*18*

867 65 63
                                    


Pov. Felix

- A więc...dawno się nie widzieliśmy.

Chłodny, nocny wietrzyk wlatywał przez uchylone okno salki treningowej. Zamknąłem drzwi i wszedłem głębiej do pomieszczenia. Z wielką ostrożnością unikałem mojego odbicia w lustrze. Nie chciałem znów na siebie patrzeć. Nie dość, że razem z Hyunjinem zrobiliśmy sobie wolne od nocnych treningów, to ja jak na złość, nie trzymałem się diety. Podszedłem do okna i wyjrzałem przez nie. Mimo że była noc, na zewnątrz wciąż można było zobaczyć wiele aut. To miasto nigdy nie śpi, skąpane światłami ulicznymi i różnokolorowymi neonami, tworzyło to magiczny obraz. Hyunjin nie przyszedł dzisiaj ze mną. Powiedziałem mu, że chcę pobyć sam. Zgodził się, nawet nie wznosił sprzeciwu. Czyli najwyraźniej nie chce być już moim trenerem, może wystarczająco się ze mną namęczył.

Czyli on...się już mną nie przejmuje tak jak wtedy.

Lecz nie mogłem tak kompletować nad życiem, i w sumie nad pięknem nowoczesnego miasta. Musiałem się teraz nieźle postarać alby nadrobić zaległości. Odstawiłem torbę na podłogę i wyciągnąłem z niej laptopa. Szybko podłączyłem go głośnika, który był w salce i włączyłem randomową piosenkę na rozgrzewkę. Muzyka zaczęła wypełniać całe wnętrze, razem ze mną, przenikała mnie do szpiku. Zamknąłem oczy, mogłem poczuć każde głośniejsze zagranie.

Ah, w tym momencie czuje, że żyję.

Otworzyłem oczy, i stwierdziłem że jest tu za jasno. Podbiegłem do przełącznika i zgasiłem główną lampę. Zostały tylko cztery po bokach sali, dawało to bardzo ciekawy i tajemniczy efekt. Stanąłem na środku i w końcu spojrzałem się na siebie. Światło padało na mnie pod różnymi kontami i razem z cieniem tworzyło niebywałą kompozycję.

Zacząłem od najprostszych ćwiczeń na rozgrzewkę, aby nie naciągnąć mięśni. Potem przejdę do bardziej zaawansowanych. Podczas rozgrzewek mam dwie fazy.

Faza pierwsza: ból i cierpienie, chęć poddania się i pójścia do domu.

Faza druga: pogodzenie się z losem, odprężeniu mięśni i umysłu.

Po prawie piętnastu minutach nie wytrzymałem i skończyłem się rozciągać. W mojej głowie przelatywały wszelakie myśli, o Hyunjinie, o zespole...i jaką piosenkę mam teraz puścić. Położyłem się płasko na podłodze.

- Przez to, że jest tu ciemniej chce mi się spać...eh...naprawdę się rozleniwiłem - powiedziałem sam do siebie. No cóż, jak to mówi Yoongi z BTS, czasami trzeba porozmawiać z kimś mądrym i kompetentnym.

Jest ciemniej, więc może by tak puścić coś...spicy.

- Hmm...może by tak - włączyłem przeglądarkę i wpisałem YouTube,następnie wyszukałem piosenkę. - Bingo - uśmiechnąłem się kontem ust.

Sekundę później pokój wypełnił anielski głos Hyunjina i Chana. ,,Red lights" tak, idealna piosenka.

Dałem się porwać temu nurtowi. Na moich ustach był nieustanny uśmiech. Czułem jak przez całe moje ciało biegnie przyjemne mrowienie, jak każdy mój mięsień się napina. Jak każda kropelka potu pojawia się na mojej twarzy i zlatuje ku szyi aby na końcu wsiąknąć w zwykłą, czarną koszulkę. (Której nie zabrałem Jinowi, nie, nie)

"Nie mogę oddychać
Gdy nie ma cię przy mnie
Umrę
Więc czy możesz podejść bliżej?
Trzymaj mnie mocno, w tej chwili"

-Oj tak byłoby wspaniale gdybyś tu był. Trzymał mnie...mocno.

"Nawet jeśli staram się od ciebie uciec, nie ma odpowiedzi
Więcej, dopóki nie zasnę razem ze słońcem, głębiej
Naprawdę chcę wiedzieć, yeah
Już straciłem kontrolę, oh "

Lie || Hyunlix ₪    [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz