👩‍❤️‍💋‍👨Całowali się 👩‍❤️‍💋‍👨

7.1K 275 79
                                    

POV. Julia

Szykowałem się właśnie na imprezę. Koronkowa czarna sukienka oplatała moje drobne ciało odsłaniając lekko nogi. Loki na włosach opadały mi na ramiona a wysokie czarne szpilki leżały na moich stopach. Oczy pobłyskiwały pełne ekscytacji a na ustach mieniła się czarowna szminka.

Byłam gotowa. Zeszłam powili na dół widząc w salonie Kasie i Kacpra. Chłopak zauważając mnie odrazu do mnie podszedł.

- ślicznie wyglądasz.- mruknął przyglądając mi się uważnie.

- dobra chodźmy już.- szatynka z salonu zawołała nas a my już po chwili byliśmy koło niej.

W aucie miałam czas przyglądnąć się uważniej brunetowi. Miał na sobie biały T-shirt z czarne rurki. Włosy postawione do góry na żel i najnormalniejsze czarne buty. Wyglądał normalnie a jednak tak ładnie.

*

Gdy dojechaliśmy już pod dom w którym miała odbyć się impreza, zaczęłam się lekko stresować. Wyszliśmy z auta i zaczęliśmy się kierować w stronę imprezy. Doszliśmy do wielkiego budynku i weszliśmy do środka.

Nie przyjemny zapach papierosów i alkoholu odrazu wszedł mi do nozdrzy. W okół plątalo się pełno ludzi, nie którzy już kompletnie pijani a nie którzy dopiero zaczynali pic. Widziałam kilka znanych mi twarzy ale reszty w ogóle nie znałam.

Usiadłyśmy gdzieś na jakieś kanapie i zaczęliśmy rozmawiać. Nie mogłam się jednak skupić. Coś ciagle mi przeszkadzało i czułam się obserwowana. Po chwili do nas dołączyło się kilka przyjaciół Kacpra jak i Kasi. W tym gronie była również Veronica. W pewnym
momencie po prostu wstałam od stołu i poszłam się czegoś napić. Weszłam do tak zwanego przez chwile baru i wyjęłam z lodówki jakiś alkohol i Pepsi. Ze stołu wzięłam jeden plastikowy kubek i zrobiłam sobie drinka. Zaczęłam trochę pic kiedy koło mnie pojawił się jakiś chłopak po chwili zorientowałam się że był to Patryk. Spojrzałam na niego pytająco a on tylko się przebiegle uśmiechnął.

- dawno się nie widzieliśmy co?- spytał suchym głosem.

- czego?- warknęłam i napiłam się trochę napoju.

- co ty taka nie miła, co? Ja próbuje być miły. - zaczął robić to co ja przed chwilą.

- co ty tu w ogóle robisz?- zapytałam i trochę się oddaliłam.

- na imprezę przyjechałem nie widać?- spojrzał na mnie z nad uniesionych brwi.

Kiedy nic nie odpowiedziałam chłopak spojrzał gdzieś w tym na nasz stolik a dokładniej chyba na jedną osobę na i lekko się uśmiechnął.

- tak szybko znalazłaś sobie nowego?- zapytał kpiącym głosem. Spojrzał na mnie i zaczął nie przybliżać a ja cofać.

- to było 4 lata temu.- przewróciłam oczami.- nie kochałam cię.- mruknęłam i spojrzałam w jego oczy. Za nim się zdezorientowałam byliśmy pod ścianą. Szatyn jedną rękę położył koło mojej głowy opierając się o ścianę.

- a ja cię kochałem.- syknął i drugą rękę tez położył w ten sam sposób tylko po drugiej stronie. Schylił się do mojego ucha i wyszeptał. - zawsze cię kochałem.

- zostaw mnie.- chciałam się wyrwać ale on włożył pod moje krocze kolano.

- teraz się odpłacę.- spojrzał gdzieś obok szukając czekoś wzrokiem i gdy już to znalazł uśmiechnął się i znów spojrzał na mnie. Jednym ruchem wbił mi się w usta. Byłam tak zaszokowana ze nawet się nie ruszyłam. Oderwał się ode mnie i odsunął.

- Julka?- usłyszałam głos obok mnie wiec odwróciłam głowę w tamtą stronę zauważając Kacpra.

- K-Kacper to nie t-tak.- powiedziałam łamiącym się głosem.

POV. Kacper

Julka dość długo nie wracała wiec postanowiłem iść ją poszukać. Gdy wypatrzyłem ją wa brze zauważyłem jeszcze kogoś. W tym momencie moje serce pękło na pół. Całowali się...

-Julka?- zapytałem łamiącym się głosem. Dziewczyna odwróciła głowę w moja stronę i ze zaskoczeniem się na mnie spojrzała.

K-Kacper to nie t-tak.- powiedziała łamiącym się głosem.

- właśnie widzę.- powiedziałem zrezygnowany i wybiegłem z imprezy.

POV Julia

Pobiegłam do wejścia i zaczęłam krzyczeć za nim. Usłyszałam głośny pisk opon i odjeżdżające auto.

- Kacper! To nie tak, błagam! Posłuchaj ja ci wszystko wytłumaczę.- darłam się na cały głos. - p-proszę- wyszeptałam i wytarłam łzy z policzków.

Wróciłam do środka w poszukiwaniu Kasi.

- wracajmy do domu.- mruknęłam w jej stronę.

- co, dlaczego?

- po prostu chodź.- westchnęłam i poszłam do wyjścia.

Nie lubię tego rozdziału. Może go kiedyś poprawie. Tak naprawdę zbliżamy się do końca.
Wiec chciałam podziękować za aż 90 tys. Odsłon. To wieki wynik dziękuje. Za równo dziękuje za 4 tys. Głosów i ponad 1 tys. Komentarzy.

Zobaczymy co będzie dalej. Może druga cześć książki ale napewno nie odrazu bo szybo tracę wenę. Ale napewno gdy ta książka się skończy będzie nowa nie odrazu ale będzie :)

Miłego dni!

Coś ukrywasz....💔❤️ Julia x Kacper  ❤️💔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz