*8*

1.3K 74 122
                                    

Miłego czytania tego czegooś
________

Sobota wieczór. Siedziałem już dobrą godzinę w łazience próbując doprowadzić się do porządku. Od nieszczęsnego pobrania krwi minęły dwa dni. Dzisiaj rano przyszły wyniki. Na szczęście reszcie członków nic nie dolega, powiedziałbym nawet, że są zdrowi jak ryby. Tylko Jisung miał za mało potasu i płakał, że to już jego koniec. Mimo zapewnień Banga, który powiedział, że da się to łatwo uzupełnić.

Ja niestety nie miałem tego szczęścia. Stałem wtedy z moimi wynikami wpatrując się w nie pusto.

Anemia.

Jak to mogło się stać? Odżywiam się prawidłowo, a moja dieta którą wyznaczył staff miała składać się tylko z dobrych produktów. Miała być bogata w witaminy oraz białka. Przyswajałem więc wszystko dokładnie...chyba, że moja "dieta o której nikt ma się nie dowiedzieć " zadziałała.

Tak naprawdę nie wiedziałem, że ona w ogóle coś daje. Po dwóch tygodniach przyzwyczaiłem się jeść na tyle mało, że nie odczuwałem wysokiego głodu. Po miesiącu więc, była to dla mnie codzienność.

Reszta widząc moją grobową minę od razu się zainteresowała. A Bang i Woojin oznajmili, że pojadą ze mną do lekarza aby ten powiedział jakie leki mam przyjmować.

____

Wyszedłem z łazienki z maseczką nawilżająca na twarzy. Kierowałem się do pokoju najszybszą drogą aby nikt mnie nie zauważył. Powiedzmy szczerze, w tych maseczkach mało kto wygląda korzystnie. Pokój dziele z Changbinem, oby go tam nie było bo umrę ze wstydu.

Nacisnąłem klamkę i pchnąłem drzwi do mojej oazy spokoju. Na szczęście droga do niej przebiegła bez żadnych przeszkód. W pokoju było ciemno. Zamknąłem więc drzwi, poprawiłem spadającą maseczkę z twarzy i palcami całymi w esencji zapaliłem światło.

O mało nie zszedłem na tamten świat widząc czarna postać siedząca jak posąg po środku łóżka. A zapowiadało się tak dobrze.

-O hej Seo...myślałem, że jesteś na dole i jesz kolację - zaśmiałem się niezręcznie.

- Ta, hej Felix, miałem właśnie schodzić ale - popatrzył się na mnie, przeciągając ostatnią literkę - Chciałem z tobą porozmawiać.

- Oh, jasne o co więc chodzi?

- Okej, no to jak się czujesz na tych lekach? to pierwsze pytanie...drugie to czy...czy łączy cię coś z Seungminem? ostatnio ciągle ze sobą rozmawiacie. Czasem zastanawiam się czy to nie coś poważnego, jakieś plany molekularne czy broń biologiczna — spytał prześmiewczo. Od jakiegoś czasu widzę, że patrzy się na Kima jakoś inaczej. Przy nim staje się potulny jak baranek, nie podważa żadnego jego zdania a jak przyjdzie, że coś trzeba mu pomóc pierwszy rwie się do wykonania zadań.

W skrócie inny Changbin.

- Czuję się dobrze, dziękuję za troskę Seo, a z Seungminem to poprostu-

- Chodzicie razem? że na randki. Umawiacie się? jakoś potajemnie? - przerwał mi Changbin a ja popatrzyłem się na niego jak małpa w zoo na zgniłego banana.

I ta ciekawość pomieszana z chęcią mordu na moją osobę, gdybym odpowiedział twierdząco.

- Co? my tylko-

- Możesz mi wszystko powiedzieć spokojnie,

- Chcę to zrobić lecz ciągle mi przerywasz Changbin, my tylko-

- Ja się naprawdę stresuję Felix, ja, ja muszę ci coś powiedzieć...nie zniosę tego jak powiesz mi, że jesteście razem. Ja go kocham rozumiesz? Tylko nie potrafię tego powiedzieć

- Właśnie mi powiedziałeś tak jakby...

- JEMU POWIEDZIEĆ

- Jeju Seo ja się nie spodziewałem

Spodziewałem się tego, jak uczeń jedynki z matematyki.

Usiadłem koło niego na łóżku, i zastanawiałem się co mam powiedzieć. Było mi głupio bo faktycznie często zabierałem Seungmina na małe plotki czy zwykłe oglądanie filmu. Mimo, że widziałem jak Changbin się na niego patrzy.

Siedział obok mnie po turecku i skubał skórki przy paznokciach. Widać, że się stresował. W sumie też bym taki był gdybym pierwszy raz mówił komuś o moich uczuciach. Odwróciłem głowę w jego stronę i przybliżyłem się nieznacznie.

- Changbin ja... przepraszam cię za to, byłem samolubny i dość zaborczy - powiedziałem patrząc na jego głowę która powoli odwracała się w moją stronę.

- Jezus Maria Felix nie tak blisko, bo z tą maseczką wyglądasz jak obślizgła mumia

- Ah, tak sorka - odsunąłem się - Naprawdę cię przepraszam, a z tą miłością do Seungmina to wiesz, powinieneś z nim pogadać tak na poważnie,

- Jak na ciebie patrzę to nie uważam tej rozmowy za poważną,

- Skup się, chcę ci dać dobrą radę!

- Ja ci dam dobrą radę, idź to zdejmij,

- Niestety muszę to trzymać nie więcej niż dwadzieścia minut, chce wyglądać dobrze,

- Te maseczki nie zmieniają kształtu twarzy, nie wyładniejesz, będziesz poprostu mokry.

- To jest ESENCJIA, moje policzki będą jędrne, skóra nawilżona a koloryt wyrównany!

- Mówisz jak pani z reklamy, idę na kolację.

- Aha?! miałem dać ci dobrą radę! - krzyknąłem za nim.

- Pilnuj czasu Felek! bo się rozpuścisz! - powiedział na odchodne i zamknął za sobą drzwi.

Zostawił mnie z wyrzutami sumienia i maseczką, która od nadmiaru esencji skapywała na moją piżamę.

_______

_______

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Lie || Hyunlix ₪    [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz