*2*

1.8K 99 22
                                    

Pov - Chan

Szedłem do ratownika spytać się jaka była przyczyna omdlenia Felixa. Naprawdę się martwiłem, już od jakiegoś czasu Lee źle wyglądał, schudł, zbladł i miał mało energii. Może po prostu za dużo ćwiczy? Mało je? Tak to może z przemęczenia i złego odżywiana. Fani na nas liczą a niedługo mamy koncert w Australii, chłopak musi do tego czasu wydobrzeć aby wystąpił. Musimy jeszcze poinformować stay na twetterze, że Felix czuje się lepiej.

Zaczesałem ręką włosy do tyłu i stanąłem przed uchylonymi drzwiami do pokoju staffu. Lekko zapukałem i pchnąłem je delikatnie. W środku byli członkowie staffu oraz przeze mnie szukany pan ratownik. Skłoniłem się kulturalnie aby okazać należyty szacunek starszym osobom i podszedłem bliżej.

-Czy mógłbym z panem porozmawiać? - zwróciłem głowę w stronę sanitariusza.

-Oczywiście - Lekko się uśmiechnął, wstał z krzesła i wyszedł za drzwi więc poszedłem w jego ślady. Gdy byliśmy już przed wejściem do pokoju, odezwał się pierwszy.

- Pewnie chcesz porozmawiać o Felixie, prawda?

- No tak to takie oczywiste, przecież zemdlał. Chciałem się dowiedzieć jaka była tego przyczyna - spytałem przybierając poważny ton - To z przemęczenia? Ostatnio dużo ćwiczy i-

- Tak to może być z przemęczenia, ale też z wielu innych rzeczy. Możemy tylko gdybać jakie jest źródło tego wypadku. Najlepszą odpowiedzią na to może być po prostu pójście z nim na badania...no wiesz pobranie krwi, to by dało najlepsze rezultaty - przerwał mi, było to dosyć niegrzeczne ale nie komentowałem tego. Miał racje, takie badania kontrolne mieliśmy dosyć dawno, do tego czasu mogło się coś pogorszyć. Trzeba będzie pójść z nim do lekarza ale chyba resztę zespołu też tam zaciągnę aby nie mieć żadnych niespodzianek później.

- Tak faktycznie to dobry pomysł,

- Znakomicie, a teraz wybacz ale muszę wracać do pracy - mówiąc to wyminął mnie i poszedł. Teraz tylko pójdę do chłopaków omówić ten temat.

──*ૢ✧

Wszedłem do pokoju, w którym odpoczywamy po koncercie i usiadłem na jednej z kanap. Od razu obok mnie pojawił się Woojin z kubełkiem kurczaczków z KFC.

- I jak tam poszła rozmowa? To nic poważnego? - spytał z troską i podsunął mi pod nos jednego kurczaka - Chcesz? Dobre są serio, obżarłem się jak świnka haha - spytał a ja parsknąłem śmiechem odbierając od niego wspomnianego kurczaka. Trochę mnie to rozluźniło, wgryzłem się w panierkę i układałem w głowie rozmowę. Trzeba będzie im to powiedzieć łagodnie i sprytnie, ponieważ oni wraz z Felixem będą musieli udać się na pobranie krwi. Przynajmniej nie będzie sam.

- No...tak jakby nic szczególnego nie wiem, przekonamy się po wizycie u lekarza - odpowiedziałem wycierając palce w spodnie.

- Ah no jasne, trzeba przecież go zbadać i w ogóle...ej! nie wycieraj tych paluchów w spodnie, masz chusteczkę - mówiąc to podał mi ją, mruknąłem ciche sorry i odebrałem papier. Wstałem z kanapy z zamiarem lekkiego uciszenia grupy. Okej przyszedł ten moment żeby pokazać, że jesteś dobrym liderem.

Lie || Hyunlix ₪    [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz