"Dupek..." - BakuKiriKami

2.5K 56 26
                                    

Sama nie wiem, jak to nazwać.
Po prostu powiem, że nie mają Zdolności.
Umm
Quirkless au?

*Seme/Top: Bakugou
*Seke/Switch: Kaminari
*Uke/Bottom: Kirishima

<| Narrator pov. |>

- Hej, czekajcie! -

Krzyknął chłopak w blond włosach z czarnym pasemkiem układającym się na kształt błyskawicy. Nosił imię Denki Kaminari. Biegł on za dwójką innych chłopaków - Katsukim Bakugou oraz Eijiro Kirishimą.

- Hm? -

Mruknął chłopak o czerwonych, ułożonych na kształt kolców włosach.

- Czego chcesz!? -

Zapytał z niechęcią drugi. Wszyscy chodzili do tej samej klasy, 1A, i szkoły, UA. Była to normalna, lecz znana z najlepszych i odpowiedzialnych nauczycieli szkoła.

- Chcecie do mnie dzisiaj przyjść? -

Zapytał chłopak, który był lekko zdyszany po biegu.

- Nie wiem. -

Powiedział jaśniejszy blondyn oschle, po czym odwrócił się na pięcie i odszedł od dwóch - jego zdaniem - debili. Lecz zaraz po tym podbiegli do niego oboje i zaczęli błagać, by poszedł do domu Kaminariego w końcu - z wymuszoną niechęcią - Bakugou zgodził się.

O 16 - gdyż na taką godzinę się umówili - Eijiro i Katsuki stali pod drzwiami chłopaka ze złotymi oczami. Chwilę po tym jak zapukali drzwi otworzył niższy chłopak i wpuścił ich do środka. Dopiero wyszedł spod prysznica, co było widać po jego lekko zaróżowionych policzkach i mokrych włosach.

Na jego twarz wstąpił nieśmiały, delikatny uśmiech, czego czerwonoocy nigdy nie widzieli. Od zawsze pamiętali głupi, pełen pewności i szeroki uśmiech chłopaka. Ten był inny, bardziej uroczy. Po kolejnej chwili gdzie zamienili kilka zdań poszli do pokoju chłopaka z czarnym pasemikiem.

Tam grali dobre 3 godziny, aż nie usłyszeli skrzypnięcie otwieranych drzwi frontowych. Akurat była kolej na starcie Bakugou i Kirishimy, więc Ci zostali w pokoju, a Kaminari poszedł sprawdzić co to. Jak się domyślał - jego rodzice wrócili z pracy. Westchnął po czym wrócił do pokoju i uśmiechną się widząc jak jego przyjaciele rywalizują. Po chwili wszystkich trzech coś rozproszyło. Zaczęcie kłótni.. Były słyszane oraz głośniejsze i głośniejsze krzyki.. Aż w końcu dźwięk tłuczonego szkła i chwilowa cisza. Denki zaniepokoił się i wstał. Przyjaciel z czerwonymi włosami złapał go za nadgarstek.

- Pójdę z Tobą. -

Powiedział pewny siebie, lecz blondyn zaprzeczył. Zaczął mówić, że coś może mu się stać, a jemu nic sie nie stanie. Eijiro zaprzeczyłby, ale tym razem tego nie zrobił. Dlaczego? Sam tego nie wiedział.

Denki wyszedł z pokoju. Kirishima wrócił do gry, lecz po chwili wstał i rzucił padem/kontrolerem o ziemię. Usłyszał krzyk bólu przyjaciela, który po chwili znalazł się w pokoju. Jego koszulka była przesiąknięta krwią, a twarz poraniona. Kirishima zamarł na ten widok. Gdy tylko Katsuki na niego spojrzał jego oczy rozszerzyły się. O dziwo - został opanowany i zadzwonił po karetkę. W tym samym czasie do pokoju wszedł ojciec Kaminari'ego, a za nim jego matka. Ojciec trzymałmały scyzoryk w swojej dłoni, po czym zaczął coś niezrozumiale krzyczeć - był pod wpływem alkoholu, co zauważył Kirishima i zasłonił blondwłosego przyjaciela.

One-Shoty z BnhaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz