*10*

1.2K 67 49
                                    


Osiedle, w którym mieszkamy jest jednym z zamożniejszych w tej okolicy. Nic więc dziwnego, że przed bramą wjazdową była ochrona. Podjechaliśmy bliżej aby Seo pokazał panu kartę, na którą ten szybko spojrzał i otworzył nam bramę abyśmy mogli spokojnie wjechać do środka. Odwróciłem się w stronę tylnych siedzeń, zgarnąłem moją torbę, szybko pożegnałem się z Seojoonem i wyszedłem z auta.

Księżyc swym zimnym blaskiem oświetlał okolice skąpaną we śnie oraz na drogę, którą przemierzałem. Szedłem wolnym krokiem lecz z każdym ruchem czułem moje nadwyrężone mięśnie. Odrzuciłem plan wzięcia prysznica, ponieważ najpewniej zasnął bym pod nim. Lecz na pewno pomógł by mi w rozluźnieniu napiętych kończyn. Gdy znalazłem się już przy drzwiach wejściowych do dormu wziąłem kilka głębszych oddechów. Włożyłem kluczyki do zamka i jak najciszej próbowałem otworzyć drzwi. Nacisnąłem klamkę i lekko je pchnąłem. Przekroczyłem próg mieszkania i odetchnąłem z ulgą. Kolejne udane wyjście. Odstawiłem delikatnie torbę na podłogę z zamiarem zdjęcia butów lecz w tym samym momencie usłyszałem pstryknięcie przełącznika światła. Uniosłem przerażony głowę i ujrzałem Hyunjina wychodzącego z łazienki.

Fuck.

-... Felix...? Gdzie ty byłeś?

Czułem się jak na jawie, akurat dzisiaj ktoś musiał mnie przyłapać? Nie, to nie może być prawda, pewnie zasłabłem gdzieś na chodniku a to mi się tylko śni. W mojej głowie zrodził się pomysł jak wybrnąć z tej nieciekawej sytuacji. Tchórzliwy pomysł ale jednak.

Wziąłem torbę z powrotem, wyprostowałem się i otworzyłem drzwi. Następnie z gracją wycofałem się na zewnątrz zamykając je. Może Hyunjin będzie na tyle zaspany, że pomyśli iż to tylko sen. Tak, miejmy taką nadzieję Felix. Może wejdziemy potem przez okno?

O nie, zaczynam brzmieć jak Gollum z Władcy pierścieni.

Nagle drzwi otworzyły się z impetem a w nich stanął Hyunjin. Zdziwiony Hyunjin. W sumie mu się nie dziwię.

- Co ty odwalasz człowieku?! jest prawie trzecia w nocy! Gdzie ty się włóczysz?! I po co ci ta torba? - zapytał na jednym wdechu, patrząc na mnie jakbym uciekł z więzienia.

Byłem lekko wystraszony tą sytuacją i nie wiedziałem jak się jakoś racjonalne wytłumaczyć. Niestety nie ćwiczyłem przemówienia na taką okazję. Myślałem, że ten plan będzie bez skazy lecz jak widać nie jestem dobrym strategiem. Stałem tak więc ze spuszczoną głową i gryzłem swoją wargę przez zdenerwowanie. Pewnie wyglądałem jak małe dziecko, które dostaje bure od swojej mamy, że za długo grał z kolegami w piłkę i zdążyło się ściemnić.

- Cicho bądź - pisnąłem w końcu, i szybko zasłoniłem usta Hyunjina dłonią. Wyciągnąłem go na zewnątrz i zamknąłem delikatnie drzwi. Mam nadzieję, że nikt inny się nie obudził gdyż nie potrzebuje widowni.

-Yasznisz mi fo..? - zapytał przez moją dłoń.

- A nie będziesz krzyczał? Nie wygadasz nikomu? - popatrzyłem się na niego a ten niemo przytaknął głową. Zdjąłem więc rękę z jego twarzy.

--

nie no wiem wsm aż tak ciekawe to nie jest lmao ale polsacik zawsze spoko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


nie no wiem wsm aż tak ciekawe to nie jest lmao
ale polsacik zawsze spoko

nw jak tam rozdział bo szczerze mówiąc czuję, że jest coraz gorzej

༎ຶ‿༎ຶ
Miłego dnia/nocy <3

Lie || Hyunlix ₪    [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz