to tylko Julka i Kasia. Julka jest jednak ważniejsza od wszystkiego.
Tak mocno się do niej przywiązałem ze nie widziałem świata poza nią. Jak ona umrze przysięgam ja tez umrę.Wsiedliśmy do auta a ja mocno wkurwiony spojrzałem tylko na kasie czy zapięła pas. Sam tego nie zrobiłem. Wyjechałem z parkingu na autostradę i zacząłem przyspieszać.
- Kacper, zwolnij.- powiedziała spokojnie szatynka. Nic nie zrobiłem tylko jeszcze bardziej przyspieszyłem.- Kacper, zwolnij.- powtórzyła głośniej. Nie kontrolowałem tego co robię.
Przyspieszyłem jeszcze bardziej...
Jechaliśmy bardzo, bardzo szybko.
- kurwa Kacper.- krzyknęła Kasia a później były już tylko jakiś szumy, świsty i ciemność. Zupełna ciemność.
*
Otworzyłem oczy i byłem w..szpitalu? Wstałem w łóżka szpitalnego bez problemu i wyszedłem z sali.
Czy ja umarłem ?
Zobaczyłem Julka, Lexy i Marcina przed pokojem na krzesłach. Wszyscy płakali. Blondynka najbardziej. Podszedłem do niej i mocno przytuliłem, jednak ona nic nie poczuła. Kucnąłem przed nią i sam zacząłem płakać. Tak jak po starcie matki.- i co było warto?- zapytał jakiś głos. Podniosłem głowę i rozejrzałem się po pomieszczeniu, ale jedne co zobaczyłem to jakiś cień.
- kim jesteś?- zapytałam cicho.
- kimś kto chce ci pokazać co straciłeś. Twoim diabłem stróżem.- powiedział
- Czemu nie aniołem stróżem, przecież takiego czegoś nie ma jak diabeł stróż.
- a myślisz że zasłużyłeś na anioła stróża?
- zamknij się, nich ona już nie płacze.- wyszeptałem i na nią spojrzałem. Nie chciałem już tego słuchać
- chcesz to zmienić?- Zapytał a ja wstałem.
- da się to zmienić ?- spytałem z nadzieją.
- da się.- odpowiedział.- tylko czy tego chcesz.- zapytał.
- kurwa chce.- krzyknąłem i wtedy zobaczyłem jak lekarz wybiega z sali.
- przykro mi.- mówi do Julki a ona jeszcze bardziej płacze.
- widzisz, nie żyjesz.- powiedział ten sam głos co na początku.
- żyje, muszę żyć, ona...zostanie sama. Kurwa daj mi żyć.- krzyknęłam.
- ha zaraz będzie ostatnie wasze pożegnanie.- zakpił sobie głos. - teraz musisz wybrać.- powiedział a Julka wleciał do sali w której leżało moje ciało.
- teraz wybieraj, chcesz usłyszeć co mówi, co ci wyznaje, czy chcesz do niej wrócić i nic nie pamiętać.- zapytał. - może powiedzieć coś, czego już nigdy się nie dowiesz. Może będzie jej lepiej bez ciebie?
Może znajdzie siebie nowego? - rzekł i widziałem katem oka jak się porusza.
- to co chcesz usłyszeć co mówi czy chcesz przeżyć?- zapytał.- masz 7 sekund przez ten czas możesz posłuchać co mówi a później się zdecyduj czy słuchasz dalej czy do niej wracasz, ale jak zdecydujesz się słuchać dalej nie wrócisz do niej, pamiętajBez zastanowienia wszedłem do sali i stanąłem Obok
- Kacper.- wyszlochała i do mnie podeszła.- nie zrób mi tego.- złapała moje ciało za rękę.- Kacper nie, błagam.- krzyknęła.- dlaczego, kurwa dlaczego. Obiecałeś że mnie kurwa nie zostawisz -wyszeptała a moje serce pękło, obiecałem jej.- proszę.- przetarła policzki od łez. usiadła na krześle obok i dawała łzą spływać jak chcą.
- jak to słyszysz to chce żebyś wiedział że cię....- koniec czasu.- krzyknął głos.
- chce wracać.....
.....
Zacząłem się wybudzać i zobaczyłem Julkę koło mnie.- Julka?- zapytałem a jej jakby rozszerzyły się oczy.
- Kacper, ty żyjesz.- krzyknęła uradowana.- ty żyjesz.- wyszeptała i krzyczała coś do lekarza ale mnie to nie interesowało. Teraz interesowała mnie tylko ona.
- nie zostawił bym mojej małej blondyneczki.- powiedziałem i słabo się uśmiechnąłem. - przecież obiecałem.- dodałem.
Po chwili do sali weszła pielęgniarka tez coś do mnie gadała ale ja chciałem teraz przytulić Julkę. Moją małą blondyneczkę...
Miał być ten marton ale nie wstawiałam wczoraj rozdziału bo nie miałam czasu. Sorki mam nadzieje ze mi Ro wybaczycie
CZYTASZ
Coś ukrywasz....💔❤️ Julia x Kacper ❤️💔
Action~~Julia x Kacper~~ To będzie coś innego... ❤️ ~~~~~ - pewnego dnia łzy wrócą do tego kto ci je spowodował.... -ale ja nie chce żeby on płakał.... ~miłego czytanka~ 💕